Bez kategorii

Skandal z zatrzymaniem A. Michalewicza – powody do wstydu

12/12/2011

363 Wyświetlenia

0 Komentarze

2 minut czytania

Po raz kolejny doszło do kompromitacji polskiego państwa i wszystkim nam powinno być głupio.

Dzisiejsze zatrzymanie Alesia Michalewicza ewidentnie pokazuje, że polski rząd nie wyciągnął wniosków ze sprawy Alesia Bialeckiego. Michalewicz został dziś zatrzymany na lotnisku Okęcie, nota bene po tym jak przemawiał na Europejskim Kongresie Praw Człowieka, który zorganizowałem w czwartek w Katowicach ( z tego powodu czuję się nawet jakoś głupio, bo przyjechał do Polski na moje zaproszenie i właściwie powinienem czuć się współodpowiedzialnym za ten skandal). Podkreślał tam trudną sytuację białoruskich opozycjonistów i szykany, jakie względem nich stosuje rząd Aleksandra Łukaszenki. Widać nawet ci, którzy przebywają za granicą w demokratycznych krajach Unii Europejskiej nie mogą czuć się bezpieczni. Michalewicza zatrzymano, gdyż rząd białoruski wydał za nim list gończy. Rzecznik MSZ ogłosił, że doszło do pomyłki prokuratury, ta z kolei oświadczyła, że o niczym takim nie może być mowy. Na plus należy polskiemu MSZ zaliczyć szybką reakcję w postaci wysłania na lotnisko wiceministra spraw zagranicznych. Jednak na tym pozytywy się kończą. Opozycjonista został uwolniony dopiero w okolicach godziny 18.00.

To karygodne, że po sprawie Alesia Bialeckiego nadal dochodzi do takich sytuacji. Minister Sikorski ogłasza powołanie Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji, a tym czasem za sprawą pomyłek urzędników i służb celnych białoruscy opozycjoniści wydawani są reżimowi Łukaszenki. Śmieszność budzi nie tylko to. Jak podaje portal kresy24, MSZ zaplanowało na dziś przyznanie Alesiowi Bialeckiemu nagrody Ministra Spraw Zagranicznych. O ironio! Czy zatem tylko ja powinienem czuć się głupio? Chyba jednak po raz kolejny doszło do kompromitacji polskiego państwa i wszystkim nam powinno być głupio.