Potężna afera w Wojsku Polskim, ustawiony przetarg na dostawy amunicji do pistoletów.
Tylko to, że płk Przybył załadował swój pistolet amunicją dostarczoną wojsku w ramach ustawionego przetargu i obfitość zalegającej na nim tkanki tłuszczowej, uratowało życie tego dzielnego pułkownika.
Cóż za wspaniały przykład bohaterstwa tego dzielnego żołnierza, który ryzykując własnym życiem upublicznił dowody na ustawianie przetargów na dostawę amunicji dla wojska i fałszowanie wyników okresowych sprawdzianów sprawnościowych żołnierzy WP. Przecież nawet wśród amunicji dostarczanej w ramach ustawionego przetargu, mogą się trafić sprawne naboje.
Nieco wcześniej, Naczelny Prokurator Wojskowy w drodze do osiedlowego śmietnika wykrył potężną aferę szpiegowską. I to pomimo tego, że szpieg prok. Pasikowski spiskował w kurtce z podniesionym kołnierzem, a pora była wieczorowa.
Ostatnio nosiłem się z myślą, że pora już ponowić lekturę "Przygód dobrego wojaka Szwejka", ale sobie daruję i myślę, że nie muszę tłumaczyć dlaczego.