Dla potrzeb śledztwa sygn. akt PG.Śl. 45/13 dokonałam przełomowej analizy danych teleinformatycznych, które w dniu 06.07.2013 r. otrzymała prokurator Agnieszka Rokosz z PR w Legionowie od operatora sieci komórkowej Orange – przy piśmie znak: PKESA – 75846/2013/R.
Analizę, której do tej pory nie wykonał żaden organ śledczy, sporządziłam pod kątem zdalnej ingerencji w zasoby mojego aparatu komórkowego w dniu 11 listopada 2012 r.
Analizę nazwałam przełomową, ponieważ dowodzi – ponad wszelką wątpliwość – użycia w tym dniu stacji pośredniczącej przy połączeniach przychodzących z numeru dziennikarki Małgorzaty Pietkun na mój numer 518 169 798. Dane teleinformatyczne pozwalają też zlokalizować bardzo dokładnie miejsce przestępstwa.
Stacja pośrednicząca przechwyciła wiadomości typu sms, wysłane z telefonu Małgorzaty Pietkun o godz. 20:33:32 i 20:33:33 w dniu 11.11.2012 r.
Potem z użyciem tej stacji były wysyłane połączenia na alarmowy numer 997 z mojego telefonu komórkowego, co zostało objęte śledztwem sygn. akt jak wyżej.
Ilustracja: Dane z bilingu Małgorzaty Pietkun i fragment wykazu połączeń (strona 1/ 2, 1/1)
Wyniki analizy, wykonanej na podstawie wykazów połączeń pokazują, że do przełamania zabezpieczeń elektronicznych mojego telefonu doszło w Legionowie lub w najbliższej okolicy (Michałów Reginów, rejon stacji bazowej przy ul. Nowodworskiej 1).
Wniosek z analizy jest zgodny ze wstępnymi ustaleniami prokuratora Jana Zarosy z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Lublinie, który – nie dysponując jeszcze wykazem połączeń – w piśmie z dnia 4.04.2013 r. napisał, cyt.:
„Podjęte bowiem przez tut. Prokuraturę w niniejszej sprawie czynności wskazują, iż do ewentualnego przełamania zabezpieczeń doszło w Legionowie, zatem zgodnie z obowiązującymi przepisami, właściwa do prowadzenia niniejszych czynności jest Wojskowa Prokuratura w Warszawie”.
Ilustracja: pismo z dnia 4 kwietnia 2013 r. z WPG w Lublinie
Problem jednak w tym, że prokuratorzy z Warszawskiej Prokuratury Garnizonowej nie chcą dopuścić (po raz nie wiem który) do ujawnienia przestępstwa, o które podejrzewa się oficera Krzysztofa B. ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Na pomoc ze strony organów ścigania nie mam więc co liczyć. Poza tym istnieje obawa, że wojskowi prokuratorzy nie są w stanie zrozumieć zagadnień objętych postępowaniem. Mogę zatem liczyć tylko na siebie.
W przypadku trudno wykrywalnych przestępstw, dokonywanych z użyciem tzw. sprzętu operacyjnego, celowe jest posiadanie nie tylko wiedzy teleinformatycznej; przydatna bywa także wiedza fotogrametryczna, kartograficzna i matematyczna.
Tak się składa, że ta rzadko spotykana koincydencja wiedzy nie jest mi obca. W 1983 r. ukończyłam Politechnikę Warszawską na Wydziale Geodezji i Kartografii (specjalizacja fotogrametria). Przez kilka lat pracowałam w Warszawskim Przedsiębiorstwie Geodezyjnym, wykonując m. in. mapy ze zdjęć naziemnych i satelitarnych. Z tego typu zdjęć identyfikowałam różnorodne obiekty strategiczne. Natomiast wiedzę teleinformatyczną nabyłam w toku licznych postępowań, w których chodziło o naruszanie mojej autonomii informacyjnej poprzez zdalne wykonywanie połączeń z użyciem moich telefonów.
Ilustracja: postanowienie z dnia 19 kwietnia 2013 r. i pismo z dn. 26 kwietnia 2013 r.
Przekazując PR w Legionowie wykazy połączeń dla numeru 518 169 798, operator sieci komórkowej Orange ujawnił m.in. szczegóły połączeń z numerem 792 422 972 (należącym do Małgorzaty Pietkun – za zgodą zainteresowanej).
Z informacji zawartych w ostatnich siedmiu rubrykach, a także z moich zeznań wynika, co następuje:
1. w godz. 20:29:51 i 20:32:11 otrzymałam dwa sms-y systemowe z sieci Orange, będąc w zasięgu stacji BTS w Legionowie przy ul. Olszankowej (sektor stacji 025C:1A1A:G).
Podany w wykazie azymut 130 anteny tej stacji pozostaje w zgodzie z miejscem, w którym wówczas przebywałam (mieszkanie przy ul. Piaskowej 1 w Legionowie).
Każdy, kto zechce, może sprawdzić zgodność azymutu. Dla przedmiotowej sprawy jest to bardzo ważny parametr. W tym celu wystarczy za pośrednictwem strony „mapa.btsearch.pl” poszukać stacji GSM przy ul. Olszankowej 38 w Legionowie i poprowadzić od niej linię do ul. Piaskowej 1. Uzyskamy informację, że oba miejsca dzieli dystans ok. 1,6 km, a między stacją logowania telefonu a miejscem jego faktycznej lokalizacji azymut wynosi 130 stopni.
