Służby odwróciły się od Platformy?

Czempiński jest jednym z najbardziej doświadczonych polskich szpiegów i faktycznym założycielem Platformy Obywatelskiej. Z SB wyniósł z pewnością nie tylko ogromną wiedzę i kontakty, ale przede wszystkim pewien sposób funkcjonowania. Będąc zaś wiele lat szpiegiem (m.in. w Genewie i USA) posiadł umiejętności, których możemy się jedynie domyślać. Po 1989 roku Czempiński mógł rozwinąć skrzydła – został pozytywnie zweryfikowany i zajął się prawdziwym zarabianiem pieniędzy. Nie rezygnując oczywiście z tworzenia polskiej polityki. Tego prawdziwego tworzenia. Także wówczas, kiedy na polecenie prezydenta Lecha Wałęsy "pracował" nad teczką "Bolka", za co potem tłumaczył się przed prokuratorem. Po odejściu z UOP w 1996 roku agresywnie wszedł w świat biznesu, głównie tego na styku z polityką. O tym, że brał bardzo aktywny – żeby nie powiedzieć decydujący – udział w tworzeniu Platformy Obywatelskiej, Czempiński sam opowiedział. 

 

Kogoś takiego policja (CBA jest przecież w strukturze Komendy Głównej Policji) nie obserwuje, a już tym bardziej nie aresztuje bez powodu. Bo przecież powodem nie były nieprawidłowości przy prywatyzacji G8. Bądźmy poważni. 

 

Najbardziej prawdopodobnym powodem jest bezpardonowa walka o prawdziwą władzę. Możliwości są dwie. 

 

Pierwsza zakłada, że doszło do konfliktu między Tuskiem a Czempińskim, za co ten ostatni ma zapłacić głową. Teza ta ma jednak spore wady. Główna jest taka, że Donald Tusk nie jest rywalem dla generała Czempińskiego. Nie zaryzykowałby tego, że generał zrobi użytek ze swojej wiedzy. 

 

Druga teza wydaje mi się bardziej prawdopodobna. Czempiński z Tuskiem próbowali zbudować alternatywny układ władzy, wchodząc w konflikt ze służbami. Administratorzy słynnej "wajchy" przyciśnięci do muru zaczęli gryźć. Aresztowany Gromosław Czempiński, w TVN24 informacje o jego udziale w powstaniu PO. A z drugiej strony ukłony Donalda Tuska w stronę wojska i policji, obietnice podwyżek.

 

Najbliższe tygodnie pokażą prawdę. Jeśli w sondażach PO zacznie szybko i wyraźnie słabnąć, będziemy wiedzieli kto tę batalię wygrał.