Bez kategorii
Like

SYNDROM RASKOLNIKOWA

31/10/2012
442 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że wyjaśnianie tajemnicy „Cudu Smoleńskiego” zbliża się do nieubłaganego końca.

0


 

 

     Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że wyjaśnianie tajemnicy "Cudu Smoleńskiego" zbliża się do nieubłaganego końca. Niebywałe przyspieszenie jakie odnotować można było w przeciągu ostatnich dni dobitnie wskazuje na przełom w tej sprawie, a także na to, że jesteśmy już w fazie terminalnej procedury badania Sprawy.
     Mimo, iż mamy ogrom materiału do bieżącego skomentowania i analizy, to ja dziś będę wyrażał się możliwie zwięźle, skupiając uwagę tylko na jednej kwestii i jej poświęcę kilka słów. Otóż warto zauważyć, że mieliśmy wczoraj do czynienia z przemyślną prowokacją; bynajmniej nie chodzi mi o tę "prowokację" o której trąbią nadal wybrane mniejsze lub większe ośrodki propagandy rządowej, wedle której "salon" starał się sprowokować premiera Jarosława Kaczyńskiego do tzw. "powrotu do retoryki smoleńskiej" i tym samym "zniszczenia dorobku kilku ostatnich miesięcy" oraz "utraty mozolnie wypracowanej pozycji w sondażach". Byliśmy właśnie świadkami innej, świetnie i z przemysłem przeprowadzonej prowokacji, a co najważniejsze – skutecznej i udanej prowokacji.
     Otóż pan premier Jarosław Kaczyński powiedział wczoraj, że "Zamordowanie 96 osób, w tym prezydenta RP, innych wybitnych przedstawicieli życia publicznego, to jest po prostu niesłychana zbrodnia". Zdanie jest w oczywisty sposób prawdziwe, nie ma chyba na świecie żadnego człowieka o stopniu sprawności intelektualnej wyższym niż żadnym, który byłby w stanie polemizować z tym stwierdzeniem. Gdzie tu zatem prowokacja?
     Wykorzystanie wiedzy sprawcy o przestępstwie i okolicznościach mu towarzyszących, nierzadko wiedzy unikalnej, dostępnej tylko dla sprawcy, a ponadto obserwacja jego reakcji i zachowań jest jednym ze sposobów (czy też metod) takiej dyscypliny jak taktyka kryminalistyczna, która pozwala zawęzić zakres podmiotowy podejrzanych, a nawet jednoznacznie zidentyfikować sprawcę w przypadku, gdy faktem stwierdzonym jest, że wiedza przez niego ujawniona (choćby przypadkiem, niechcący) nie może być udziałem osoby postronnej, lecz tylko sprawcy. Trochę tak jak w starym przysłowiu – "uderz w stół, a nożyce się odezwą". Gdzie zatem prowokacja o której wspomniałem?
     Gdy wczoraj premier Kaczyński mówił "Zamordowanie 96 osób, w tym prezydenta RP, innych wybitnych przedstawicieli życia publicznego, to jest po prostu niesłychana zbrodnia" – przez przypadek /oko/ zapomniał dodać czy kogokolwiek typuje na sprawców lub sprawcę tej zbrodni. Wnyki zostały zastawione. Oczywiście długo czekać nie trzeba było, typowanie sprawcy nastąpiło szybciej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Co więcej – było to – można tak to chyba ująć – AUTOTYPOWANIE…

 

* * *

     Twórcą tzw. szkoły antropologicznej w kryminologii był lekarz wojskowy pochodzenia włoskiego, psychiatra, niejaki pan Cesare Lombroso. Lombroso napisał bardzo ciekawą książkę pod tytułem "Człowiek zbrodniarz", w której głosił pogląd, że istnieje tzw. "urodzony morderca", który ma genetyczne uwarunkowania polegające na tym, że jego zbrodnicza natura nie daje mu wolnego wyboru pchając go na drogę przestępstwa.
     Lekarz ten twierdził, że antropologiczne badania pozwoliły mu zidentyfikować pewne cechy anatomiczne, czy nawet defekty, charakteryzujące wygląd człowieka – zbrodniarza. Były to między innymi mniejsza pojemność czaszki, odstające uszy, rudy kolor włosów…
     Lombroso był i jest mocno krytykowany przez doktrynę, jednak ma też sporo zwolenników.

 

* * *

     Powiem szczerze, że trudno mi uwierzyć w to, co się dzieje przez ostatnie dni, chwilami mam nadzieję, że to jakiś zły sen, że zaraz wszyscy się obudzimy i wszystko będzie normalnie. Ale zaraz przychodzi otrzeźwienie i wiem, że niestety to nie jest sen, lecz jawa… Trudno mi uwierzyć, a wręcz NIE WIERZĘ w scenariusz, który bardzo jasno się rysuje po ostatnich wydarzeniach w świetle opisanych spostrzeżeń. Ja nie wierzę, ale czy inni też nie uwierzą? Na szczęście nie od wiary i niewiary zależy zakończenie tego przeciągającego się już ponad miarę horroru.

 

 

0

El Ohido Siluro

Rozpraszamy smolenska mgle

11 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758