Bez kategorii
Like

Śmierć komunizmu wg organu Michnika

13/06/2012
454 Wyświetlenia
0 Komentarze
18 minut czytania
no-cover

„Komunizm jako ideologia jest martwy. Nikt dziś w jego imię na świecie nie rozstrzeliwuje burżujów, nie rozkułacza rolników, nie buduje łagrów.”

0


 

1.

 

Gazeta Wyborcza od czasów, gdy próbowała wmówić, że Powstanie Warszawskie wybuchło również po to, by móc wykończyć niedobitki Żydów pozostałych w Warszawie po Powstaniu w Getcie, przyzwyczaiła swoich czytelników do rozmaitych (a)historycznych „wniosków”.

 

2.

 

Przypomnijmy:

A. Lenkiewicz: „W roku 1994, w związku z 50 rocznicą Powstania Warszawskiego, Michnik opublikował całą serię perfidnych i absurdalnych tekstów, sugerujących, że jednym z celów Powstania było dobijanie resztek Żydów”. Wśród tych cynicznych tekstów szczególnie agresywny był duży artykuł jednego z fagasów Michnika do brudnej roboty, M. Cichego, mówiący expressis verbis, że powstańcy z AK programowo mordowali niedobitków z getta warszawskiego (…). Expressis verbis nie znaczy, że w oparciu o dowody. (…) był tam również jeden silny „dowód” – M. Cichy wskazał konkretny przypadek i konkretny dzień akowskiego mordu na Żydach, mordu dokonanego przez kaprala „Unruga”. Gdy antysemici zweryfikowali tę informację, okazało się, że kapral „Unrug” nie mógł tamtego dnia mordować Żydów, z prostej przyczyny: nie żył już od dwóch tygodni, bo AK rozstrzelała go za rabunek!

(Waldemar Łysiak, „Rzeczpospolita kłamców. Salon”, wydawnictwo Nobilis, W-wa 2004, str. 185)

 

3.

 

Wczorajsze wydanie gw piórem niejakiego Zasunia Rafała przynosi kolejne rewelacje. Może nie aż tak bulwersujące opinię publiczną, ale sączące o wiele więcej ukrytego jadu:

Komunizm jako ideologia jest martwy. Nikt dziś w jego imię na świecie nie rozstrzeliwuje burżujów, nie rozkułacza rolników, nie buduje łagrów. Jego symbole należą już tylko do historii, tak jak do historii przeszedł oparty na potwornym wyzysku chłopów Egipt faraonów, tak jak martwe jest imperium starożytnego Rzymu, odpowiedzialne przecież za śmierć i niewolnictwo milionów ludzi i zniszczenie tysięcy miast, tak jak martwa jest ideologia krucjat i Świętej Inkwizycji. Sierp i młot oraz czerwona gwiazda mają dziś dla większości ludzi na świecie taki sam ładunek emocjonalny jak rzymska wilczyca czy czapka frygijska – symbol rewolucji francuskiej. Czyli żaden.

 

4.

 

Sovsiem pojebałos’, jak mówią nasi wczorajsi przeciwnicy.

Popatrzmy, jak się rzeczy mają.

