Mam jednak pytanie współczesne: co ma Pan do zaproponowania Polakom oprócz nieustającego „trupiego synodu” nad komunizmem.
Do notki St. Michalkiewicza „Nikanderowi” wyszło jak zawsze
Papież Formozus wszedł trochę za skórę przyszłemu papieżowi Stefanowi VI i tenże pomógł mu w sposób przyśpieszony przenieść się na drugi świat. Zemsty jedna było mało i aby doszczętnie pognębić nieboszczyka po siedmiu miesiącach odkopano go, ubrano w papieskie szaty i postawiono przed synodem, który w historii zapisał sie jako "trupi synod". Zmarły papież został oskarżony o apostazję i skazany na śmierć. Obcięto mu trzy palce, którymi przysięgał, błogosławił i namaszczał, zwłoki zbeszczeszczono i wrzucono do Tybru.
Ilekroć czytam Pańskie wywody to ta historia mi się przypomina i tym razem też nie było inaczej. Wyciągnął Pan z grobu jakiegoś nieboszczyka i zaczął się Pan nad nim pastwić. Dołożył Pan komunie setnie ku uciesze sekty. Gratuluję.
Rozwaliliście tę komunę z Korinem Mikke, i co? – i nie macie ze swej roboty historycznej satysfakcji? Jeszcze Wam mało? Czego mało? A może boicie się histori Formozusa, którego zwłoki po smierci przyśpieszonej Stefana VI zostały wyłowione z Tybru i uroczyście pochowane na Lateranie?
Mam jednak pytanie współczesne: co ma Pan do zaproponowania Polakom oprócz nieustającego "trupiego synodu" nad komunizmem.
Jest Pan żałosny.