3 lenia dziewczynka która poddano zabiegom stomatologicznym doznała, na skutek przedawkowania znieczulenia, zawału serca, uszkodzenia mózgu i w efekcie zmarła.
Nigdy nie lubiłem wizyt u dentysty ale nigdy bym nie pomyślał że wylegiwanie się fotelu może się skończyć śmiercią. Rodzice trzyletniej dziewczynki z Hawai wytoczyli proces lekarzowi dentyście który zalecił dziecku procedury leczenia kanałowego oraz przeciwko przychodni stomatologicznej która oskarżono iż niewłaściwie przygotowała personel do działania w nagłych wypadkach. Według rodziców dziewczynce podano niewłaściwą ilość środków znieczulających.
W dniu 3 grudnia ubiegłego roku 3 letnią dziewczynkę poddano leczeniu kanałowemu czterech zębów oraz uzupełnieniu ubytków kilku innych zębów. W dokumentach sądowych sa kopie zlecenia tych zabiegów które wystawione zostało przez dr Geyer.
Adwokat rodziny dziewczynki powiedział że dziecko otrzymało „rażąco wygórowane” ilości środków uspokajających, co spowodowało zatrzymanie akcji serca i później doszło do uszkodzenia mózgu.
Rodzina twierdzi, że personel był nieprawidłowo przeszkolony w sytuacjach kryzysowych i nie udało się przywrócić funkcji życiowych pacjenta w ciągu 26 minut. tak skończyło się przedawkowanie znieczulenia.
„Skończyło się ogromne przedawkowania,” powiedział smażone.
Wyspa Stomatologia dla dzieci zamknął się stałe, zgodnie z instrukcja na stronie internetowej firmy, które nie dostarczają dalszych informacji lub wyjaśnień.
Stany Zjednoczone są ostatnio poruszone inną podobna sprawą, kiedy to w Kalifornii 13-letnia Jahi McMath została uznana za martwą z powodu martwego mózgu a do wypadku doszło po operacji migdałków. Faktycznie dziewczynka wbrew opinii lekarzy o jej śmierci żyje. Szpital odmawia zarówno podtrzymywania funkcji życiowych organizmu dziewczynki.
Ostatecznie jednak zgodzono się na przetransportowanie dziewczynki do innego szpitala bez odłączania urządzeń podtrzymujących pracę jej serca i płuc. Przypadek ten zmusza do zastanowienia czy zasadne jest deklarowanie zgonu pacjenta wyłącznie na podstawie ” obumarcia mózgu”.
Oba przypadki każą się zastanowić czy lekarze w pogoni za zarobkiem nie zmuszają dzieci do zbędnego leczenia. Szpikuje się dzieci szczepionkami, faszeruje środkami psychotropowymi ( dzieci ponoć zbyt nerwowe). Nie jestem specjalistą medycznym ale mam wrażenie że trzyletnie dziecko ma jeszcze zęby mleczaki i zalecanie leczenia kanałowego tymczasowego uzębienia to albo idiotyzm albo pogoń za pieniądzem.