Piękna, wyzwalająca idea z biegiem czasu i z powodu dochodzenia do władzy różnych, autorytarnych dyktatorów, zamieniła się w śmiertelną pułapkę. Do dnia dzisiejszego trudno jest zliczyć ilość ofiar, które pochłonął komunizm na całym świecie. Liczby są mniej więcej oszacowane, dla wielu krajów. Czarna księga komunizmu przedstawia, iż wielu obywateli różnych państw umarło na skutek komunizmu, terroru i głodu. W Rosji i ZSSR w latach 1917 – 1991 zliczono 20 milionów ofiar śmiertelnych. Na Ukrainie 4-10 milionów, przede wszystkim z powodu głodu. Liczba ofiar w Mongolii w latach  1924 – 1990 po dziś dzień nie jest znana. W Europie Wschodniej i Środkowej w sumie zliczonych jest milion ofiar. Polegli oni w Czechosłowacji, na Węgrzech, w Polsce, NRD, Albanii, Jugosławii, Rumunii, a także Bułgarii. Korea Północna została uszczuplona o 2 miliony ofiar, które to zliczone są od 1948 roku, aż do dziś. W Chinach od 1949 roku do dziś jest to 65 milionów ofiar. W Wietnamie doliczono się miliona. W Kambodży liczba ta waha się pomiędzy milionem, a dwoma milionami ofiar. W Afganistanie mówi się o 1,5 miliona ofiar. W wielu krajach afrykańskich w sumie razem liczba ofiar przedstawia się jako 1,7 miliona.

http://miedzykulturowo.pl/ofiary-ktore-pochlonal-komunizm/

 

5.

 

"Dziennikarz"  „wyborczej” pisze:

 Komunizm jako ideologia jest martwy. Nikt dziś w jego imię na świecie nie rozstrzeliwuje burżujów, nie rozkułacza rolników, nie buduje łagrów.

No to, towarzyszu Zasuń, nim po raz kolejny zasuniesz ludziom opowiastki o „martwym” komunizmie, poczytaj o „raju komunistycznym”:

Korea Północna jest klasycznym przykładem państwa totalitarnego, z kultem jednostki (nieżyjącego już „Wielkiego Wodza” – Kim Ir Sena oraz „Ukochanego Przywódcy” – Kim Dzong Ila), z jedną, obowiązującą ideologią oraz obozami koncentracyjnymi dla niepokornych. Jakby tego było mało, Północna Korea jest krajem skrajnie biednym, w którym ludzie umierają z głodu.

(…)

O desperacji mieszkańców Korei Północnej świadczy chociażby relacja uchodźcy Kim Hee-Sooka: Młoda para trzydziestolatków mieszkających w sąsiedztwie sprzedała dom, w którym mieszkała z synem i córką. Sprzedali go za śmiesznie niską cenę 300 won. Następnie wzięli pieniądze i zabrali dzieci do sklepu, gdzie najedli się do syta. Za pozostałe pieniądze kupili pestycydy, którymi się wszyscy podzielili. Potem razem umarli.

Inny uchodźca – Kim Hyuk – stwierdził: Uważam, że w takich miejscach jak Korea nawet ludziom, którzy jedzą ludzkie mięso, należy wybaczyć.

(…)

Obozów koncentracyjnych  jest  na terenie Korei najprawdopodobniej siedem. Przebywa w nich około 200 tysięcy potępieńców. Trafia do nich każdy, kto myślą czy słowem, znieważył majestat Wielkiego Wodza. Cierpią tu „zdrajcy”, którzy w poszukiwaniu jedzenia ośmielili się przekroczyć granicę kraju, a także pechowcy aresztowani tylko dlatego, że trzeba wypełnić roczne limity „reakcjonistów”. Pisze o tym  S. O. Lee: Północnokoreańska tajna policja przygotowuje roczne wyliczenia liczby osób, które muszą się znaleźć w więzieniu, ponieważ potrzebna jest siła robocza. Dlatego aresztują niewinnych ludzi pod pretekstem nielojalności wobec partii i uwalniają ich co 10 lat z okazji urodzin Kim Ir Sena i jego syna.Często oprócz samego „winowajcy” do obozu trafia jego rodzina. Wynika to z rozporządzenia, które wydał niegdyś Kim Ir Sen, aby  rodziny „antyrewolucjonistów” likwidować do trzeciego pokolenia.

 

6.

