– A to nam zabili Ferdynanda – rzekła posługaczka do pana Szwejka, który opuściwszy przed laty służbę w wojsku, gdy ostatecznie przez lekarską komisję wojskową uznany został za idiotę, utrzymywał się z handlu psami, pokracznymi, nierasowymi kundlami, których rodowody fałszował. Prócz tego zajęcia dotknięty był reumatyzmem i właśnie nacierał sobie kolana opodeldokiem.
– Którego Ferdynanda, pani Müllerowo? – zapytał Szwejk nie przestając masować kolan. – Ja znam dwóch Ferdynandów: jeden jest posługaczem u drogisty Pruszy i przez pomyłkę wypił tam razu pewnego jakie smarowanie na porost włosów, a potem znam jeszcze Ferdynanda Kokoszkę , tego, co zbiera psie gówienka. Obu nie ma co żałować.
– Ależ, proszę pana, pana arcyksięcia Ferdynanda, tego z Konopisztu, tego tłustego, pobożnego.
– Jezus Maria!- zawołał Szwejk. – A to dobre! A gdzież też to się panu arcyksięciu przytrafiło?
– Kropnęli go w Sarajewie, proszę pana, z rewolweru, wie pan. Jechał tam ze swoją arcyksiężną w automobilu.
– Patrzcie państwo, moja pani Müllerowo, w automobilu. Juścić, taki pan może sobie na to pozwolić i nawet nie pomyśli, jak taka jazda automobilem może się skończyć nieszczęśliwie.
1.
Cesarz Franciszek Józef I był głęboko nieszczęśliwy. Przed laty popełnił samobójstwo syn (Mayerling), wcześniej brata rozstrzelali w Meksyku (cesarz Maksymilian), żonę zabił pilnikiem włoski anarchista Luigi Lichieni, a teraz serbski student, Gawriło Princip, członek tajnego stowarzyszenia Czarna Ręka, zastrzelił mu bratanka.
I jego żonę.
Ironią losu jest fakt, że bezpośrednią przyczyną wojny stał się Franciszek Ferdynand, który najżarliwiej się jej sprzeciwiał, a mordercą był przedstawiciel narodu, który pod rządami arcyksięcia miał zostać trzecim „narodem rządzącym” i współdecydować o losach państwa. Gdy kula przeszyła Franciszkowi Ferdynandowi gardło, znalazł jeszcze dość siły, by sześć lub siedem razy powtórzyć słowa: „To nic”.
(wikipedia)
2.
23 lipca 1914 roku Austria wysyła (telegraficznie!) do Serbii ultimatum. Żąda w nim śledztwa dotyczącego Czarnej Ręki, ale prowadzonego pod nadzorem policji austriackiej.
Serbia nie godzi się na pogwałcenie jej autonomii i odrzuca ultimatum.
Wobec powyższego Austria dnia 28 lipca wypowiada jej wojnę.
Od XIX wieku zaprzyjaźniona z Serbią Rosja ogłasza dwa dni później mobilizację.
1 sierpnia Niemcy wypowiadają wojnę Rosji.
3 sierpnia Francji i jednocześnie dokonują ataku poprzez Belgię (Holandia pozostanie do końca wojny neutralna, podobnie jak Dania).
To wymusza na Anglii przystąpienie do wojny dzień później…
3.
Dzisiaj, na fali nostalgii za c.k Austrią zapominamy, że wielka wojna białych ludzi była największą tragedią w dziejach świata przed 1939 rokiem.
I że zginęło w niej więcej żołnierzy, niż we wszystkich wojnach prowadzonych wcześniej.
Razem.
4.
Chociaż tłusty i pobożny arcyksiążę Ferdynand ciągle jest obecny na kartach Szwejka to jednak wolę inne skojarzenie z Sarajewem:
Po błoniach Galicji hula zimny wiatr
wszystko co mieliśmy nam zabrał podły świat
jak przelotne ptaki gdy zmieniają ląd
jak bezdomne listy odfruniemy stąd
Jeszcze płonie ogień i szumi drzewo
a przed nami noc i sen
za najbliższym wzgórzem jest Sarajewo
tam jutro miła pobierzemy się
Ksiądz na wieki zwiąże nam przeguby rąk
wieniec tamaryszku porwie rzeki prąd
i odpłynie z wodą w morzu znajdzie cel
my tam w dole a nad nami nieba biel
Jeszcze płonie ogień i szumi drzewo …
Wybuduję ci z kamieni biały dom
dach z dębowych belek będzie wieńczył go
tam miłosny azyl znajdzie dwoje ciał
my miniemy a on wiecznie będzie stał
Jeszcze płonie ogień i szumi drzewo …
(Jaromir Nohavica)
28.06 2013
Jeden komentarz