Jak widać wystarcza jeden specjalista od bezkręgowców, Stefan Niesiołowski, sam niestety pozbawiony kręgosłupa
Termin „człowiek renesansu” lub „umysł renesansowy” to określenia, jakich używamy w stosunku do ludzi światłych, wykształconych o zainteresowaniach i olbrzymiej wiedzy dotyczących bardzo wielu, czasem zupełnie odmiennych dziedzin. Takim typowym i klasycznym podręcznikowym przykładem „człowieka renesansu” czy „umysłu renesansowego” jest Leonardo da Vinci.
Pamiętam, że we wczesnej młodości do kategorii ludzi renesansu zaliczałem pojawiających się cyklicznie na ekranach telewizorów panów Szymona Kobylińskiego i prof. dr. Wiktora Zina.
Obaj oprócz talentów plastycznych i gawędziarskich posiadali ogromną wiedzę w takich dziedzinach jak architektura, sztuka, historia, heraldyka, literatura, scenografia, kultura.
I dzisiaj możemy w telewizji napotkać prawdziwego człowieka renesansu. Dzięki miłościwie nam panującej Platformie Obywatelskiej i zaprzyjaźnionych z nią i Andrzejem Wajdą mediom mamy okazję niemal, na co dzień obcować z polskim współczesnym Leonardo da Vincim, czyli Stefanem Niesiołowskim.
Tylko wyjątkowy szacunek dla inteligencji i mądrości Polaków, jaki okazuje partia rządząca powoduje, że zawsze możemy liczyć na udostępnianie nam tej krynicy mądrości, która jest niekwestionowanym autorytetem w takich dziedzinach jak: finanse i bankowość, budowa autostrad, budowa stadionów, wiara i religia, media, kultura, sport, hodowla, rolnictwo, sadownictwo z naciskiem na owoce miękkie, przemysł, gospodarka morska, surowce, wojsko, lotnictwo, sport, transport, służby specjalne, polityka zagraniczna, edukacja…..
Zapewne nie wymieniłem wszystkich dyscyplin, w których to nasz rodzimy Leonardo czuje się mocny i desygnowany jest przez partyjne władze do ścierania się na antenie TVN24 z pożal się Boże ekspertami czy przedstawicielami opozycji.
Złośliwcy mówią, że w Platformie wbrew propagandzie sukcesu i mitom niebywałego profesjonalizmu jest niezwykle krótka ławka prawdziwych fachowców.
A po cóż długa?
Jak widać wystarcza jeden specjalista od bezkręgowców, Stefan Niesiołowski, sam niestety pozbawiony kręgosłupa.
Zazdroszczę w skrytości ducha elektoratowi PO, że władze ich ukochanej partii traktują ich niezwykle serio i zawsze do telewizyjnych debat desygnują najlepszych z najlepszych fachowców, jakich posiadają. A, że zawsze jest to poseł Niesiołowski to tylko zaleta i dodatkowy smaczek.
To taki platformerski pieprzyk wabiący lub jak kto woli wabik pieprzący –bzdury oczywiście.