 

Więźniowie są regularnie bici i torturowani. Czasami okrucieństwo przybiera skrajne formy. Lee Baek-lyong opowiada o konsekwencjach znalezienia u więźnia kryształków soli czy kawałka metalu, którym można by rozniecić ogień. Osoby takie oskarżane były o próbę ucieczki i często karane śmiercią przez rozstrzelanie, powieszenie lub zakopanie żywcem. Lee Baek-lyong opisuje dramatyczny los jednego z więźniów: Strażnicy przywiązali go drutem kolczastym za szyję i przyczepili do samochodu. Wlekli go z jednego okręgu do drugiego przez ok. 4 km. Pozostałym więźniom kazano się ustawić po obu stronach drogi i przyglądać się tej scenie. Na koniec, gdy skóra z jego nadgarstków i głowy była kompletnie zdarta, kazano nam podejść i umaczać palce w jego krwi. To była straszna nauczka, aby innym odechciało się ucieczki. Na koniec strażnicy zastrzelili go, gdy zobaczyli, że się jeszcze rusza.

(…)

Oficjalna propaganda głosi, że Korea Północna jest rajem, najwspanialszym miejscem do życia na ziemi. Najbardziej wstrząsające wydaje się to, że zniewolony naród w większości wierzy w tę wersję. Ludzie nie mają dostępu do żadnych informacji poza oficjalnymi, a te głoszą, że poza granicami Korei Północnej ludzie żyją w dużo gorszych warunkach. Kiedy do kraju dociera zagraniczna pomoc humanitarna, ludzie wierzą, że to Ukochany Przywódca nieskończenie miłujący swój naród ratuje ich od śmierci głodowej…

 

7.

 

Powyższe cytaty pochodzą z artykułu Dariusza Stawika, członka Amnesty International,WYBACZYĆ KANIBALIZM.

Pod tekstem znajdziemy informację:

W pisaniu tego artykułu korzystano z wydanej w 2004 roku książki pt. „Korea Północna za zasłoną” pod red. Prof. Andrzeja Rzeplińskiego i Joanny Hosaniak, z materiałów z konferencji poświęconej prawom człowieka w Korei Północnej, która odbyła się na początku tego roku w Warszawie (zorganizowana przez Helsińską Fundację Praw Człowieka) oraz z raportu rocznego Amnesty International za rok 2003.

http://www.pretext.us.edu.pl/npw15_1.html

 

8.

 

Okazuje się jednak, że Korea Północna, do niedawna kraj zaprzyjaźniony z demoludami (blok sowiecki, czyli ZSRS, PRL i reszta świata podbitego przez Stalina), nie jest wcale komunistyczny wg niektórych „myślicieli”.

Reżim północnokoreański, powszechnie uważany za skrajnie lewicowy, w rzeczywistości jest skrajnie prawicowy. Ja powiedziałbym „faszystowski”(…) Kiedy Japończycy przegrali i wycofali się z Japonii, w Korei Północnej władzę przejęli nominalnie komuniści. Ale niewielka grupka koreańskich komunistów wykształconych w stalinowskim Związku Radzieckim nie dała rady przekształcić faszystowskiej inteligencji. Stało się odwrotnie: to faszystowscy inteligenci zabarwili koreański komunizm na brunatno. Zresztą już w latach 60. ostatnich komunistów wyeliminowano (nieraz fizycznie).

Tomasz Piątek 

http://www.krytykapolityczna.pl/TomaszPiatek/Najczystszarasa/menuid-215.html

 

9.

 

Tomasz Piątek albo sam jest kretynem, albo uważa swoich czytelników za głupców, co wcale nie wyklucza wcześniejszej hipotezy.

