Przepowiednia szaleńca z pogranicza: "Podlane krwią obrońców ścięte drzewa z puszczy na obrzeżach domu z nabitym znakiem Orła Białego… wkopane na świadectwo i ostrzeżenie dla najeźdźców i uzurpatorów… Od utraty Grodu Smoleńskiego rozpoczął się niejako upadek królestwa dwojga narodów… To był początek historii dominacji Rosji w Polsce… Dziwnym zrządzeniem losu, wrośnięte w pnie smoleńskich brzóz i katyńskich dębów guziki z orzełkiem w koronie, nadają dziś inny wymiar tym drzewom strażnikom pamięci… te kawałki skrzydeł z biało-krwawą szachownicą wbite w korę, miast stać się gwoździem do trumny i koronnym dowodem, stały się widocznym znakiem starej nowej granicy, którą w Jałcie opłacono prawdę i pamięć… Granica Polskiego Narodu i jego historii nie przebiega już w nakreślonych przez szmacianych premierów i […]
Przepowiednia szaleńca z pogranicza:
"Podlane krwią obrońców ścięte drzewa z puszczy na obrzeżach domu z nabitym znakiem Orła Białego… wkopane na świadectwo i ostrzeżenie dla najeźdźców i uzurpatorów… Od utraty Grodu Smoleńskiego rozpoczął się niejako upadek królestwa dwojga narodów… To był początek historii dominacji Rosji w Polsce… Dziwnym zrządzeniem losu, wrośnięte w pnie smoleńskich brzóz i katyńskich dębów guziki z orzełkiem w koronie, nadają dziś inny wymiar tym drzewom strażnikom pamięci… te kawałki skrzydeł z biało-krwawą szachownicą wbite w korę, miast stać się gwoździem do trumny i koronnym dowodem, stały się widocznym znakiem starej nowej granicy, którą w Jałcie opłacono prawdę i pamięć… Granica Polskiego Narodu i jego historii nie przebiega już w nakreślonych przez szmacianych premierów i udawanych prezydentów mapach stref wpływów… Granica Polskiej Pamięci rozpoczyna się i kończy w Smoleńsku… A zaginione Królestwa bywają trwalsze niż kilka okłamanych pokoleń… Zachód – dziwka kapitału… Jałtańskie małpki, które w imię swoich świętych interesów sprzedały Rzeczpospolitą bydlętom, nie bacząc na ofiarę krwi, jaką za ich kraje synowie i córki Narodu Polskiego złożyli… nie widzą, nie słyszą i nie wiedzą o dobijaniu resztek obrońców dumnego niegdyś narodu, który przez tysiąclecia niczym tarcza zachodu chronił ich od hord wschodu i południa… Nie łudźcie się… Wasze święte interesy pozostaną wasze… tylko waszych narodów już nie będzie… Bez muru granicznego w postaci Rzeczypospolitej, z waszych znamienitych państw powstanie jedna wspólna Eurorosja, pełna pilnujących porządku niemieckich urzędników od zbierania podatków i panów od bezpieczeństwa po służbie… po bardzo wielu służbach… ostanie się tylko jeden Wielki Lotniskowiec z przypiętą do klapy marynarki Zieloną Koniczynką za kanałem La Manche i zbuntowane wolne grupy madziarskich Bratanków… z Afryki w islamskim oceanie pozostanie po nieludzkim testowaniu atomowych i biologicznych zabawek wojennych falloutowy bunkier… najdroższy bunkier świata, w jaki zmieni się otoczone państwo narodu, który się odzyskał… każdy jego metr będzie miał bardziej kosztowną broń niż setki hektarów miast zachodu… ich państwo bunkier ma tylko jeden kierunek rozwoju… niezliczone kondygnacje podziemnych korytarzy i schronów… Wielkie mocarstwa rozpoczną dzielenie dna mórz i oceanów… lody Arktyki nie stopnieją od przepowiedni cieplarnianych… ten lód zanim stopnieje od wybuchów będzie czerwony od krwi… Flagi pretendentów już kwitną na jej dnie… już powstają tam pierwsze obozy wojskowe, potężne niczym stacje orbitalne… tylko po co wam to wszystko wiedzieć… taka chorobliwa ciekawość nie pozwala spokojnie biznesu prowadzić… prowizję możecie stracić przez nieostrożne rozmowy"
-Ej! Staruchu… obudź się… zamarzniesz na zimnie! -Panowie zacni… ja pamiętam Marszałka naszego… myślicie, że się byle dziadka mroza boję? Dzieci… dzieci… małej wiary coś to obecne pokolenie się zdaje… marnie to widzę… A gościną dobrej noclegowni nie pogardzę… przynajmniej się wykąpać pozwolą na święta…
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.