Bez kategorii
Like

Skończmy z „walką z bezrobociem”

23/10/2012
482 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

150 tysięcy złotych wydane na szkolenia dla małopolskich rolników z zakresu obsługi drabin pokazuje, że walka z bezrobociem służy nie bezrobotnym tylko „znajomym królika”. I kosztuje ciężkie miliardy złotych. Sama idea walki z bezrobociem jest zła.

0


Na Onecie czytam dziś artykuł o problemach na rynku pracy. Głównym problemem jest wzrastające bezrobocie. Bez pracy jest 38,7 procenta kobiet przed 35 rokirm życia i 31 procent mężczyzn w tym samym wieku. Socjologowie biją na alarm, młodzi sfrustrowani bezrobotni obwiniają za wszystko państwo i rząd, związki zawodowe walczą o prawa pracownicze, a urzędnicy wszem i wobec zapewniają jak to bardzo troszczą się o zmianę tej sytuacji. A ludzie przedsiębiorczy… pukają się po głowach.

Przypomina mi się historia z Małopolski sprzed miesiąca czy dwóch. Lokalny urząd pracy (chyba w Tarnowie, albo w okolicach) zapłacił 150 tysięcy złotych firmie, która zorganizowała szkolenia dla rolników z zakresu… obsługi drabin. Na szkolenie nie przyszedł… nikt, ale organizator pieniądze dostał. Afera wybuchła, gdy sprawę opisała lokalna prasa. Skandal jednak szybko przycichł. Ile jest w całej Polsce tego typu "szkoleń", które opłacane są z pieniędzy podatnika? W ramach "walki z bezrobociem".

System "walki z bezrobociem" wygląda tak: państwo zabiera nam pieniądze w podatkach, akcyzach, grzywnach, mandatach i gdzie się jeszcze tylko da. Potem za te pieniądze tworzy urzędy "walczące z bezrobociem", które zatrudniają mnóstwo "samych swoich" – znajomych królika, a tym trzeba płacić pensje. Więc są koszty. Ci "znajomi królika" wydają bezsenswone przepisy, w wyniku których ogranicza się swobodę działalności przedsiębiorstw (przedsiębiorca, zamiast zająć się rozwijaniem firmy, musi tracić czas na przestrzegaie kretyńskich przepisów). Co gorsza: mają też do dyspozycji publiczne pieniądze, które wydają na finansowanie różnych kretyńskich inicjatyw takich właśnie jak wspomniane szkolenie na temat używania drabin. Daję głowę, że ten, kto to szkolenie przeprowadził, musiał dać urzędnikowi łapówkę.

O ile na wolnym rynku wzrasta wartość pracownika, który legitymuje się certyfikatem ukończenia szkolenia z obsługi drabin? Nie wzrasta, lecz spada. Gdyby do mnie zgłosił się do pracy człowiek z takim certyfikatem – pogoniłbym głupka natychmiast. I pewnie tak samo zachowałaby się większość pracodawców. Kandydat do pracy ma znać się na tym, co ma robić, ma umieć sprzedawać, znać języki, być kreatywny, ambitny, zaradny. A nie ma posiadać niepotrzebnych papierów.

Cała "walka z bezrobociem" polega właśnie na wydawaniu gigatycznych pieniędzy publicznych na cele zupełnie niepotrzebne. Bezrobotni chodzą po urzędach pracy, gdzie nie ma dla nich żadnych ofert. Chodzą na szkolenia, które nie mają sensu, ale dają papier umożliwiający staranie się o zasiłki. A te szkolenia znowu organizują "sami swoi" znajomi królika. I tak błędne koło się zamyka. "Walka z bezrobociem" nie służy bezrobotnym tylko cwaniaczkom, którzy na tej "walce" zarabiają ciężkie miliony złotych.

Recepta na bezrobocie jest inna. Po pierwsze: należy radykalnie zmniejszyć wszelkie obciążenia fiskalne (podatki, grzywny, akcyzy), przez co spadną ceny. Będziemy mieli więcej pieniędzy w portfelach, więc będziemy wydawać, nakręcimy w ten sposób koniunkturę gospodarczą, a producenci będą musieli zatrudnić nowe osoby, by więcej oferować. Po drugie: należy zmniejszyć koszty pracy, likwidując obowiązek płacenia na ZUS. Wówczas pracodawcom bardziej będzie opłacało się zatrudniać nowe osoby.

Po trzecie wreszcie i najważniejsze: trzeba zlikwidować całą biurokrację zajmującą się "walką z bezrobociem", oraz unieważnić wszelkie wymyślone przez nią przepisy. Co równie ważne – trzeba przestać na ten cel wydawać pieniądze. Pieniądze te pozostaną w nasyzch kieszeniach, a my wydamy je na rzeczy potrzebne, napędzając tym samym gospodarkę. Armia urzędników również zajmie się czymś konstruktywnym, a nie wypełnianiem bezsensownych papierów i wymyślaniem idiotycznych przepisów. No i – co równie ważne – zniknie jedna z barier tamujących przedsięborczość, co pomoże przedsiębiorcom rozwijać swoje firmy.

W każdym innym wypadku bezrobocie będzie rosło ku uciesze cwaniaków, którzy na "walce z bezrobociem" robią złoty interes.

 

0

Leszek Szymowski

Niezale

132 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758