Problemem rownosci ludzi w sensie swiatowej polityki jest to, ze rownosc zazwyczaj nie dziala za dobrze. Oczywiscie ze historycznie w Europie istniala w pewnym stopniu rownosc miedzy glownymi panstwami co czesto nazywalo sie rownowaga sil, ale to prowadzilo do czestych wojen. A na Dalekim Wschodzie od XIV do XIX wieku istnial system gdzie relacje opieraly sie na trybucie, tutaj dominowaly Chiny, to byc moze stworzylo sytuacje bardziej pokojowa w Azji niz w Europie. Jakakolwiek forma dominacji ma lepsza szanse zapobiegania wybuchowi wojny niz system w ktorym nikt rzeczywiscie nie ma wladzy, gdzie nikt nie jest glowna sila. Przeciwienstwem anarchii nie jest stabilizacja ale hierarchia, czyli to co okreslamy ze sa „rowni i rowniejsi” – formalna nierownosc gdzie ktos lub panstwo […]
Problemem rownosci ludzi w sensie swiatowej polityki jest to, ze rownosc zazwyczaj nie dziala za dobrze. Oczywiscie ze historycznie w Europie istniala w pewnym stopniu rownosc miedzy glownymi panstwami co czesto nazywalo sie rownowaga sil, ale to prowadzilo do czestych wojen. A na Dalekim Wschodzie od XIV do XIX wieku istnial system gdzie relacje opieraly sie na trybucie, tutaj dominowaly Chiny, to byc moze stworzylo sytuacje bardziej pokojowa w Azji niz w Europie.
Jakakolwiek forma dominacji ma lepsza szanse zapobiegania wybuchowi wojny niz system w ktorym nikt rzeczywiscie nie ma wladzy, gdzie nikt nie jest glowna sila. Przeciwienstwem anarchii nie jest stabilizacja ale hierarchia, czyli to co okreslamy ze sa „rowni i rowniejsi” – formalna nierownosc gdzie ktos lub panstwo lub grupa ma wiecej wladzy i sily niz inni, co powstrzymuje chaos. Nierownosc jako taka czesto stwarza warunki do osiagniecia pokoju.
Najbardziej powszechna forma hierarchii jest rzad, gdzie istnieje monopol na uzycie przemocy w danej przestrzeni geograficznej i powstrzymanie anarchii.
Najlepszym rodzajem nierownosci jest hegemonia, opierajaca sie na przyklad na sile militarnej i gospodarczej, tak wiec jest to jakby forma uzgodnionej nierownosci, gdzie dominujaca sila moze przewodzic innym.
Hegemonia ma oczywiscie zla reputacje, a jednak w historii ludzkosci okresy wzglednego pokoju byly produktem pewnego rodzaju hegemonii, a rzadzace sily byly najbardziej liberalne wedlug zasad w tamtych dawnych czasach. Starozytni Rzymianie, potem Wenecja czy Brytyjczycy byli zwykle bardziej liberalni niz sily wystepujace przeciwko nim. Cesarstwo Austro-Wegier w rzeczywistosci dbalo o prawa mniejszosci i staralo sie zapobiegac wojnom na tle narodowym bardziej niz to widzimy w najnowszej historii nowoczesnych panstw. Ottomanscy Turcy na Balkanach i na Bliskim Wschodzie rowniez nie dopuszczali do wojen narodowych. Byly niedobre wyjatki jak w Hiszpanii z jej kombinacja inkwizycji i podboju, ale chodzi o to, ze hegemonia nie potrzebuje wladzy tyranow lub wladzy absolutnej.
Stabilizacja nie jest jednak naturalna z historycznego punktu widzenia, istniala zwykle jako funkcja wladzy imperialnej, co jest wlasciwie powszechna forma hierarchii. Upadek Habsburgow, Ottomanow i Imperium Brytyjskiego w Afryce i Azji spowodowal liczne dlugotrwale wojny. Imperia zwykle zle konczyly, ale zapewnialy wzgledny pokoj.
Od kilkudziesiciu lat USA spelniaja role hegemona w polityce, Ameryka moze byc demokratyczna u siebie, ale w swiecie jest hegemonem. NATO juz nie jest tym czym bylo, sily zbrojne USA na Pacyfiku sa slabsze niz kiedys, a Chiny testuja USA w tym regionie.
Obecnie amerykanski hegemon jest slabszy, Unia Europejska jako organizacja polityczna tez slabnie.
W swojej noweli „Billy Budd” z 1924 roku, Herman Melville bardzo lamentowal, ze nawet pieknosc jako taka musi byc poswiecona dla utrzymania porzadku. Bez porzadku, bez hierarchii to „niczego nie ma”.
We'll be right back folks, we're just doing a bit of work on Ranger Project