2. w godz. 20:30: 08 – 20:32:08, w trakcie rozmowy z Małgorzatą Pietkun, byłam w zasięgu tej samej stacji przy ul. Olszankowej 38, na tym samym azymucie i w tej samej odległości od stacji. Dane teleinformatyczne potwierdzają prawdę materialną i w pełni uwiarygodniają moje zeznania; pozostawałam cały wieczór w moim mieszkaniu, pisałam drugą część publikacji o uprowadzeniu i zamordowaniu Krzysztofa Olewnika („Olewnik musiał umrzeć”), zaś Małgorzata pomagała mi wklejać dokumentację przekazaną przez pokrzywdzonych.
3. o godz. 20:33:35 nastąpiło przechwycenie mojego telefonu przez urządzenie pośredniczące znajdujące się w zasięgu stacji bazowej przy ul. Nowodworskiej 1 w Michałowie Reginowie. Z zarejestrowanych na wykazie danych wynika, że urządzenie to znajdowało się w sektorze stacji 025C:0BA9:G i „ślizgało się” po azymucie 189 stopni.
Skąd przekonanie, że na azymucie 189 znajdowała się stacja pośrednicząca, a nie mój telefon? Otóż wynika ono z faktu, że azymut z anteny stacji BTS przy ul. Nowodworskiej 1 w Michałowie Reginowie na ul. Piaskową 1, na której przecież byłam jeszcze minutę wcześniej (por. p-kt 2), wynosi 240 stopni.
Tak wielka różnica nie może być – i nie jest – sprawą przypadku.
Użytkownik stacji pośredniczącej, który podszył się pod mój telefon komórkowy, był oddalony od ul. Piaskowej 1 w najlepszym wypadku o kilometr.
Czy jedna minuta i dwadzieścia siedem sekund wystarczy, aby przemieścić się na odległość ok. jednego kilometra? Czy można w ciągu tak krótkiego czasu wyjść z domu, przejść na parking do samochodu, uruchomić go i pojechać w stronę III parceli w Legionowie, gdzie telefon byłby ustawiony na azymucie 189 stopni?
Gotowa jestem uczestniczyć w takim eksperymencie
4. o godz. 20:34:46 urządzenie pośredniczące zostało zlokalizowane przez stację bazową przy ul. Parkowej 27 a. Jak wynika z wykazu (strona 1/1), azymut między tą stacją a terminalem pośredniczącym wyniósł 69 stopni, podczas gdy azymut na ul. Piaskową 1 wynosi 64 stopnie. To – wbrew pozorom – jest istotna różnica. Ponadto system GPS nie odnajduje sektora 025C;23EA:G (ostatnia rubryka w wykazie, strona 1/2). Więcej szczegółów dotyczących tego wątku podałam w publikacji pt. „Wojskowi prokuratorzy ukrywają przestępców ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego”, 3obieg.pl.
W takich realiach zlokalizowanie terminala pośredniczącego w połączeniach z numeru Małgorzaty Pietkun jest sprawą dziecinnie łatwą. Na pomoc przychodzą podstawy matematyki: urządzenie pośredniczące znajdowało się w miejscu przecięcia dwóch prostych: jednej wyznaczonej stanowiskiem BTS przy ul. Nowodworskiej 1 i azymutem 189 stopni, drugiej wyznaczonej stanowiskiem BTS przy ul. Parkowej 27 a i azymutem 69 stopni.
Każdy, kto ma dostęp do strony internetowej: „mapa.btsearch.pl” może znaleźć tę lokalizację z dokładnością do 1 m.
Od chwili ukazania się tej publikacji, każdy będzie w stanie wskazać miejsce dokonania przestępstwa w dniu 11 listopada 2012 r. Przypominam, że do tej pory polegało ono na przekroczeniu uprawnień przez ustalonego żołnierza Inspektoratu Służby Kontrwywiadu Wojskowego w Lublinie, poprzez przełamanie zabezpieczeń elektronicznych telefonu komórkowego należącego do mnie i na nieuprawnionym, zdalnym wysyłaniu z nr. abonenckiego 518 169 798 połączeń na numer 997 i tworzeniu w ten sposób fałszywych dowodów przeciwko mnie w celu wszczęcia przeciwko mnie postępowania karnego. Wygląda na to, że Prokurator będzie musiał rozważyć rozszerzenie zarzutu.
Miejsce przestępstwa już ustaliłam. Powinien to zrobić Prokurator – zrobiłam ja.
Najwyższa już pora, aby prokurator Wojciech Skrzypek w WPG w Warszawie pokazał swój profesjonalizm; aby wskazał z imienia i nazwiska osobę, która dopuściła się opisanego powyżej czynu. W tym celu pan prokurator powinien pozyskać wszystkie brakujące dane od operatora sieci komórkowej, które wymieniłam w publikacji pt. „Profesjonalista pilnie poszukiwany”, 3 obieg.pl.
Czy prokurator kpt. Wojciech Skrzypek pozyska brakujące dane, czy ochroni przestępcę ze służb specjalnych, który ponoć uciekł przede mną aż do Afganistanu ?!
O tym przekonamy się już wkrótce.
Ilustracja: pismo z dn. 5 kwietnia 2013 r. do KPP Legionowo.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: Umorzyć, niech nie śmierdzi | Małgorzata Pietkun
Pingback: Dr Grażyna Niegowska – Nagranie z podsłuchów. Policja nagrała swoje nielegalne czynności na telefon figuranta!