Współczesne realia w zreformowanej opiece zdrowotnej
niedziela, 09 stycznia 2011 14:14
KRZYSZTOF SZCZURKO ps.KYSY 12 luty 2010r.
SŁUŻBA ZDROWIA
część pierwsza
Poszedł szarak do lekarza,…
-co się czasem w życiu zdarza.
Pójdziesz do doktora chory,…
– wyjdziesz całkiem rozstrojony.
Dojdzie Ci choroba śliczna,…
-czasem zwana też psychiczna.
Cóż usłyszysz i zobaczysz,…
-też przeżyjesz i doświadczysz.
A to niema specjalistów,…
– albo brakło też limitów.
Także drogie są badania,…
– długi czas oczekiwania.
Tam kolejki są ogromne,…
– ludzie prawie nieprzytomne.
Trzeba czekać na zabiegi,…
– nieraz lata do kolegi.
Co studiował z Twym lekarzem,…
– nie pomoże i tym razem.
Spróbuj iść Ci do szpitala,…
– na to limit nie pozwala.
Bo jest on nie podpisany,…
– temat ten szeroko znany.
Cóż pacjencie Ci zostało,…
– trzeba umrzeć Ci pomału.
Grabarzowi się ukłonić,…
– dobre miejsce se zamówić.
Na uboczu spokojniutkie,…
– nie ruchliwe i suchutkie.
Tam gdzie kości już nie bolą,…
– żyć se będziesz z Boską wolą.
część druga,
A jak leczą się Ci z Rządu?…
– oj szaraczku nie masz wglądu.
Dziennikarze pokazali,…
– dość się nawet narażali.
Ni kolejek ni limitów,…
– pacjent ważny więc tam Ci tu.
Tam wygodne foteliki,…
– no a przy nich są stoliki.
Tam napoje też podają,…
– znają co to obyczaje.
Nastrojowa też muzyczka,…
– miła kręci się spódniczka.
Co zaprosi do lekarza,…
-proszę bardzo też powtarza.
Tam dokładnie też badają,..
– czas i limit spory mają.
Tam skierują do szpitalika,…
– jak go ujrzysz dech zatyka.
Co za pałac i obsługa?…
– bo kuracja ma być długa.
Nie chcę ja wyliczać dalej,…
– byście się tu nie denerwowali.
Ci co zdrowie nam reformowali,…
– to durniami się nazywali.
Nieźle się też obłowili,…
– wnuków swych zabezpieczyli.
Nawet i na długie lata,…
– społeczeństwo im gdzieś lata.
Tak reformą się zmęczyli,…
– że bałagan narobili.
Większy niźli za komuny,…
– tego tam nie było u nich.
Każdy mógł iść do doktora,…
– nawet Twoja babcia chora.
Nikt nie słyszał co limity,…
– nawet jak kolejki przy tym.
A dziś popatrz!,,,
– co to bredzi pani Kopacz!
Co to gada do szybki z TVP { te-fał-pe }!
– że to naród dziś tak chce.
I jeszcze do radiowego sitka,…
– a jej gadka wredna brzydka.
To dla dobra jest narodu!.,
– umrą zdechną mniej Ci smrodu!…
Więcej pracy Ci przybędzie,…
– także luzu niemal wszędzie.
Na co nam tych emerytów,…
– utrzymywać długo Ci tu!..
Jest to ciężar dla budżetu,…
– nam brakuje gabinetów.
Nam pałace trza budować,…
– a nie darmozjadów chować.
Trza budować nam biurowce,…
– z tamtąd widać Polskie owce.
Na co nam tu znów reforma,…
– i tak będzie nie wydolna.
Spieprzaj dziadu! Mi tu!…
– nie masz już limitu!…
Z Szarakiem nikt się nie liczy,…
– człowiek mały,,,,taki tyci.
Naród kiedyś się obudzi,…
– i rozliczy Ci tych ludzi.
Autor KRZYSZTOF SZCZURKO ps.KYSY Tel: 605-409-329 dom:17-27-75-708 kysyprzemysl@gmail.com
KYSY Trybun Ludowy Bylem pierwszym zolnierzem Solidarnosci. Strajkowalem w 1974r. W stanie wojennym bylem ok. 80 razy bylem zatrzymywany i karany. Zapraszam do dyskusji.