To nigdy nie powinno się wydarzyć, a jednak się wydarzyło. MUSICIE TO ZOBACZYĆ !
Wojciech Ramsz, mieszkaniec Lublina, niegdyś szanowany obywatel, ojciec czwórki dzieci. Dziś mężczyzna żyjący poza prawem, poza systemem. Nazwał bym ze nielegalnie. Mężczyzna, który w obronie swoich praw rodzicielskich, walczy już z tym systemem wiele lat. Walczący obecnie o życie własnego syna. Syna powierzonego wychowywaniu matce. Kobiecie, która poprzez niszczenie powierzonych jej wychowaniu dzieci, usiłuje go doszczętnie zniszczyć. W tej walce, system sięgnął po niespotykaną nigdzie indziej metodę. Oskarżono Wojciecha Ramsza o usiłowanie zabójstwa. W prawdzie nie skazano go na podstawiepierwotnego zarzutu, ale i tak trafił do więzienia.
Wręcz nieprawdopodobne, według potocznych opinii, tak się nie zdarza, że niewinny człowiek trafia do więzienia. Pan Wojciech jednak trafił. W związku z aresztowaniem Wojciecha Ramsza, Sąd Rodzinny na wniosek matki, wtedy jeszcze żony, zawiesił ojcu wykonywanie władzy rodzicielskiej. Ramsz wyrok odsiedział. Jednak kara pozbawienia wolności, nie była jedyna karą za niepopełnione przestępstwo.
Dodatkową, bardziej dotkliwą dla Ramsza i jego czwórki dzieci karą, wprawdzie nieorzeczoną w imieniu Rzeczpospolitej, lecz Republiki Kolesiów, była utrata kontaktów z dziećmi, zdanie ich na łaskę i niełaskę matki, jej kochanka, a następnie ojczyma. Abstrahując od winy i kary, od wyjścia na wolność Wojciecha Ramsza upłynęło z górą trzy lata. Wobec tego, że ustały przesłanki przemawiające za zawieszeniem wykonywania władzy rodzicielskiej, władza powinna być przywrócona. Ale tak się nie stało. W roku 2008, ojciec złożył stosowne wnioski, mające przywrócić zawieszoną władzę rodzicielską. Do dnia dzisiejszego sąd jednak go nie rozpatrzył, tak jak i innych wniosków składanych przez Ramsza.
W miarę dorastania dzieci, coraz częściej starsi synowie na własna rękę, bez zgody matki, spotykali się z ojcem. Wściekłość rodzicielki i ojczyma, przekładała się na szykany i przemoc psychiczną wobec chłopców. Najstarszy syn, uzyskawszy pełnoletność, przeniósł się do ojca, do Lublina. Do domu rodzinnego. Miał po prostu dość toksycznej matki. Rozpoczął studia, mieszka wraz z ojcem. Pozostała trójka dzieci, prawnie pozostaje pod pieczą matki.
Piętnastoletni syn Jakub, z pobytu u ojca został zabrany siłą przez policję. Matka zapobiegając kolejnym ucieczkom Jakuba i kontaktom z ojcem, oddała go do szpitala psychiatrycznego
Najstarszy, pełnoletni syn, doświadczywszy zła i wiedząc, co dzieje się z piętnastoletnim bratem, złożył wniosek do Sądu. Postanowił ustanowić się opiekunem prawnym nad swoim młodszym bratem, z powodów zawieszonej władzy rodzicielskiej ojca.
Czy Sąd powierzy mu pieczę nad bratem, do czasu odzyskania zawieszonej władzy rodzicielskiej przez ojca ?. Nie wiemy, wpływy matki w środowisku prawniczym są znaczne. Koteria wspiera się w każdym działaniu. Będzie niezmiernie trudno przekonać sąd, że student może te pieczę wykonywać.
Ale możemy się włączyć, stanając w obronie piętnastolatka, my dziennikarze, blogerzy, komentatorzy i wszyscy ludzie dobrej woli, w działaniu na rzecz uratowania Jakuba, przed jego uśmierceniem. Uśmierceniem społecznym z nakazu Sądu Rzeczpospolitej.
Wesprzyjmy inicjatywę społeczną, na rzecz poszanowania praw dziecka, Jakuba Ramsza, podpisując się pod wnioskiem ojca, wspieranego przez instytucje pozarządowe.
Moje działania dziennikarskie poświęcone są ludzkim sprawom w myśl zasady - "razem z Wami, wspólnie dla Was", oparte na dewizie - "jeśli uważasz, że zrobiłeś już wszystko, znaczy to - że masz wiele spraw do załatwienia". Mam tez wspaniałą Rodzinę, oraz sprawdzonych przyjaciół