Prezes Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku Tomasz Kloskowski powiedział, że nie zamierza podawać się do dymisji. Odrzucił zarzut, że Michał Tusk ujawniał tajemnice portu prezesowi spółki Amber Gold, właścicielowi OLT Express.
Dymisji Kloskowskiego domagają się radni PiS sejmiku pomorskiego oraz rad miejskich Gdańska i Gdyni w związku z pracą Michała Tuska dla gdańskiego lotniska i przewoźnika OLT Express. Kloskowski powiedział, że nie zamierza podawać się do dymisji, bo uważa, że dobrze wykonuje swoje obowiązki. – Wyniki, jakie osiąga port, czyli najwyższe przyrosty liczby odprawionych pasażerów wśród portów regionalnych, rekordowe wyniki ekonomiczne i przewozowe, nagrody, np. zdobycie tytułów "Port lotniczy 2011" czy "Budowy roku" za nowy terminal to są argumenty, które nijak się mają do podania się do dymisji" – tłumaczył.
Klosowski stwierdził, że Michał Tusk "jest i będzie nadal pracownikiem gdańskiego Portu Lotniczego". – Nie ma żadnych powodów do tego, żeby przestał być pracownikiem portu – podkreślił. Wyjaśnił, że "nie ma żadnego konfliktu interesów wynikającego z pracy syna premiera dla gdańskiego lotniska i przewoźnika OLT Express". Tłumaczył, że "porty lotnicze nie konkurują z liniami lotniczymi, porty lotnicze współpracują z liniami lotniczymi". Jak powiedział, "port lotniczy pomaga wszystkim liniom lotniczym, które z niego korzystają, bo dzięki temu linie mogą mieć więcej pasażerów i będą zwiększać siatkę połączeń z danego portu, który też będzie miał korzyści". – Obowiązkiem portu lotniczego jest wspierać linie lotnicze i pomagać im rozwijać się – podkreślił.
Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12334817,Prezes_Kloskowski__Nie_podam_sie_do_dymisji__nie_zwolnie.html