Bez kategorii
Like

SOJUSZ TRONU I OŁTARZA

01/04/2011
465 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Jednym z bękartów PRL-u, o którym nie mówi się do dziś zbyt głośno, jest alians, który jak próchnica – po cichu i niepostrzeżenie – niszczy morale narodu. Prosty człowiek, nauczony szacunku do purpury, nie widzi tej misternej manipulacji.

0


Okrągły stół nie mógł się udać bez wsparcia hierarchów. Autorytet Wałęsy nie mógłby się ostać bez pomocy kościoła. Gruba kreska nie miałaby szans powodzenia bez wsparcia hierarchów – taką listę można by długo ciągnąć. Jako protestant jestem mało wiarygodny w pokazywaniu tych zależności, oddam więc głos osobom o niekwestionowanym autorytecie w tych sprawach:

Gdańsk jest najbardziej zwartym wewnętrznie, ścisłym, wzajemnie się ubezpieczającym układem postkomunistycznym. (…) Trzeba pamiętać, że to jest taki układ, gdzie wszyscy wspierają wszystkich. Układ, w którym można było obserwować współpracę ludzi "Solidarności" z ludźmi PZPR, z ludźmi SB, z ludźmi WSI i z Kościołem. Niestety, w osobie ks. abpa Gocłowskiego, również z Kościołem. Dzisiaj wiemy, że ten układ miał wymiar nie tylko polityczny, ale również i po prostu kryminalny – afera Stella Maris to doskonały przykład, jak te różne środowiska nie tylko wzajemnie się wspierały, ale organizowały kryminalny proceder. Do tego trzeba dołączyć wielkie sprawy, które się tam dzieją, związane z mafią samochodową (i innymi), do tego trzeba dołączyć szeroko prowadzone śledztwa dotyczące skorumpowanych sędziów i prokuratorów. Gdańsk, ta stolica polskiego powstania solidarnościowego, wydaje się być najbardziej, najgłębiej i najszerzej zorganizowanym systemem współpracy ludzi, którzy ograniczają w tej chwili możliwości rozwoju państwa polskiego i polskiej wolności i którzy są przeciwnikami tej wolności. Krzysztof Wyszkowski, Warszawa, październik 2009

Chodzi o to, że nie przecięto radykalnie wszystkich powiązań między funkcjonariuszami komunistycznej bezpieki a ich tajnymi współpracownikami działającymi w strukturach kościelnych. Nie wprowadzono też w życie zasad wypracowanych przez komisję "Pamięć i troska", zawartych w memoriale, który 26 sierpnia 2006 r. na Jasnej Górze podpisali wszyscy polscy biskupi. Nie skorzystano również z mądrości niemieckiego pastora Joachima Gaucka, który jasno zdefiniował, że wyłącznie po przecięciu "czerwonej pajęczyny" instytucje życia społecznego, w tym kościelne, będą nie tylko wiarygodne, ale i wolne od ewentualnych szantaży.(…) Te sprawy to zaledwie wierzchołek góry lodowej, a niektóre relacje pomiędzy esbekami a TW kwitną do dziś. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Ze wzgórza pod Krakowem., Esbek w Kościele, listopad 2009

Po 10 kwietnia wielu Polaków z niedowierzaniem słuchało hierarchów nawołujących do pojednania z Rosją, do majowego uczczenia czerwonoarmistów, aż wreszcie przyszedł sierpień i kulminacja walki o krzyż na Krakowskim Przedmieściu. Haniebny sojusz tronu i ołtarza stanął przed oczami Polaków z dramatyczną wyrazistością. Potem było tylko gorzej – prymas Kowalczyk odmówił nam chrześcijańskiego ducha:

Tylko proszę pamiętać, że nie pójdę na żadne upolitycznienie tego, bo to jest niegodne ofiary tych ludzi. Jeżeli ktoś będzie chciał to upolitycznić, to zatracił ducha chrześcijańskiego

– a kardynał Nycz ogłosił zakończenie żałoby (za co został publicznie skarcony przez J. Kaczyńskiego) i skwitował pułapkę smoleńską cytatem z Hioba: „bądź wola Twoja". Na drugi dzień tron podążył tym samym tropem i oto prokuratura ogłosiła, że żadnych przesłanek dla wersji o zamachu nie ma. Ciekawe więc, czy kardynał Nycz objawianie o „woli Twojej” zaczerpnął od Tronu Niebieskiego czy tego bardziej przyziemnego…

Paweł Chojecki
 

0

idzpodprad

"Trzymasz w reku gazete niezwykla. Juz sam tytul "idz POD PR¥D" sugeruje, ze na naszych lamach spotkasz sie z pogladami stojacymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami."

73 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758