Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marek Sawicki rozesłał ostatnio listy do polskich europosłów, w którym apeluje do nich o podjęcie pilnych działań w sytuacji kiedy zagrożona jest przyszłość naszego rolnictwa.
1. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marek Sawicki rozesłał ostatnio listy do polskich europosłów, w którym apeluje do nich o podjęcie pilnych działań w sytuacji kiedy zagrożona jest przyszłość naszego rolnictwa.Apel ten jest związany z przyjęciem przez Komisję Rolnictwa Parlamentu Europejskiego raportu niemieckiego europosła Alberta Dess’a dotyczącego przyszłości unijnego rolnictwa po roku 2013. Nie ma w nim niestety postulatu wyrównania poziomu dopłat bezpośrednich w starych i nowych krajach członkowskich.
Jedynym europosłem z Polski, który głosował przeciwko temu raportowi był Janusz Wojciechowski z PiS , choć członkami Komisji Rolnictwa są jeszcze posłowie Jarosław Kalinowski i Czesław Sikorski z PSL i Wojciech Olejniczak z SLD.
Prawie jednogłośne przyjęcie tego raportu przez Komisję Rolnictwa PE przesądza, że zostanie on przyjęty w podobnym kształcie także przez Parlament Europejski, co oznacza ,że na forum tej instytucji sprawa wyrównania dopłat bezpośrednich po roku 2013 przez Polskę i wszystkie nowe kraje członkowskie, zostanie ostatecznie przegrana.
2.Apelowanie przez Ministra Sawickiego do polskich europosłów następuje przynajmniej o pół roku za późno, bo to mniej więcej wtedy powstawały założenia do tego raportu europosła Dess’a.
Ponieważ ten parlamentarzysta jest członkiem największej frakcji w PE- Europejskiej Partii Ludowej, do której należą europosłowie z PO i PSL , to właśnie wtedy ci posłowie mogli forsować umieszczenie postulatu wyrównania dopłat, korzystając ze wsparcia należących do tej frakcji, posłów z nowych krajów członkowskich.
Nic takiego się niestety nie stało, Minister Sawicki nie był wtedy aktywny, nie byli aktywni posłowie z PO i PSL i skutek jest taki, że na etapie głosowania całego raportu przez PE nie ma szans na przepchnięcie poprawek, które w zasadniczy sposób zmieniałyby jego kształt.
Ba Minister Sawicki na forum Rady Ministrów Rolnictwa UE w dniu 17 marca tego roku, sam podpisał się pod komunikatem, przygotowanym przez prezydencję węgierską, w którym wykreślono jednolite płatności obszarowe po roku 2013.
Został zresztą za to pochwalony publicznie przez Ministra Rolnictwa Francji Bruno Le Meire, który wyraził uznanie dla Polski, że po raz pierwszy zgodziła na wykreślenie zwrotu „flat rate” czyli jednolitej stawki płatności w całej UE z dokumentu dotyczącego kształtu rolnictwa po roku 2013.
3. Problem wyrównania dopłat bezpośrednich pomiędzy startymi i nowymi państwami członkowskimi z punktu widzenia przyszłości polskiego rolnictwa jest jego być albo nie być.
Gdy znoszona jest ochrona celna unijnego rynku płodów rolnych i wyrównują się koszty wytwarzania w nowych i starych krajach członkowskich, utrzymywanie sytuacji w której hektar użytków rolnych w Niemczech wspiera się kwotą 350 euro, a w Polsce kwotą tylko 190 euro, jest na dłuższą metę nie do wytrzymania dla naszego rolnictwa.
Sumarycznie chodzi o kwotę przynajmniej 1,1 mld euro rocznie więcej na dopłaty bezpośrednie, na które do tej pory otrzymujemy blisko 3 mld euro rocznie, podczas gdy porównywalne obszarowo z naszym włoskie rolnictwo, blisko 6 mld euro rocznie.
Faktycznie więc mamy do czynienia z dwoma różnymi poziomami finansowania rolnictwa w starych i nowych krajach członkowskich i niestety wszystko wskazuje na to, że tak samo będzie po roku 2013.
4. Minister Sawicki nie dostrzegał tego problemu przez 3 lata swojego urzędowania, nie przekonał do forsowania wyrównania dopłat na forum Rady UE , ani Premiera Tuska ,ani Prezydenta Komorowskiego, wreszcie nie przekonał rządu do wprowadzenia tego postulatu do priorytetów polskiego przewodnictwa w Unii.
Spóźnił się także z inspirowaniem swoich kolegów europarlamentarzystów z PO i PSL ,aby pilnowali tej kwestii podczas prac Komisji Rolnictwa PE, wreszcie sam podpisał się pod wykreśleniem jednolitej stawki płatności na hektar z dokumentu sygnowanego przez ministrów rolnictwa wszystkich krajów członkowskich.
W tej sytuacji pisanie teraz listów do europarlamentarzystów aby bronili polskiego rolnictwa kiedy sprawa wyrównania dopłat wydaje się przegrana jest albo zachowaniem schizofrenicznym albo minister poszukuje nerwowo alibi, przed nachodzącymi wyborami parlamentarnymi.
Bo jeżeli polscy rolnicy dowiedzą się kto w tej sprawie zawalił, to nie tylko sam Minister Sawicki może mieć kłopoty z dostaniem się do Parlamentu ale takie kłopoty może mieć cała jego formacja.