Bez kategorii
Like

Samobójcza próba odkłamania wizerunku Prawa i Sprawiedliwości

02/08/2011
313 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Chyba prawdą jest, co powiedział Ludwik Dorn, że Jarosław Kaczyński ma kompleks Donalda Tuska oraz Platformy Obywatelskiej. Bo jak inaczej wytłumaczyć kolejną próbę łagodzenia wizerunku.

0


Jarosław Kaczyński powinien nad swoim łóżkiem zawiesić wielkiego Anioła, nieustannie przypominającego mu ,o sławetnej kampanii Prawa I Sprawiedliwości.

Wówczas to, posłowie PiS nieustannie rozprawiali o ekonomii oraz gospodarce. Efekt mizerny : PiS nie zwiększył swojego poparcia ,a mógł przecież stracić część swoich zwolenników , przyzwyczajonych do agresywnej retoryki.

Dlaczego kolejne próby kończą się za każdym razem niepowodzeniem ? Ponieważ Prawo i Sprawiedliwość jest partią buntu, rewolucjonistów, którzy demokratycznymi metodami próbują obalić dotychczasowy porządek. Ich siłą jest praworządność, walka z patologiami państwowymi, pomysł na usprawnienie państwa oraz kreowanie ambitnej polityki zagranicznej.

Rozumiem, że Jarosław Kaczyński i jego partia, walczy, aby narzucony wizerunek przez media „partii jednego tematu” został odrzucony. Ten sam manewr , został zastosowany w trakcie kampanii prezydenckiej. Nie wiem, czy to jest dobre wyjście i czy przede wszystkim wyborcy kierują się zdrowym rozsądkiem i wybierają polityków, mówiących merytorycznie. Dzisiejsze społeczeństwo jest niewolnikiem własnych, negatywnych emocji i przeważnie głosuje przeciwko ”komuś”. Prezentowane programy, pomysły na Polskę , diagnozy, to wszystko ustępuje miejsca nienawiści do Kaczora lub Donalda. I Jarosław Kaczyński może robić wszystko co w jego mocy, ale salonowe media już zadbają, o to, żeby już do samych wyborów mówiono wyłącznie o Rydzyku oraz „Białej Księdze” Macierewicza.

Lepiej już by było, gdyby Kaczyński był konsekwentny w swoje delegitymizacji obecnej władzy. Kiedy ludzie uznają , że mają już dosyć tego bolesnego przedstawienia, Kaczyński chcąc czy nie chcąc, stanie się naturalnym liderem rozwścieczonego tłumu. Sądzę jednak, że szefostwo głównej partii opozycyjnej myśli inaczej. Zakłada, że po Katastrofie Smoleńskiej żelazny elektorat jest już wystarczająco zmobilizowany, i całe wysiłki należy skoncentrować na walce z PO o tzw. „młodych”. To właśnie ta grupa społeczna pozbawiła ich władzy kilka lat temu. Nic więc, dziwnego, że Kaczyński uważa , ze jest ona kluczem do zwycięstwa. Na jego miejscu byłbym ostrożny, nawet tak wierny elektorat jak jego ma swoją cierpliwość, a kandydatów do zaopiekowaniu się nim jest kilku. W tym Janusz Korwin Mikke czy Marek Jurek.

Nastroje społeczne zmieniają się dosyć często, a dobry polityk potrafi je zawsze odczytać. Nie mniej jednak, Jarosław Kaczyński nie może zapominać, że to zdecydowana kampania dała sukces jego partii. W tamtych czasach Pis nie bał się zabierać głosu w sprawach międzynarodowych. Dla przykładu opowiedział się zdecydowanie w sprawie wizyty Aleksandra Kwaśniewskiego w Moskwie. Problem polskiej polityki zagranicznej jest dzisiaj jeszcze bardziej aktualny niż w tamtych czasach. I choćby dlatego powinien być wykorzystany w kampanii.

Prawo i Sprawiedliwość powinno powiadomić polskie społeczeństwo o zagrożeniach płynących z naszej fatalnej sytuacji międzynarodowej. Katastrofa Smoleńska jest tylko częścią opisu tego zjawiska. Strategiczni partnerzy systematycznie poszerzają swoje wpływy w naszej gospodarce zbliżając się do niebezpiecznego punktu, niepodważalnej dominacji . Słyszymy, że te działania nie maja charakteru politycznego, i są normalnym objawem prawideł zdrowo działającej ekonomii w nowoczesnym świecie. Różnie to z tym bywa, ponieważ kolejne państwa zmierzają do bankructwa, a nowoczesny człowiek nic temu nie może zaradzić. Wprawdzie rosyjscy carowie mają inny pogląd w tej sprawie, używając swoich potężnych firm do gry politycznej. Ale wiadomo, Rosja nie jest częścią nowoczesnej Europy , tylko średniowiecznego zacofania.

Głównym elementami, na których opieramy własne bezpieczeństwo jest min. przynależność do NATO oraz UE. Problem polega na tym, iż wbrew temu co mówi premier Donald Tusk, ten dziejowy eksperyment zbliża się do końca. Świadczą o tym spotkania Rosji, Francji i Niemiec ponad głowami innych narodów UE. Bankructwa kolejnych państw tylko przyśpieszają powrót do Europy z XIX wieku. Polska, której niedobitki armii, stacjonują w Afganistanie, chyba nie jest na ten scenariusz przygotowana. Pytanie jest dzisiaj takie : „ Czy państwo polskie jest zdolne do jakiekolwiek wysiłku ? Patrząc na jego działania w sprawie wyjaśnienia tragedii smoleńskiej czy stosunku do Ruchu Autonomii Śląska, trudno być optymistą.

Wydaje się, że partia Jarosława Kaczyńskiego zamierza iść inną drogą. Raczej postawi na walkę z "kłamstwem smoleńskim". To jest bardzo istotne, ale nie najważniejsze. Bo Smoleńsk to sprawa kluczowa dla naszej suwerenności,ale wciaż tylko konsekwencja pewnych działań, i cezura w nowych dziejach historii Polski.Katastrofę Smoleńską trzeba przedstawić na tle polityki międzynarodowej : Nord Streamu, upadku przemysłu ciężkiego, degrengolady polskiej armii, ocierających się o zdradę działań PO.      
Stanisław Mackiewicz pisał o prawach według, których toczy się historia Polski. Zgodnie z nimi, kiedy niemiecko-rosyjska współpraca działa bez szwanku , Polska przeważnie traci niepodległość. Projekt "Nord Stream" dał początek nowemu planowi. Sam Radek Sikorski mówił, że to jest współczesny " pakt "Ribbentrop-Mołotow". Czy dalej mamy wierzyć, że to co się dzieje w naszym kraju to przypadek ? Czy walka o autonomie Śląska nie jest tylko kolejnym etapem po Smoleńsku w zniszczeniu Polski.      

Prawo i Sprawiedliwość jako partia „polskiego interesu narodowego" ma obowiązek powiadomić Polaków o krytycznej sytuacji naszego państwa i możliwych konsekwencjach tego stanu.
 

0

Radzio

182 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758