Bez kategorii
Like

Sprawa Janka Klusika zakończona

02/07/2011
479 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Nie udało się ustalić sprawcy kopnięcia, ale ono nie zaszkodziło Jankowi.
Cały ten monitoring jest do niczego?

0


Jak dziwnie jest ten świat poukładany. Niby wydaje nam się czasem, że wszystko jest pod kontrolą, a jednak okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Niedawno, 15 sierpnia 2010 byliśmy w Warszawie  pomodlić się pod krzyżem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej. Poniżej jest istotny fragment relacji z tej przygody i adres do całości.

 Oczywiście nie on jeden pilnował porządku. Patrzyły na nas oczy wielu osób. Nie tylko bezpośrednio, ale i za pośrednictwem rozmaitych kamer i w ogóle „high technology”. Tu widać samochód z którego wystaje dyskretny maszt z jeszcze dyskretniejszymi kamerami. Całkiem słusznie był w pobliżu, bo demokracja, demokracją, ale wszystko musi być pod kontrolą.

http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=373

Miesiąc później pożegnaliśmy kolegę. Był nie tylko sympatyczny i uczynny, ale był też chwilami rycerski. Poniżej jest fragment zawiadomienia o  jego śmierci i adres do reszty tekstu. Brat zmarłego pozwolił, abym jego fotografii używał jako swojego znaku na Nowym Ekranie. Chciałem, aby w jakiś sposób pozostał z nami.

img mce_tsrc=
 
Odszedł od nas nasz przyjaciel, Janek Klusik
 
 
 

W sobotę, 18 wrześniaw Opoluzmarł nagle na serce śp. Jan Klusik, uczestnik wszystkich prawie zebrań i spotkań OSPN.
http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=386

Dziś się dowiedziałem, że po trwającym kilka miesięcy śledztwie ustalono, iż wydarzenia w Warszawie nie miały związku z jego śmiercią. I to jest dobra wiadomość. Zła jest taka, że nie udało się jednak ustalić sprawcy ataku, który Janek przyjął na siebie w obronie słabszych. A wydawało się nam wtedy, że wszystko jest pod kontrolą. Nie jedyny to przypadek kiedy okazuje się, że monitoring nie spełnia swojej roli. Nie przydał się też przy ustalaniu prawdy o śmierci Dariusza Ratajczaka.

Ustalono, że Jan. K. w trakcie udziału w zgromadzeniu osób modlących się w intencji ofiar katastrofy w Smoleńsku został kopnięty w klatkę piersiową, ale to zdarzenie nie miało związku z jego późniejsza śmiercią. – Na podstawie opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej ustalono, iż zgon Jana K. nie pozostawał w związku z zadanym mu ciosem. Był natomiast wynikiem samoistnych schorzeń pokrzywdzonego – powiedziała Sieradzka.
 Dodała, że prokuratura – uznając, iż zachowanie sprawcy, czyli kopnięcie pokrzywdzonego, stanowiło przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej – podjęła czynności zmierzające do wykrycia sprawcy. – Nie doprowadziły one jednak do ustalenia napastnika – zaznaczyła prokurator.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmarl-po-starciach-pod-krzyzem-koniec-sledztwa,1,4779399,wiadomosc.html

 

Jacek Bezeg
0

Jacek

Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.

1481 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758