Stał na skraju Smętek dróg.
„Który ja mam wybrać dukt?”
Stał na skraju Smętek dróg.
"Który ja mam wybrać dukt?"
Zapytałem przed wędrówką
"Smętku, rzeknij rady słówko!"
Piękna droga wzrok mój kusi.
Kto nią pójdzie wygrać musi!
Smętek westchnął: "Droga gładka?
Czeka tam niejedna wpadka.
Ty wybieraj wyboiste,
Choć to nie jest oczywiste,
Lecz zawiodą cię do celu,
Nie bez trudu, przyjacielu!"
Zawahałem się, bo czemu
Na wybojach ufać jemu?
Ale wkrótce nie wątpiłem,
Bo drogowskaz zobaczyłem!
On wskazywał obie drogi.
"Piekło! Tu połamiesz nogi!"
Tak przy gładkiej stało skraju,
Na wertepach: "Tu do raju!"
=;-)