Santa Must be Polish! Tak przynajmniej twierdzi w swej starej piosence nasz Bobby Vinton – autor równie starego przeboju – Moja droga ja cie koham.
Powyżej nie są błędy ortograficzne, promowane przez samego prezydenta, lecz wymowa hamerykanskim akcentem Polonii.
A Santa jest skrótem Santa Claus. To taki zeświedczony daleki kuzyn Świętego Mikołaja. Kiedyś był Protestantem, lecz obecnie zabawia wszystkich w anglojęzycznych krajach. Miliony dzieci oczekują jego: ho.ho, ho! a jeszcze bardziej świątecznych podarunków pod choinką. Podobno jeździ sankami ponad chmurami, ciągnionymi przez kilka par reniferów, z Rudolfem na czele, któremu z dala świeci się czerwony nos. A dobroduszny i szczodry Santa, żeby podłożyć pod choinkę prezenty, wchodzi i wychodzi przez komin.
http://spuscizna.org/music/k15.html
Moja droga ja Cię kocham:
Santa Claus is coming to town – śpiewają BingCrosby & The Andrews Sisters
Doswiadczony dlugim zyciem na Zachodzie, widze zza Atlantyku sprawy w Polsce i na swiecie czesto inaczej niz wielu rodaków.