Po 3 latach „rewitalizacja” rynku w Lubawie dobiega końca. Ze schludnego ryneczku zrobiono betonową pustynię. Na zakończenie prac budowlanych władza wymyśliła, że w Dniu Dziecka nakarmi propagandą lud…
Rozrzucili urzędnicy w Lubawie masę SPAM. Po składni i kolejnym, w przypadku tej osoby, byku, czyli „w mirę”, przychodzi mi na myśl autor takich słowotwórczych harców, i jest to jedynie Pryba Martyna, co już chciała „uścić”, a nawet uścić pięśdziesiąt. Oj uścićła chyba więęęęcej niż 50 gram…Ta pani zajmuje się promocją miasta, gdyby ktoś nie wiedział, które na pewno nie taką gwarą się posługuje. Może promuje jakieś mniejszości „lokalnych” Kaszubów? Zapytam w czasie kolejnej sesji o to i…czy przypadkiem nie jest z Martyny jakaś Wandzia co spotkała Trzech Króli, choć całkiem niepodobna do
Wandzi z mirrą , co jednak nie wyklucza, że zbyt częste zażywanie mirry takie spustoszenie w składaniu liter być może spowodowało. A może tylko chuch od pryncypała tak działa?
SPAM -nie jest do końca jasne, w jakich okolicznościach termin ten został po raz pierwszy zastosowany w odniesieniu do wiadomości elektronicznych. Możliwe jest jednak, że wiązało się to przede wszystkim ze znanym skeczem Monty Pythona. W skeczu tym klient, gdy pyta o menu restauracji, dowiaduje się, że w każdym daniu znajduje się trochę mielonki. Gdy klient chce zamówić coś bez mielonki, okazuje się jednak, że nie jest to proste – grupa Wikingów zaczyna śpiewać „SPAM, SPAM, lovely SPAM, wonderful SPAM”, zagłuszając normalną rozmowę.
Czyż to nie jest prawidłowe skojarzenie? Ilekroć próbuje się przemówić normalnym głosem w oberży, jaką zrobili kolesie z Sali sesyjnej, grupa wyleniałych czerwonych wikingów (celowo pisane) „razem z burmistrzem Radtke” krzyczy coś, w sobie zrozumiałym jedynie języku, może nawet śpiewa SPAM, w luźnej interpretacji oczywiście, przy akompaniamencie wczorajszego akordeonisty Sarnowskiego.
Władza nie tylko rozrzuciła masę „Zaproszeń” ale organizuje „Dzień Dziecka”.
Informuję władzę, że moje dziecko w ten dzień będzie miało Święto i nie będzie stać ustrojone dla władzy, która tego dnia chce „otworzyć” rynek. Czerwoni towarzysze, zwani komunistami, robili spędy 1 maja, 1 czerwca zostawiając jednak dzieciom…
Wtedy, 1 maja, władzy biły brawa przedszkola i szkoły, zakłady pracy i resorty siłowe, dziś, Maciej Radtke, śmiało mógłbym nazwisko skrócić do R., organizujący akurat w Dzień Dziecka wątpliwą uroczystość otwarcia betonowej pustyni na rynku, kolejny raz pokazuje, że wzorce ma słuszne, wszak od czerwonego Edmunda S. daleko nie padł.
Władza, władza, władza, takie smutne słowo, niektórych rajcujące. Taki Urbański Błażej , redaktor naczelny jedynej gazetyw mieście i gminie Lubawa, potrafił dostrzec coś, czego nie było, czyli „miły gest władzy”. Lepszy od spamerki, wszak dłużej hołubi polonistę Macieja.
Napisał był Urbański, nie, nie o SKR, a o otwarciu eliminacji do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w zapasach m.in.
„Ci, którzy zdecydowali się odwiedzić w sobotę halę Ośrodka Sportu i Rekreacji przy gimnazjum, nie mogli narzekać na nudę i brak emocji. Imprezę otwierał burmistrz Maciej Ratdke, ale formalnie tego…nie zrobił. Widząc wchodzącego na halę Józefa Blanka, jednego ze współzałożycieli zapasów w naszym mieście, burmistrz Lubawy wykonał bardzo miły gest w stronę gościa z Nowego Miasta Lub. i oddając mu głos poprosił o otwarcie eliminacji do OOM. …”
Prawda jest taka, że Józef Blank był nieco wcześniej niż Radtke na hali przy gimnazjum. Prawda jest taka, że Blank w momencie otwierania imprezy stał obok Radtke. Prawda jest taka, że Radtke był sparaliżowany otwarciem zawodów, wielokrotnie powtarzał „osoba”, określając w ten sposób Józefa Blanka. Prawda jest też taka, że to co opisuje Urbański musiał usłyszeć od kogoś, bo jego w tym miejscu nie było. Może sam Maciej nakazał sprzedajnemu pismakowi budować taki PR? Niby kolega, niby nie musiał nakazywać, ale konsultować tekst pewnie musiał, bo inaczej , władza wystosowałaby Oświadczenie. Przecież prasa skłamała, trzeba to sprostować! Ale się rozmarzyłem, gdyby mogli przywalić kolesie Radtke i Urbański w Kleinę czy Żuchowskiego, to by przywalili, robili to nie raz nie szukając nawet prawdy. Im słowo „Prawda” może się kojarzyć z takim sowieckim pismem…bo nawet w tekście „o sporcie” Urbański łże jak bura suka, tworząc fakty medialne na korzyść kolejnego kłamcy jakim jest Maciej Radtke. Ile to już razy zostali złapani na kłamstwach?
Poniżej scenka jak było w hali gimnazjum:
Oszczędzę Czytelnikom i Widzom słuchania ministranckiego głosu Macieja R., który wychodzi z założenia, że tworząc wraz z kolesiem Błażejem propagandę i dobry PR ma wiedzę i moc…dzięki czemu innych traktować może jak idiotów.
Podsumowując- spamerzy i kłamcy będą indoktrynować 1 czerwca Dzieci na betonowym rynku miasta, bo moje Dzieci tego dnia mają Święto i nie zgadzam się na takie wypełnianie ich czasu tego dnia. Spamerzy i kłamcy ciągle indoktrynują Was, pokazując jedynie wygodne obrazy w gazecie i telewizji. Howgh!
Poniżej "Dzieła wybrane" – autor – Martyna Pryba – promocja Miasta L:ubawa
"Rzadko pisze, sporo komentuje. Kocham wolnosc - wydaje mi sie, ze umiem z niej korzystac :) "Moja wolnosc to zaden Twój grzech"