Byli pracownicy Głównego Urzędu Kontroli Publikacji, Prasy i Widowisk chyba rwą garściami resztki włosów z głów, łkają w chusteczki bawełniane, jedwabne i jednorazowe, załamują ręce z żalu, że nie mieli takich mechanizmów jak admini salonu24. Gdyby mieli, prasa w latach 80-tych wyglądałaby tak, jak dzisiejsza strona główna salonu. Nawet jeśli pod komunikatami o zwinięciu notek kryje się jakiś złośliwy spam, to i tak wrażenie jest fatalne.
Byli pracownicy Głównego Urzędu Kontroli Publikacji, Prasy i Widowisk chyba rwą garściami resztki włosów z głów, łkają w chusteczki bawełniane, jedwabne i jednorazowe, załamują ręce z żalu, że nie mieli takich mechanizmów jak admini salonu24. Gdyby mieli, prasa w latach 80-tych wyglądałaby tak, jak dzisiejsza strona główna salonu. Nawet jeśli pod komunikatami o zwinięciu notek kryje się jakiś złośliwy spam, to i tak wrażenie jest fatalne.