Bez kategorii
Like

Smuta Święta Niepodległości

06/11/2012
446 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Przykre to, że tylu fajnych ludzi, patriotów i dobrych Polaków nie rozumie idei Święta Narodowego. Mam na myśli określenie „święto”.

0


 W Polsce przyjęło się przekonanie, że święta, rocznice należy spędzać na baczność, w skupieniu, maszerować w milczeniu, gdyż podobno inaczej, jest to niegodne. Celebrować święta na smutno, w kościele na mszy, rozpamiętując porażki, zdrady, konflikty , wojenki…

 
Zwykłych ludzi odstręcza od środowisk patriotycznych właśnie ta smuta.  Ten przymus powagi, wyniosłych, zaciśniętych pięści i twarzy.
Takimi obrazami środowisk patriotycznych epatują postronnych obserwatorów same środowiska niepodległościowe, jak i usłużne władzy mendia. Niestety, ale w ten sposób środowiska patriotyczne nie mają szans na przekonanie do siebie zwykłych, szarych ludzi, którzy zwyczajnie chcą żyć spokojnie, radośnie, bezproblemowo, czyli jakieś 3/4, a pewnie i więcej każdego społeczeństwa…
 
Z wyjątkiem Wszystkich Świętych, wszelkie święta narodowe powinny tryskać radosnymi fajerwerkami. Wszelkie święta państwowe powinny być radosnymi spektaklami cieszących się świętem ludzi. 
Rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, powinna cieszyć wzrok i słuch zarówno uczestników jak i postronnych widzów. Ludzie powinni widzieć, że patriotyzm to nie zacięte, nieprzejednane twarze zajadłych ludzi, ale to radosna duma bycia Polakiem, radość całej polskiej wspólnoty…
 
Wystarczy popatrzeć i porównać jak obchodzą swoje święta narodowe Amerykanie 4 lipca, Francuzi 14 lipca, Irlandczycy dzień Świętego Patryka, a jak obchodzą to święto Polacy. Różnica jest kolosalna, to zupełnie odmienne światy. Tam festiwale radości, tańce na ulicach, pikniki całymi rodzinami, u nas smutne marsze i pochody z flagami, bitwy na ulicach, gaz łzawiący, dym, zadymy…
 
Powtórzę jak mantrę, choć wiem że to wołanie na puszczy. Aby odzyskać Polskę, trzeba przekonać do siebie Polaków. Cierpiętnictwem  można tylko od siebie ludzi odstraszyć. Aby przyciągnąć do siebie rzesze Polaków, pokazać im, że patriota nie taki zły i ponury, jak go mendia malują. Trzeba zmienić sposób myślenia i sposób podejścia do świata spoza kręgu patriotycznej niemocy. Trzeba przeprogramować sposób patriotycznego marketingu. Zmienić sposób działania i oddziaływania na wyobraźnię i sposób postrzegania środowisk patriotycznych przez resztę społeczeństwa. Nalezy zmienić diametralnie front działania. Trzeba zmienić sposób odbioru i postrzegania ludzi niezaangażowanych politycznie. Przestać ich traktować jak niekumatych idiotów, sprzedawczyków,  którzy nic nie rozumieją z tego co się wokół nich dzieje. Nie tędy droga! To, ze ktoś nie rozumie całej złozoności sytuacji politycznej, nie znaczy że jest gorszym gatunkiem Polaka. Nie kazdy jest materiałem na bojownika, a nawet pokuszę się o obrazoburczy pogląd, że nieprzejednani bojownicy to znikomy margines kazdej społeczności…
 
Zamiast konfrontacji z lewackimi durniami – dobra zabawa dla wszystkich. Zamiast marszu ponuraków z flagami – radosny spacer przy orkiestrze grającej wesołe, łatwo wpadające w ucho melodie, z ładnymi, seksownymi marżonetkami. Zamiast petard rzucanych w policję, sztuczne ognie po zmroku. Zamiast nawoływania przez megafony do świętej polskiej wojny o Wolną Polskę – jadące platformy z muzyką. Nie jakąś podniosłą, patriotyczną muzyką, tylko normalne zespoły, które ludzie lubią. Czy to będzie Doda, czy Kukiz, nie ma znaczenia, ważne żeby ludzie mieli radochę. Czy to będzie jadąca po ulicy platforma z rockiem, z pop music czy z disco polo, nie ma większego znaczenia. Ważne, żeby w społecznej świadomości zagościło przekonanie, że Polska to nie tylko marsze smutasów z biało-czerwonymi flagami, ale i powszechna radość na ulicach, wśród zwyczajnych ludzi z powodu święta narodowego. 
 
Zamiast spędzania święta narodowego czy państwowego na kolanach w kościele, niechby ludzie spędzali te święta na piknikach, festynach, koncertach ich ulubionych artystów.. Tak niewiele trzeba, aby przyciągnąć ludzi do swoich idei…
Wołanie na puszczy? Obraz nie do wyobrażenia w ciasnych umysłach? Zamiast "świętej wojny" piknik? Zamiast smuty radość? Wiem i to jest najbardziej przygnębiające….
0

Niedzisiejszy

40 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758