Student szuka pracy
01/04/2014
1187 Wyświetlenia
2 Komentarze
13 minut czytania
Dla firm rekrutacyjnych i pracodawców student oraz świeży absolwent studiów wyższych to ten sam plankton zawodowy. Artykuł ten jest dla tych, którzy chcą być wyjątkiem w tej masie.
Jeszcze pod koniec lat 90-tych uzyskanie tytułu mgr gwarantowało znalezienie co najmniej kilku realnych propozycji pracy. Np. po „finansach” na SGH można było pracować w dziale ekonomicznym, zapraszano do marketingu, sprzedaży, obsługi klienta oraz back-office’u instytucji finansowych, leasingowych, bankowych, ale też przemysłu czy usług. Nie zmieniła się jedna rzecz – na pewno łatwiej o pracę ludziom wykształconym, ze znajomością języków niż tym jedynie po maturze. Jednak konkurencja jest na tyle duża, że tytuł mgr nie jest już czymś wyjątkowym. Odsetek studentów w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie.Wg OECD w roku 2008 wyższe wykształcenie zdobyło 50% osób w „studenckiej” grupie wiekowej, wg GUS-u, tzw. współczynnik skolaryzacji wzrósł w kolejnym roku do 52.7%. W Europie wyprzedzają nas tylko: Finlandia, Słowacja i Islandia. O ile pod koniec lat 90-tych co dziesiąta osoba mogła pochwalić się wykształceniem wyższym, o tyle obecnie mgr posiada co piąty Polak.
Wciąż pokutuje w umysłach studentów pogląd, ze jeśli skończy się studia, a już w szczególności na renomowanej uczelni państwowej, to pracę znajdzie się szybko i bez problemów. A rzeczywistość wygląda zgoła inaczej
Co zrobić by znalezienie pracy było „MISSION POSSIBLE”?
Warto pytanie to postawić sobie tak wcześnie, jak to możliwe, czyli jeszcze zanim dokona się wyboru uczelni wyższej. Oczywiście kierowanie się jedynie aktualnymi trendami może się okazać po 5 latach całkowicie mylne. Na pewno pasja i zainteresowania są najważniejsze, ale trzeba mieć również na względzie fakt, że wybierając kierunki humanistyczne, o pracę może być trudniej. Wciąż modna psychologia, socjologia i inne kierunki szczególnie promowane przez uczelnie prywatne, typu dyplomacja, pedagogika, turystyka to już coraz mniej przyszłościowe specjalizacje. Najwięcej ofert pracy wciąż jest w sprzedaży, obsłudze klienta, usługach, ale też dla inżynierów, absolwentów uczelni technicznych. Warto pomyśleć o kierunkach ścisłych, uczelniach technicznych dających konkretną wiedzę. Ile bowiem ofert pracy w zawodzie jest np. dla absolwenta filozofii?
Na pewno duże znaczenie ma uczelnia. Nie każdy jednak może być studentem prestiżowych szkół takich jak Uniwersytet Warszawski, SGH, Politechnika. Jeśli już starasz się przyszły studencie o przyjęcie do uczelni prywatnej, sprawdź jakie są o niej opinie, jaki odsetek absolwentów zdobywa pracę.
Rzecz najważniejsza – PRAKTYKA
Jeśli już studia rozpocząłeś najważniejsze jest aby nie dopuścić do sytuacji, że po obronie pracy mgr w CV będzie można wypełnić wszystkie pola prócz najważniejszego – DOŚWIADCZENIA ZAWODOWEGO. Nieraz studenci mnie pytali: „a co ja mogę wpisać, jeśli tylko udzielałem korepetycji, potem pracowałem w barze i spędziłem miesiąc wakacji odbywając praktyki w biurze?” Odpowiedź jest prosta – WŁASNIE TO WPISZ DO CV!
