Międzynarodowy Trybunał Karny skazał dwóch chorwackich generałów (Ante Gotovinę i Mladena Markacza) na kary odpowiednio 24 i 18 lat więzienia.
Wyrok w tej sprawie zapadł w piątek nie miałem czasu aby się tym wtedy zająć więc piszę dopiero teraz. No to po kolei. Obaj panowie oskarżeni byli o dokonanie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości podczas Operacji Burza. Akcja ta przeprowadzona w dniach 4-8 VIII 1995 roku, była absolutnym majstersztykiem i wręcz podręcznikowym przykładem wojny błyskawicznej. W jej wyniku Chorwacja odzyskała Północną Dalmację (zwaną przez Serbów Republiką Krajiny) i praktycznie zakończyła wojnę. Skandal polega na tym że Chorwacja prowadziła w latach 1991 – 1995 wojnę o niepodległość, i nie atakowała obcego terytorium, a rzekome zbrodnie wojenne obu oficerów są moim zdaniem mocno naciągane.
Chorwaci przygotowali atak bardzo skrupulatnie, planowanie a następnie zbieranie potrzebnych sił zajęło ok. roku. Podobno zatrudnili byłych oficerów z Francji i USA aby pomogli im zaplanować całe przedsięwzięcie choć oficjalnego potwierdzenia nie ma. Oficjalnie pomysłodawcą Burzy był właśnie Gotovina. Koncentracja wojsk przebiegła tak dobrze (i tajnie) że nawet rosyjskie satelity zwiadowcze nie wykryły niczego aż do ostatniego momentu. 3 VIII sierpnia, będąc już pewnym sukcesu, dali władzom Krajiny ultimatum i wobec jego odrzucenia rozpoczęli ofensywę. Jej sukces był absolutny, chorwaccy wojskowi byli przekonani że opór Serbów potrwa ok. 2 tygodni, w rzeczywistości po 4 dniach było mówiąc potocznie pozamiatane.
Jednym z głównych oskarżeń było wypędzenie ok. 150 – 200 tyś Serbów. Z tymi wypędzonymi to są afery dosłownie na całym świecie: Niemcy od pani Steinbach, Arabowie na Bliskim Wschodzie czy Serbowie w Chorwacji. Tylko co bardziej przytomni na umyśle widzą zdarzenia odpowiadające rzeczywistości. Owa rzeczywistość jest taka że przytłaczającej większości z tych ludzi nikt nie wypędzał, tylko sami wzięli nogi za pas, po tym jak ich przywódcy przegrali wojnę, nie inaczej było z Serbami w Północnej Dalmacji. Zamiast zgodnie z faktami nazywać ich zbiegami używa się terminu wypędzeni.