Gdańsk, 11 października 2011
OŚWIADCZENIE
Ze zdumieniem przeczytałem w „Rzeczpospolitej” fragment tekstu „Ziobro wyprowadzi ludzi?”, który brzmi: „Z kolei Kurski przekonywał w Gdańsku – na konwencji zorganizowanej bez wiedzy okręgowego pełnomocnika – do poparcia Krzysztofa Steckiewicza. – Ze zdziwieniem zaobserwowałem w mediach, że na konwencji nie pojawiło się nawet logo PiS – opowiada „Rz" gdański poseł Andrzej Jaworski, członek sztabu wyborczego PiS.” http://www.rp.pl/artykul/731023.html
Jako już dość znany lokalnie działacz Prawa i Sprawiedliwości (w 2010 roku w wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego poparło mnie 1276 wyborców) w poczuciu odpowiedzialności za wizerunek PiS jestem zmuszony sprostować nieprawdziwe informacje rozpowszechniane w mediach na szkodę PiS przez posła Andrzeja Jaworskiego. Wyjaśnienie tej sprawy może być źle przyjęte przez część opinii publicznej, ale o wiele bardziej szkodliwe byłoby dopuszczenie do funkcjonowania nieprawdy w obiegu medialnym:
1. To nie była „konwencja” jak twierdzi poseł Jaworski, ale spotkanie podsumowujące akcję „Polski Lotos”, w czasie której udało się zebrać ponad 160 tysięcy podpisów pod projektem ustawy blokującej sprzedaż strategicznej rafinerii „Lotos”. Formalnie różnica między spotkaniem a konwencją jest ogromna – konwencję organizują władze partii i w takim przypadku rzeczywiście pełnomocnik okręgowy powinien brać udział w jej organizacji. Jednak to nie była konwencja PiS i ten zarzut Jaworskiego jest całkowicie chybiony.
2. Każdy kandydat miał prawo zorganizować spotkanie stricte wyborcze lub o nieco szerszym programie (w tym przypadku podsumowanie inicjatywy społecznej „Polski Lotos”) i zaprosić na nie dowolnych gości. Pełnomocnik okręgowy Andrzej Jaworski był również konkurentem w wyborach innych kandydatów i oczekiwanie na specjalne traktowanie, a następnie żalenie się w mediach na brak powiadomienia o spotkaniu – innego niż standardowe kierowane do wszystkich potencjalnie zainteresowanych – jest kuriozalne i bardzo negatywnie rzutuje na wizerunek PiS.
3. Osobiście przekazałem mailem informację o tym spotkaniu asystentce posła Jaworskiego i kilku radnym PiS w radzie miasta Gdańska w dniu 23 września 2011 przed południem – spotkanie było 26 września o godzinie 18.00. To i inne informacje wskazują, że poseł Jaworski wiedział o spotkaniu w budynku NOT już kilka dni wcześniej – zresztą to nie była żadna tajemna wiedza i byłoby niezwykłe, gdyby poseł nie wiedział o tym, o czym wiedziały tysiące Gdańszczan.
4. Poseł Jaworski wprowadza w błąd, a traktując jego słowa precyzyjnie – kłamie. To prawda, że na spotkaniu tym nie było baneru PiS, ale było to spotkanie podsumowujące inicjatywę „Polski Lotos”, a w jego trakcie była mowa o tym, że PiS sprzeciwia się tej sprzedaży, a to PO prowadzi działania zmierzające do pozbycia się „Lotosu”. Organizator spotkania Krzysztof Steckiewicz nie dysponuje banerami partyjnymi i być może po prostu nie zdążył w gorącym okresie kampanii wyborczej takowego pozyskać – czynienie z tego zarzutu jest oznaką złej woli. W dodatku stwierdzenie Jaworskiego, że „nie pojawiło się nawet logo PiS” jest kłamstwem – logo Prawa i Sprawiedliwości było dobrze widoczne na ustawionych na scenie planszach z nazwiskiem i wizerunkiem kandydata do Senatu Andrzeja Gwiazdy. Były trzy plansze i plakaty z logo PiS co widać na poniższych zdjęciach:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1959867690226&set=a.1959837849480.90587.1648826460&type=3
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1959859770028&set=a.1959837849480.90587.1648826460&type=3&theater
Być może wypowiedź Jaworskiego spowodowana jest tym, że na tym bardzo udanym spotkaniu było ponad 600 osób i wielu polityków PiS – europosłowie Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski, kandydat do Senatu Andrzej Gwiazda i kandydaci na posłów (w kolejności alfabetycznej): Anna Fotyga, Anna Gwiazda, Aleksandra Jankowska, Andrzej Liss, Maciej Łopiński, Krzysztof Steckiewicz. Czy zarzuty posła Jaworskiego odnoszą się do wszystkich polityków biorących udział w tym spotkaniu? Na spotkaniu zorganizowanym przez posła Jaworskiego w tym samym czasie było około 30 osób czyli dwudziestokrotnie mniej – to malutkie spotkanie oczywiście mogło być z łatwością przeniesione na inny termin i to nawet tuż przed jego rozpoczęciem.
Na koniec kilka słów wyjaśnienia. Znając sposób funkcjonowania mediów oraz metody działania Platformy i innych partii wrogich wobec PiS po ewentualnej publikacji mojego sprostowania pojawią się zapewne tezy, że moim celem jest obrona polityków oskarżanych w tym artykule. Dlatego chcę uprzedzić tego typu teorie – nie znam zamierzeń europosłów Zbigniewa Ziobro i Jacka Kurskiego, ale sądzę że pogłoski o ich chęci rozbicia PiS są fałszywe, tak jak dziesiątki innych pogłosek na temat Prawa i Sprawiedliwości publikowanych w mediach, które się nie potwierdziły. Moim zdaniem taki rozłam byłby złym działaniem i nawet gdyby europosłowie o nim myśleli (podkreślam, że to założenie teoretyczne) to nie wolno stawiać im fałszywych zarzutów jak to zrobił Andrzej Jaworski.
Bardzo cenię europosłów Zbigniewa Ziobro i Jacka Kurskiego, ale nie jestem z nimi ściśle związany. Może o tym świadczyć choćby fakt, że w gdańskim okręgu wyborczym popierałem innego kandydata. Wspomniani europosłowie popierali Krzysztofa Steckiewicza, a ja Annę Gwiazdę – jako ciekawostkę dodam, że przy bardzo skromnej kampanii wyborczej uzyskała ona wynik ponad 2 razy lepszy niż 4 lata temu. W 2007 roku oddało na nią głos 2675 wyborców, a w 2011 roku aż 5738 obywateli.
Filip Stankiewicz
Jestem Absolwentem Uniwersytetu Gdanskiego. Wlasna firma. Dzialam spolecznie. Naleze do Stowarzyszenia KoLiber. W wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego w 2010 roku uzyskalem poparcie 1276 wyborców.