Święta, Święta, a po Świętach …

  Witamy serdecznie w Nowym Roku. Z tej okazji składamy wszystkim miłośnikom kotów i innych zwierzątek, a także tylko czytelnikom naszego kącika życzenia szczęścia, zdrowia, pomyślności we wszystkich dziedzinach i samego słońca w życiu.

 Święta za nami, teraz wiele osób po nich odpoczywa. Jak tak dobrze pomyśleć, to właśnie po Świętach przydałby się urlop lub odpoczynek. Napracujemy się, sprzątamy, szykujemy jedzenie. Trzeba to jeszcze w większości przypadków pogodzić z normalnymi, codziennymi obowiązkami. A potem… przychodzą Święta i trzeba to wszystko zjeść, odsiedzieć swoje, spotkać się z rodziną i znajomymi. Przecież często jest to najlepsza okazja na takie spotkania, w codziennym, zabieganym życiu. I jak po tym wszystkim nie być zmęczonym? Mamy jednak coraz dłuższe dni i już idziemy do wiosny. Nasi podopieczni takich problemów nie mają. Co prawda przedświąteczne zamieszanie często wyprowadza ich z równowagi, przeganiane z kąta w kąt są zaniepokojone, ale trafia się przy tym jakiś lepszy kąsek? Otrzymany lub szybko podkradziony. Za to w Święta więcej domowników jest w domu, są weselsi, mniej zabiegani, mają lepsze humory i częściej pogłaszczą zwierzaka, obdarzą swoją uwagą. Podobno w Wigilię zwierzęta mogą do nas przemówić – jak chcą. Ciekawe, czy ktoś z Państwa mógł doświadczyć takiego przeżycia.

 Za nami jest już też jeden z najgorszych dla kotów i innych zwierzaków dzień w roku – Sylwester. Huki, trąbki, wystrzały, niejednego naszego kota doprowadzały do nerwicy i często panicznego lęku. Mamy nadzieję, że wszystkim udało się to w miarę bezboleśnie przeżyć.

  A teraz zbliżamy się do najciekawszych dni w zimie, czyli ferii. Jeżeli zostajemy w domu, nie ma problemu. Kotki żyją jak zwykle. Problem może się zacząć, kiedy wyjeżdżamy. Wyjazd za granicę, najczęściej odbywa się bez kota. Zostaje on wówczas u rodziny, znajomych lub w hoteliku dla zwierząt. Jeżeli osoby, u których zostaje są znane i lubiane nie ma problemu. Jest szansa, że zwierzak się na nas nawet nie obrazi, a to czasami przez jakiś czas może okazywać się mocno nieprzyjemne. Natomiast pobyt u ludzi nieznanych i nielubianych, jak również w hoteliku, okazuje się dla większości zwierząt, bardzo stresujący. Zdarza się i to nawet nie tak rzadko, że kot będący u kogoś obcego, może uciec i udać się do miejsca swojego zamieszkania. Problem ten dotyczy też kotów wyjeżdżających z nami na ferie. Jeżeli kot się zgubi, oddali się od miejsca pobytu, nie będzie szukał nas w swoim nowym miejscu, ale swojego codziennego domu. Okazuje się, że koty bardzo przywiązują się do miejsca swojego zamieszkania. Nie wiadomo dokładnie, dlaczego tak jest, ale zanotowano bardzo dużo przypadków na przestrzeni lat, że koty na wyjeździe, po zmianie miejsca zamieszkania, usiłowały znaleźć drogę do domu, pokonując setki kilometrów. Nawet wyrzucone, szukały swojego domu. Jeżeli nic złego po drodze im się nie przydarzyło, dokonywały tego. Pilnujmy więc swoich małych przyjaciół na wyjazdach urlopowych i zwróćmy uwagę na ten problem tymczasowym opiekunom. Wtedy pobyt na zimowym wypoczynku i powroty do domów, dla wszystkich będą miłe i bez nerwów. Dobrą metodą na wyjeździe w miejsca, w których chwilowo będziemy przebywać, jest stopniowe przyzwyczajanie kota do otoczenia, nawet, jeśli już tam był. Parę dni w domu, wyprowadzanie ewentualnie, jak jest taka możliwość, najpierw bardzo blisko domu, potem po trochę dalej, pomoże kotu poznać otoczenie, oznaczyć je swoim zapachem, co pozwoli mu zaakceptować w jakimś stopniu nowy dom i uznać za swoje drugie miejsce pobytu. Zawsze jednak lepiej mieć go na oku. Jak za bardzo zacznie być samodzielny i zacznie nam się wypuszczać na długie wycieczki, może się okazać, że wszyscy siedzą w samochodzie lub śpieszą się na pociąg, a tu trzeba wyruszyć nie do domu a na poszukiwania naszego pupilka.

 Życzymy wszystkim Państwu a szczególnie posiadaczom małych futrzanych domowników, wspaniałego, bezstresowego wypoczynku zimowego.

  Tym, którzy nie wyjeżdżają, życzymy miłych dni i jakichś wspaniałych niespodzianek w życiu.