Bez kategorii
Like

Schronisko dla bezdomnych państw

08/12/2011
475 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Miłe, niekłopotliwe państwo w środku Europy szuka pana

0


 

Trwające od kilku tygodni licytowanie się w sztuce rozumienia pojęcia „suwerenność” oraz jego kolejnych definicji i znaczeń dotarło do granicy absurdu. Pozostawiając wybitnym blogerom egzegezę licznych pism i oświadczeń zapełniających przestrzeń zapisaną i zapikselowaną pragnę zwrócić uwagę na kilka kwestii pomijanych zarówno z prawa jak i z lewa.

Projekt z dawien dawna polityczny jakim jest Unia Europejska w chwili przesilenia stał się nagle spółką z o.o. w której członkowie zarządu wzajemnie się oskarżają o rozrzutność, branie kredytów za plecami innych i czeki in blanco, rozdawane na imprezach w Davos i Brukseli. Ważne stały się przychody, koszty, brak kontroli nad śródziemnomorskimi oddziałami i bankami które ze statecznych, poważnych instytucji stały się nieogolonymi cwaniaczkami na rogu ze stolikiem do gry w trzy karty.

Wiele osób traktuje kłopoty strefy euro jako błąd w sztuce makroekonomii wynikający z braku kontroli i jasnych zasad przystąpienia do strefy. Niezrównoważone budżety i zapożyczające się na potęgę kraje miałyby być kamykiem ruszającym lawinę. A przecież Euro nie było nigdy projektem ekonomicznym, Euro to cena Niemiec za zjednoczenie, projekt czysto polityczny wymyślony po II wojnie światowej a jego jedynym celem było związanie niemieckiej potęgi z resztą Europy, tak silnym węzłem, by nawet nie westchnęli. Jeśli na problemy strefy spojrzymy przez okulary starej, „dobrej” politik to co zobaczymy? Niesforną Anglię szukającą poparcia w Ameryce, słabą, udająca mocarstwo Francję, środkową Europę na krótkim pasku Berlina, Hiszpanię, Włochy, Portugalię, Grecję uzależnione wprost od dobrej woli Niemiec, Rosję powtarzającą mantrę o niezwykłej obustronnej przyjaźni – fascynacji z Niemcami. Czy komuś coś to przypomina?

Panuje dziwne przekonanie, że kryzys zaskoczył wszystkich i że nic a nic nie można było zrobić wcześniej, a dziesiątki tysięcy eurourzędników wraz z think tankami utrzymywanymi z europieniędzy nie dostrzegły nadciągającej burzy. Kryzys odpowiedzialności której nikt nie wyciąga w stosunku do rządzących w Europie – ratują ją w tej chwili ci sami którzy do tej sytuacji doprowadzili – w tej chwili przechodzi w ręczne zarządzanie przez strach. Społeczeństwa straszone są wizją wojny, kataklizmu socjalnego i finansowego. Niełatwo oprzeć się wizji mądrych i zatroskanych którzy muszą, teraz w tej właśnie chwili podjąć nie cierpiące zwłoki decyzje.

Co ciekawe Polska jest szczególnym przykładem, że cały ten kryzys ma drugie a może i trzecie dno. Złożony z uśmiechem na ustach i neoficką gorliwością akces do niemieckiej Europy nie jest wbrew powtarzanym sądom akcesem wyłącznie politycznym i ekonomicznym. Czy jak można przeczytać na S24 akcesem antyrosyjskim. Dokonany wybór jest również wyborem kulturowym, dokonanym przez elity jednej tylko opcji politycznej. Nie jest ani zaskakujący ani nieoczekiwany, nie jest żadną trudnością zauważyć, że projekt takiego właśnie umocowania Polski realizowany jest od1989 r. Ale dopiero z perspektywy2011 r. zauważyć można, z jaką żelazną konsekwencją i wizją był tworzony. Ludzie, uzależnieni od mediów w rodzaju Wyborczej czy TVN-u są już przygotowani, nie ma potrzeby przekonywania czy edukacji. Oni już tu są! Byli gotowi, władcy umysłów czekali tylko na właściwy moment. A ten „szczęśliwie” nastał wraz z kryzysem. Spiskowe teorie zwykle budzą uśmiech politowania, więc teraz proszę się uśmiechnąć.

Na naszym rodzimym podwórku grę o rząd dusz wygrali Michnik z towarzyszami z WSI (TVN, Polsat). Niestety w tym przypadku jest to gra zero-jedynkowa co oznacza, że reszta sromotnie przegrała i jest w zaniku. Większość ludzi czerpiących wiedzę z TV, mediów pisanych i internetu (Gazeta.pl, Onet, Interia, WP) nie ma żadnych szans na poznanie innego punktu widzenia, media w skrócie nazwijmy je „prawicowe” mają siłę rażenia pistoletu gazowego czy może nawet pistoleciku. W pewnym sensie poprawiamy sobie samopoczucie przekonując, że wahadło ma to do siebie że w końcu wraca. A co jeśli zadekretują nowe prawa fizyki?

Polska niestety szuka nowego pana, w części wynika to z niewolniczej mentalności establishmentu który pana takiego mieć musi (Moskwa, Bruksela teraz Berlin) w części zaś z beznadziejnej słabości drugiej strony. PIS będący wciąż światełkiem w tunelu okazuje się światełkiem w tunelu a nie wielką, rozpędzoną lokomotywą. Z żalem konstatuje, że polski Orban w najbliższych latach się nie pojawi. Co w konsekwencji oznacza, że akces Sikorskiego zostanie skonsumowany a Polska od czasu do czasu dopuszczona do łoża i stołu. Pewnie jest w nas coś takiego co każe pogrążyć się i sponiewierać bo bez tego nie umiemy wybić się na niepodległość i przypomnieć o przykurzonych słowach: Bóg Honor Ojczyzna.

Chociaż jest też typowa polska nadzieja, że może tym razem Polak mądry będzie przed szkodą? Czego Państwu i sobie życzę.

 

0

jerry.from.lublin

20 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758