Oto fragmenty biografii komunistycznego zbrodniarza (wg Piątka – prawicowca) Kim Ir Sena:

Od 1924 roku Kim Ir Sen przebywał w Chinach, gdzie wstąpił do młodzieżowego ruchu marksistowskiego. Należał do partyzantki koreańskiej w latach 30. XX wieku, walczącej z okupacją japońską. Od 1931 należał do Komunistycznej Partii Korei, na której czele stanął w 1945 (od 1948 r. jest to Partia Pracy Korei). Zdobył wykształcenie wojskowe i polityczne w ZSRR, podczas II wojny światowej służył w Armii Czerwonej, dowodząc oddziałem Koreańczyków (w stopniu majora). Na przywódcę partii i państwa koreańskiego wybrano go z powodu braku bardziej kompetentnego kandydata, mimo że nie posiadał właściwego przygotowania ideologicznego i był bardzo słabo wykształcony[3] (zdaniem amerykańskiego badacza Korei Północnej, B.R. Myersa był niewątpliwie najsłabiej wykształconym przywódcą w całym bloku wschodnim[4]).

Po klęsce Japonii w 1945 powrócił do Korei i w lutym 1946 powołał na północy kraju tymczasowy rząd komunistyczny (Tymczasowy Komitet Ludowy Korei Północnej)[5], proklamując następnie (1948) Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną. Stanął na jej czele jako premier. W 1953 otrzymał stopień marszałka.

(wikipedia)

 

10.

 

Wg Piątka jednak to udający komunistów faszyści opanowali Koreę Północną.

Skoro tak, to znaczy, że faszystą był… Kim Ir Sen.

Faszystowskiej ideologii natomiast „naumiał” się w stalinowskim Związku Sowieckim!

A to oznacza, że, idąc tokiem myślenia (?) Piątka, trzeba zrewidować najnowszą historię.

Oto faszysta Lenin wywołał Wielką Faszystowską Rewolucję Październikową. Następnie faszysta Stalin walczył z faszystą Hitlerem po drodze wspólnie pokonując faszystowską Polskę.

Bingo!

Teraz Piątek et tutti quanti powinni zacząć głosić nową prawdę objawioną – nie było żadnych ofiar komunizmu!

Ideologiczne ofiary XX wieku w całości stanowią obciążenie dla faszystów, alias skrajnej prawicy.

Bo Piątek ma już tak zryty beret, że za chwilę zacznie przekonywać wszystkich wokół, że to prawica walczy z Bogiem.

Że to prawica zbudowała GUŁAG-i.

Że to prawica pozbawiła ludzi jakiejkolwiek własności indywidualnej.

(Piątkowi zapomniało się widać, że jego guru, nadredaktor Michnik, kiedyś nieopatrznie wyrzekł te oto słowa:

Etniczny szowinizm jest ostatnim, najwyższym stadium komunizmu.

http://www.wykop.pl/ramka/1005217/michnik-o-kiszczaku-i-kilka-innych-cytatow/)

 

 

11.

 

I nie mówcie, że to fantazja.

Cytowany na wstępie Zasuń Rafał pisze w swoim tekście:

Niestety, nie da się tego samego powiedzieć o faszyzmie(że jest martwy – przyp.. HD). Bandyci spod znaku swastyki wciąż biją ludzi o innym kolorze skóry, bądź innych poglądach, także w Polsce. Faszyzm wciąż ma sporą siłę przyciągania dla tysięcy ludzi w Europie, i a nienawiść i przemoc, którą niesie ze sobą jest groźna.

(…)

Rozumiem ludzi dawnej opozycji, którzy walczyli z opresyjnym systemem, i dziś przemarsz w Warszawie Rosjan noszących jego symbole uważają za nietakt. Ale czy pałkarze ZOMO bijący opozycjonistów nosili czerwone gwiazdy? Czy na legitymacjach funkcjonariuszy SB widniał sierp i młot? Bynajmniej. Zomowcy mieli czapki z tym samym orłem, choć bez korony, który dziś jest symbolem RP. Maszerowali pod biało-czerwoną flagą i śpiewali Mazurka Dąbrowskiego.

 

12.

 

Tak.

Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć.

Komuna wg Zasłonia była faszystowska.

 

13.

 

Kopernik była kobietą, a Kiszczak jest człowiekiem honoru…

 

 

13. 06 2012

 

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758