Szczekający piesek urwie nogawkę?
19/08/2012
518 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Szczekającym pieskiem, który szarpie nogawkę Kościoła, Roman Giertych określił PiS. Żal to za utrąconą karierą polityczną, za utraconą partią, czy realna ocena rozwoju politycznej sceny w Polsce?
Już w swoim ostatnim wystąpieniu sejmowym, po upadku rządu PiS – Samoobrona – LPR, Giertych wyraźnie mówi, że PiS zniszczyła jego partię i jak się później okazało utraciła władzę na 8 lat za sumę 65 milionów złotych dotacji (7 sekunda filmiku), którą PiS by bez rozwiązania sejmu by utraciło, po odrzuceniu przez Komisję Wyborczą ich sprawozdania. Tak więc bezspornym jest, że Giertych ma ogromny żal do kierownictwa PiS. Żal do PiS związany z KK z pewnością Giertych ma za jeszcze jedną sprawę. Ponad dekadę temu rozegrał się wyścig między PiS i LPR o względy Zakonu Redemptorystów i Tadeusza Rydzyka, ten wyścig przegrany przez LPR zadecydował, że PiS stopniowo stał się jedynym sejmowym reprezentantem prawicy w Polsce. (PiS tak naprawdę nie jest partią prawicową, choć jest dziś jedynym przedstawicielem prawicy w Sejmie i ten elektorat go popiera). Tak więc na pewno przez Giertycha przemawia żal. Ale na ile jego ocena polityczna jest realna?
Dwa Kościoły a poparcie PiS
W Polsce, choć to niewielu chce dostrzegać mamy dwa Kościoły Katolickie. Jeden z nich jest Kościołem w Polsce reprezentowanym przez Episkopat, drugi Kościołem międzynarodowego zakonu redemptorystów, nazwijmy go Kościołem Redemptorystów. Oba Kościoły podlegają pod papieża i są niezależne od siebie, choć działają na tej samej grupie wiernych. Odgłosy tego rozłamu ten mieliśmy okazję oglądać nie raz, choć tak najbardziej wyraźnie widzieliśmy go w sprawie Krzyża Smoleńskiego, gdy to „obrońcy krzyża” obronili krzyż przed wysłannikami Kościoła w Polsce. Dziś mamy podobny spór. KK w Polsce chce czasowego wyciszenia sprawy Smoleńska, na czas wizyty patriarchy Kościoła Prawosławnego Cyryla w Polsce, „jastrzębie” z PiS nasiliły swą działalność i właśnie ten fakt Roman Giertych uznał za podstawę rozłamu między PiS a KK w Polsce. Nie ulega wątpliwości, że PiS wiele zawdzięcza obu Kościołom, choć znacznie więcej Kościołowi Redemptorystów. Tak więc profity z ewentualnego zwycięstwa PiS w wyborach parlamentarnych, szerszym nurtem popłyną do Kościoła Redemptorystów niż do KK w Polsce. Co stawia KK w Polsce w roli drugiego Kościoła Katolickiego w naszym kraju.
KK w Polsce potrzebuje przedstawiciela politycznego
Jednak KK w Polsce niezbędne jest przedstawicielstwo polityczne w sejmie. Jeżeli się rozejrzymy po scenie partii mających reprezentantów w sejmie, to zarówno PO jak i SLD są partiami uśmiechającymi się do Kościoła, tyle, że to dla KK w Polsce niewygodny sojusznik. W znacznym stopniu wierni to wyborcy popierających PiS i poparcie przez KK w Polsce PO lub SLD byłoby dla tych wiernych wyraźną zdradą. Na to KK w Polsce pozwolić sobie nie może. Jednak na naszej scenie politycznej pojawia się nowa partia, partia mająca w swych szeregach okrzepłych polityków. Tak więc Episkopat może poprzeć SP. Wiadomo, że najbliższe wybory będą sceną bratobójczej walki o pozycję na prawej stronie sceny politycznej między PiS i SP. Poparcie SP przez Episkopat jest realnym rozwiązaniem, choć to droga długa i niepewna. Nie przekroczenie progu wyborczego przez SP będzie ewidentną porażką KK w Polsce, i pełnym zwycięstwem politycznym Kościoła Redemptorystów. Wejście SP do sejmu daje szansę, że z czasem to SP zdominuje Polską Prawicę i w kolejnych wyborach obejmie władzę w Polsce, co jest dość prawdopodobne. Bo wiadomo, że taka wojna jest wojną wyniszczającą, wykluczającą zdobycie przez PiS wystarczającego poparcia, by PiS przejęło władzę w Polsce, ze wszystkimi tego konsekwencjami, czyli pozostaniem PO przy władzy, mocno prawdopodobnym upadkiem Jarosława Kaczyńskiego, bo coraz bardziej wątpliwym wydaje się, że po kolejnych przegranych wyborach, Jarosław Kaczyński nie będzie w stanie utrzymać swojej partii, co doprowadzi PiS do rozpadu i przejęcia jego elektoratu przez SP. Lecz to już dalekosiężne rozważania i zbyt wiele po drodze stoi znaków zapytania. Dziś wszystko zależy od decyzji KK w Polsce, pogodzą się z PiS i przyjmą pozycję drugiego Kościoła Katolickiego w Polsce, licząc na to, że PiS uda się wygrać wybory, czym spowodują całkowitą porażkę rodzącej się na prawicy partii SP? Czy zaryzykują idąc drogą całkowitej zmiany sceny politycznej na prawicy? Czas to pokaże.