Zdumiony zmianą stanowiska prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego w sprawie upamiętnienia 40-rocznicy wysadzenia przez braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków auli opolskiej WSP,
Zdumiony zmianą stanowiska prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego w sprawie upamiętnienia 40-rocznicy wysadzenia przez braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków auli opolskiej WSP, w której świętować mieli funkcjonariusze MO i SB – kaci Trójmiasta, Elbląga i Szczecina z Grudnia ’70, pragnę zaapelować do wszystkich ludzi dobrej woli o solidarny protest w tej sprawie.
Prawda o samotnym i desperackim akcie Kowalczyków poruszonych masakrą Grudnia ’70 jeszcze raz wymaga od nas działaniatym bardziej, że jak informuje Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej, odsłonięcie pamiątkowej tablicy udaremnili ludzie dawnego reżimu, w których głos protestu wsłuchał się prezydent Zembaczyński.
Wzorem lat 70-tych powinniśmy wszyscy zaprotestować pisząc indywidualne i zbiorowe listy protestacyjne do prezydenta Opola, nagłaśniając sprawę w mediach i środowiskach opiniotwórczych, wśród parlamentarzystów i duchownych. Odwołując się do słów Jana Józefa Lipskiego stańmy się „apostołami tej sprawy”!
Wspominając czasy obrony Kowalczyków Lipski mówił:
„Ponieważ w tym wypadku chodziło o karę śmierci, zorganizowaliśmy akcję pisania listów indywidualnych. Kogokowliek bliżej znałem, namawiałem żeby wysłał z list z własną, wszystko jedno jaką argumentacją. Podawałem mu tylko realia, z którymi sam dobrze się zapoznałem, i mówiłem: „Zostań apostołem tej sprawy i w gronie znajomych namawiaj każdego, żeby zrobił podobnie”. To chwyciło, wielu ludzi było oburzonych wyrokiem śmierci. Prawdopodobnie niektórzy pisali z własnej potrzeby, ale myślę, że bez naszej pracy nie byłoby tych listów aż tyle (według uzyskanych przez nas informacji – około czterdziestu tysięcy). Inna sprawa, że ludzie chętniej pisali, bo prywatnego listu z apelem humanitarnym człowiek się mniej obawia niż listu zbiorowego. To był dobry pomysł, żeby pisać indywidualnie” (cyt. za: Niepokorni. Rozmowy o Komitecie Obrony Robotników. Relacje członków i współpracowników Komitetu Obrony Robotników zebrane w 1981 r. przez A. Friszke i A. Paczkowskiego, Kraków 2008, s. 32-33).
„Tak chciałabym, aby można przywrócić honor braciom Kowalczykom” – powtarzała często Anna Walentynowicz.
Sprawa wmurowania pamiątkowej tablicy na ścianie opolskiego ratusza to jeden z etapów na tej drodze.
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.