Oświadczenie w 30-tą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Oświadczenie
My, byli działacze Solidarności i więźniowie polityczni z lat 1980-89, zebraliśmy się w 30-tą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce przy pomniku Poległych Stoczniowców, zamordowanych w grudniu 1970 r.
Oddajemy hołd zamordowanym w grudniu 1970 r., wszystkim zabitym i represjonowanym w stanie wojennym a także tym, którzy w podziemiu walczyli z komunistycznym systemem.
Obejmujemy serdeczną pamięcią Ojca Św. Jana Pawła II i prezydenta Ronalda Reagana, którzy stanęli w naszej obronie oraz mobilizowali dla tej sprawy światową opinię publiczną. Pamiętamy o solidaryzujących się z nami wolnych związków zawodowych na świecie oraz o dziesiątkach tysiącach ludzi z wolnych krajów Europy i Ameryki Północnej, którzy, zniewolonej Polsce, pospieszyli z pomocą humanitarną.
Z wdzięcznością wspominamy wolne media, które informowały o sytuacji społecznej i represjach w Polsce
Po 22 latach od upadku komunizmu wielu z nas ma poczucie, że dokonane w Polsce przemiany ustrojowe nie są na miarę oczekiwań większości społeczeństwa.
Jest niewątpliwie wiele zmian pozytywnych, zwłaszcza w zakresie wolności i praw obywatelskich oraz rozwoju samorządności i wolnego rynku, jednak wiele zjawisk i działań w sferze publicznej niepokoi, bądź budzi w nas sprzeciw.
Od 20-tu lat próżno domagamy się osądzenia winnych zbrodni popełnionych na Wybrzeżu w tamtym grudniu i w latach stanu wojennego. Polski wymiar sprawiedliwości ciągnącymi się latami procesami kompromituje się wobec obywateli, a także w oczach światowej opinii, a towarzyszy temu bezczynność polityków, w dużej liczbie wywodzących się z Solidarności.
Na naszych oczach wyłącza się z rozpraw, lub po wieloletnich procesach uniewinnia, czołowych sprawców zbrodni, bądź też pod byle pretekstem rozpoczyna się procesy od nowa.
Chcemy żyć w kraju w którym zbrodnia popełniona na naszym Narodzie nazwana będzie zbrodnią i zbrodniarz poniesie karę. Nie chcemy aby zacierano granicę pomiędzy bohaterstwem a zbrodnią, między kłamstwem i prawdą.
Ubolewamy, że niektórzy byli prominentni przywódcy opozycji z lat Solidarności i stanu wojennego stanęli w obronie oprawców i chętnie im wybaczają w imieniu zabitych i represjonowanych. To fraternizowanie się naszych byłych kolegów z byłymi przywódcami komunistycznego państwa, odpowiedzialnymi za sprawowanie dyktatorskich rządów i śmierć wielu ludzi, odczuwamy jako zdradę sierpniowych ideałów.
Nie zgadzamy się na wywłaszczanie ludzi, strajkujących w Sierpniu i działających w podziemiu, z zasług w odzyskaniu niepodległości. To szeregowi uczestnicy Sierpnia ponieśli największe koszty transformacji ustrojowej.
Pomija się rolę Kościoła, który organizował pomoc rodzinom represjonowanych i udzielał schronienia niezależnej kulturze, a kilku jego duchownych – z bł. ks. Jerzym Popiełuszką na czele – zostało za to zamordowanych, za wiedzą i przyzwoleniem ,,ludzi honoru”. Od kilku lat lewicowo-liberalne media i część postkomunistów próbuje Kościół wyrugować z przestrzeni publicznej.
Z niepokojem patrzymy na rozwój sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. Nie da się jej usprawiedliwić tylko kryzysem na świecie i w Unii Europejskiej.
Dostrzegamy z niepokojem rosnące rozwarstwienie w społeczeństwie, wzrost bezrobocia wśród młodzieży, narastające ubóstwo wśród emerytów i rodzin wielodzietnych. Skutkami nadchodzącego kryzysu Rząd znów próbuje obciążyć najuboższą część społeczeństwa.
Widzimy, jak odzyskują wpływy – w różnych sferach życia publicznego byli działacze komunistyczni i funkcjonariusze PRL-owskich służb specjalnych.
Ich organizacje są dotowane z budżetu państwa, bądź przez samorządy. Jednym z przykładów jest wspieranie środowiska skupionego wokół ,,Krytyki Politycznej”, pisma, które propaguje komunizm w nowym opakowaniu. Dzieje się to w czasie, kiedy państwo szuka oszczędności i tyle dzieci w naszym kraju cierpi głód.
Widzimy też jak niektóre media liberalno-lewicowe propagują nowe, ,,kolorowe” wzorce patriotyzmu. To one w ostatnich latach podsycały ogniska nienawiści wśród Polaków i manipulowały opinią publiczną, podobnie jak czyniono to w czasach PRL.
My, zgromadzeni dziś na Placu Solidarności w Gdańsku oświadczamy, że trwać będziemy przy wartościach, które łączyły nas, członków NSZZ „Solidarność”, w latach 1980-81. Nie damy sobie ich odebrać ani o nich zapomnieć!
Nowy ład polityczno-gospodarczy w Polsce należy wprowadzać z rozwagą, przy akceptacji społecznej, przestrzegając niezmiennych norm etycznych, nie lekceważąc polskiej tradycji i historii.
Ostrzegamy, że suwerenności kraju, wywalczonej z naszym udziałem, będziemy bronić także w Unii Europejskiej.
Rewolucja rozpoczęta przez polską Solidarność trwa i powinna być dokończona przez młode pokolenie. My, czuwamy!
My, zebrani na placu Solidarności pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców solidaryzujemy się z demonstrantami po domem gen W Jaruzelskiego w Warszawie i popieramy ich postulaty. W dniu 13 12 będziemy duchowo z uczestnikami marszu Niepodległości i Solidarności na ulicach Warszawy, podzielając jego idee i cele.
Gdańsk, 12 grudnia 2011 r. (godz. 23:30)