We wszystkich rekrutacjach, w których rozważa się kandydatury studentów, osoba prowadząca ten proces zwraca uwagę na fakt, czy student był tylko „studentem” czy też angażował się w różnego rodzaju przedsięwzięcia, był członkiem organizacji studenckich, odbywał staże i praktyki, uczestniczył w projektach międzynarodowych. Nawet kilka miesięcy stażu czy praktyk w różnych instytucjach pozwalają na obycie się z pracą w firmie, panującymi tam zasadami, poznanie obowiązków pracownika, zasad współpracy, komunikacji – doświadczenie, którego inną drogą się nie zdobędzie. Studencie nie czekaj więc z podjęciem pracy do końca studiów bo wtedy będzie to naprawdę trudne.
Już sam fakt ubiegania się o staż czy praktyki daje bardzo cenne doświadczenie – poznanie procesu rekrutacji – bezcenne, kiedy się będziemy starali o prawdziwą pracę. To pierwsza sytuacja, która będzie wymagała przygotowania dokumentów aplikacyjnych czyli życiorysu i listu motywacyjnego.
Praktyki i staż – od czego zacząć?
Czasem oba pojęcia oznaczają to samo – zdobywanie doświadczenia przez określony czas w danej firmie. Może ono trwać od miesiąca po nawet pół roku. Czasem firmy rozgraniczają te terminy i wówczas praktyki są zazwyczaj niepłatne a staż może być finansowany przez Urząd Pracy lub przez samego pracodawcę. Niezależnie czy dostaniemy wynagrodzenie (często symboliczne) czy nie z oferty praktyk warto jest korzystać. Na pewno łatwiej będzie o nie studiującym w trybie wieczorowym i zaocznym niż „zwykłym” studentom dziennym z racji większej dyspozycyjności. Tym ostatnim zawsze pozostają wakacje, a czasem umiejętne ułożenie planu zajęć.
Ofert praktyk i staży szukać należy w wielu miejscach:
Internet – niemal wszystkie portale pracy posiadają oferty praktyk dla studentów. Nie zapominajmy też odwiedzać zakładek „PRACA” na stronach www firm, które nas interesują. Nie rezygnujmy ze studenckich portali branżowych, typu:www.dlastudenta.pl czy www.absolvent.pl . Śledźmy różnego rodzaju konkursy, np. „Grasz o staż”.
Prasa – ogłoszenia w dodatkach PRACA
Biura Karier przy Uczelniach
Targi Pracy
Świetne doświadczenie i dobry punkt w CV można zyskać uczestnicząc w międzynarodowych programach praktyk. To nieoceniona szkoła języka, możliwość poznania środowiska o innej kulturze, lekcja samodzielności. Takie cechy powodują, ze rekruter od razu ma błysk w okuJ Oferty praktyk międzynarodowych znajdziemy także w Internecie, np. www.discoverworld.pl czy w programach, typu Erasmus, który również umożliwia wyjazdy za granicę na część studiów.
Okres studiów umożliwia też podjęcie prac wakacyjnych, które z jednej strony pomagają zdobyć doświadczenia zawodowe a z drugiej podreperować budżet. W tym również pomoże nam Internet, oraz agencje pracy tymczasowej. Możemy tu liczyć na oferty dotyczące prostych prac biurowych, obsługi eventów, imprez masowych, prac w zakresie usług magazynowych, sezonowych prac w przetwórstwie owocowo-warzywnym, produkcji lodów i in. Wakaty są związane ze zwiększonym w sezonie zapotrzebowaniem na nowych pracowników lub poszukiwaniem zastępstwa dla urlopowanych pracowników. Często taka praca umożliwia późniejszy rozwój kariery zawodowej, zatrudnienie na stałe czy uzyskanie propozycji stażu. Pamiętajmy, że rejestrując się w agencji pracy tymczasowej, przy skierowaniu do pracy na rzecz danej firmy, umowę podpisujemy z agencją. Warto więc sprawdzić czy agencja jest wpisana do Krajowego Rejestru Agencji Zatrudnienia (www.kraz.praca.gov.pl) oraz czy posiada certyfikat.
