Sołtys Graczy obraził prezydenta. Ściga go ABW

Premiera Tuska nazwał kłamcą, prezydenta Komorowskiego złodziejem, posłowi MN domalował hitlerowski hełm, a partyjnym kolegom z PSL-u więzienne pasiaki. Ruszyła na niego policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Jacek Walas, sołtys Graczy, upust złości dawał na swoim blogu. I narzekał, że jego karykatury nie cieszą się zainteresowaniem internautów. Tym większe musiało być jego zdziwienie, gdy kilka dni temu jego blog został zablokowany, do drzwi domu zapukała policja, a sąsiedzi donieśli, że pytali o niego funkcjonariusze ABW.

Choć policjanci nie mieli stosownego nakazu, by mieszkanie przeszukać, sołtys wielkodusznie wpuścił ich, bo "do ukrycia nic nie ma". Policjanci komputer obejrzeli, ale zabrać go nie mogli, bo okazało się, że sołtys kupił go później, nim zaczął prowadzić blog.

Po co jednak w ogóle policja i ABW zawracają sobie głowę bzdurami produkowanymi przez sołtysa z Graczy? – Nasze czynności dotyczą znieważenia głowy państwa, bo to jest ścigane z urzędu – tłumaczy podinsp. Jarosław Dryszcz z biura prasowego KWP w Opolu. A ABW jak to ABW – nie mówi nic, tylko odsyła do policji.

Dotknięty twórczością sołtysa czuje się tylko poseł Galla, który też by chciał, aby za jego karykaturę ścigano z urzędu. – Autor to przecież osoba publiczna, sołtys – powiada.

A sołtys zamknięciem bloga specjalnie się nie zmartwił i już pracuje nad tworzeniem kolejnego. I węszy spisek, wszak blog założył rok temu, a policja pojawiła się dopiero, gdy zaczął się domagać referendum w sprawie odwołania burmistrza Niemodlina. – To jest sprawa polityczna – zawyrokował.

gazeta.pl