Andrzej Lepper, Grzegorz Michniewicz oraz gen. Petelicki. Co łączy te 3 postacie? Wszyscy popełnili samobójstwo z powodów rodzinnych.
Oprócz tych trzech, jest wiele innych zagadkowych zgonów (włącznie z ofiarami katastrofy smoleńskiej), do których doszło za rządów Platformy Obywatelskiej. Dzisiaj Konrad Piasecki w TVN24 wyraził swoje oburzenie, że część prawicowych dziennikarzy łączy śmierć gen. Petelickiego z rządami Tuska oraz ze Smoleńskiem. Według dziennikarza TVN24 takie zestawienia są niemądre i nieuczciwe. Faktem jest jednak to, że gen. Petelicki krytykował obecną władzę za postawę w sprawie katastrofy smoleńskiej; mówił też bardzo szczegółowo o jej głównej przyczynie- kompletnej zapaści w polskim wojsku.
Czołowi politycy PO z dużą pewnością przekonywali nas do tego, że katastrofę smoleńską spowodował osławiony błąd pilota. Społeczeństwo zapewne sądziło, że w tej sprawie politycy rządzącej partii będą mówili z serca. Wszystko to zburzył gen. Petelicki, który ujawnił, że otrzymywali oni SMS-em od nieznanego adresata instrukcję, co mają w tej sprawie mówić (treść smsa: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił.”)
Petelicki twierdził, że polskie wojsko jest w stanie agonii; a kolejne katastrofy lotnicze są jej skutkiem. Dziwił się premierowi Tuskowi, że jako szef rządu sojuszniczego państwa NATO nie chciał umiędzynarodowienia śledztwa. Zabierał zdecydowanie głos w sprawie Smoleńska i nie było to stanowisko zgodne z partyjną propagandą. Ale przecież nie jest on jedyną osobą, która zachowywała się niepokornie w tej sprawie i dzisiaj już jej z nami nie ma.
[strona_podzial]
Równie krytyczny dla obecnej władzy był pilot i instruktor pilotażu, Dariusz Szpineta. Odnaleziono go powieszonego w łazience indyjskiego pensjonatu. Oczywiście problemy osobiste skłoniły go do tego czynu. Z tych samych powodów popełnił samobójstwo wspomniany Grzegorz Michniewicz. Dyrektor Kancelarii Premiera Donalda Tuska odebrał sobie życie w dniu,w
którym do Polski z remontu w Samarze wrócił samolot TU-154.
Dla publicystki "Gazety Wyborczej" Dominiki Wielowieyskiej ta informacja nie ma żadnego zdarzenia: "Grzegorz Michniewicz był urzędnikiem w Kancelarii Premiera, nie miał nic wspólnego ani z krytyką rządu, ani ze Smoleńskiem. Wiadomo było, że ma poważne problemy osobiste, o których po prostu nie wypada mówić – nie wypada wywlekać wszystkiego na światło dzienne. Trzeba dać zmarłym i ich rodzinom spokój"- [a]http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,11966916,Prawicowcy_o_smierci_Petelickiego___Rece_zalamywac_.html;mówiła[/a]dzisiaj w Radiu TOK FM.
Wielowieyska jest tylko jedną z wielu osób, które atakują prawicowych dziennikarzy za ich stosunek do śmierci gen. Petelickiego. Wielu osób kojarzonych z prawicą tak jak prof. Staniszkis czy Janusz Korwin- Mikke nie wierzy w samobójstwo generała i zadaje głośno trudne pytania. Salon odpowiada na nie w bardzo dobrze znanym stylu; apeluje, aby prawica nie budowała swojej pozycji na czyjejś śmierci.
[strona_podzial]
Wracając do Smoleńska, można jeszcze wyróżnić zgony ludzi luźno powiązanych z tą tragedią. Warto tutaj wspomnieć o
Krzysztofa Knyżu, dziennikarzu TVN, który był w dniu katastrofy w Smoleńsku; Profesorze Marku Duliniczu, wybitnym archeologu, który miał przewodzić ekipie archeologów, która miała w czerwcu wyjechać do Smoleńska; oraz Eugeniuszu Wróblu, ministrze rządu Prawa i Sprawiedliwości, który został zamordowany przez swojego syna. Wróbel twierdził, że wrak w Siewiernym nie jest wrakiem Tupolewa, którym leciała delegacja z prezydentem Kaczyńskim.
Wymienione przykłady pokazują, że kilku ludzi powiązanych- mniej lub bardziej- z katastrofą smoleńską, straciło życie. To jest fakt. Salon jednak nie przyjmuje tego do wiadomości i naiwnie tłumaczy, że te wszystkie zgony nie mają ze sobą związku oraz racjonalnego wytłumaczenia. Przy okazji jego reprezentanci atakują ludzi, którzy zadają w tej sprawie głośno pytania. Proponuje im głęboko zastanowić się nad słowami jakie wypowiedział 6 IV 2010, ówczesny szef IPN-u, Janusz Kurtyka: "Demontaż państwa został zakończony, teraz nagle zaczną znikać ludzie".
Tak na marginesie, głęboko zastanawiające jest to, że zanim powiesił się Andrzej Lepper zginęli jego współpracownicy: adwokatka Leppera Róża Żarska, Wiesław Podgórski, jego była doradca( tak jak Lepper znaleziony martwy w biurze Samoobrony) oraz jego prawnik, Ryszard Kuciński.