Nie zapominajmy też o wolontariacie. Wiele stowarzyszeń czy fundacji chętnie powita studenta i na pewno będzie można elastycznie dostosować czas pracy.
Gdy szukamy pierwszej pracy po studiach…
– Prześlijmy swoje CV do firm doradztwa personalnego (z pominięciem tych, które zajmują się stricte executive search, czyli obsadzaniem stanowisk najwyższego szczebla).
– Odwiedźmy Biuro Karier na uczelni.
Biura te oferują coraz bardziej kompleksowe usługi w zakresie przygotowania studenta do wejścia na rynek pracy. Niejednokrotnie posiadają konkretne oferty pracy, choć nie jest to podstawowe zadanie biur karier. Warto jest oferty śledzić, gdyż są to propozycje skierowane wyłącznie do studentów danej uczelni i nie są ogłaszane w prasie i Internecie.
W biurach karier student może przede wszystkim liczyć na konsultacje u doradcy zawodowego, który udzieli rad co do przygotowania aplikacji, pomoże w określeniu kierunków poszukiwań przyszłej pracy. Warto też uczestniczyć w warsztatach i szkoleniach dotyczących rozmowy kwalifikacyjnej oraz w organizowanych przez biura spotkaniach z pracodawcami.
– Stwórzmy profil na biznesowych portalach społecznościowych, wprowadźmy CV do baz danych portali zajmujących się rynkiem pracy. Pozwoli to potencjalnym pracodawcom rozważyć naszą kandydaturę w prowadzonych rekrutacjach.
Czy decydować się na pierwszą ofertę, jaką oferuje rynek?
Rekruterzy obserwują pewien trend jaki prezentuje tzw. pokolenie Y, czyli osób urodzonych w połowie lat 80-tych. Z jednej strony prezentują niezwykłą ambicję, chęć zdobywania doświadczeń zawodowych, uczestniczą w najróżniejszych stażach, konkursach, projektach, organizacjach z drugiej jednak strony rośnie liczba tzw. „wiecznych studentów”, którym nie spieszy się do podjęcia jakiejkolwiek pracy, rozpoczynają kolejne kierunki żadnego nie kończąc. Daje im to swoistego rodzaju usprawiedliwienie przed aktywnym zaistnieniem na rynku pracy. Argumentem jest niechęć do pracy za kilkaset złotych. Niestety, nie ma się co łudzić, że dostanie się pierwszą pracę za parę tys. netto. Alternatywą jest oczywiście zarejestrowanie się w Urzędzie Pracy i podnoszenie statystyk bezrobocia. Jeśli oferta pracy się pojawia, warto rozważyć wszystkie za i przeciw: „ Co zyskam?”, „Czego się nauczę?” A nie „ile zarobię?” Pamiętajmy, że jeśli sprawdzimy się na danym stanowisku zawsze możemy liczyć na awans, negocjować warunki zatrudnienia. Nie gardźmy też umowami innymi niż etat, czyli zleceniem czy umową o dzieło.
Pamiętajmy, każda praca, nawet za niewielkie pieniądze lub bez pieniędzy (np. wolontariat, praktyka) to nie tylko doświadczenie do wpisania w CV, to autentyczne otrzaskanie się, nabranie umiejętności zawodowych, możliwość nawiązywania przydatnych kontaktów i swoista szansa na łut szczęścia. Zdarza się, że młody, ambitny pracownik, dobrze wywiązujący się z obowiązków, otrzymuje awans w najmniej spodziewanym momencie lub intratną propozycję zawodową z najmniej spodziewanej strony. Żeby wygrać trzeba najpierw pójść kupić los.
Student czy absolwent kręcący nosem i siedzący na bezrobociu w tym losowaniu udziału nie bierze.
2 komentarz