Pan Siergiej Safronow koordynuje z Londynu sprzedaz pakietu akcji TVN nalezacego do ITI. Prezes TVN Tellenbach negocjuje z potencjalnymi inwestorami. Panowie Walter i Kostrzewa maja wiec duzo wolnego czasu na obrone honoru ITI w warszawskich sadach.
Samodzielnie myslacy dziennikarz Gazety Finansowej napisal w marcu 2007 roku nastepujace bardzo madre slowa:
"Pod koniec lutego w jednym z programów telewizyjnych wystąpił ponury pan, który z grobową miną zapowiadał, że ITI czy też TVN poda do sądu każdego, kto poważy się powiedzieć coś złego na te firmy oraz ich właścicieli. Czy, grożąc paluszkiem, ktoś tam w ITI czy TVN zapomniał, że istnieje w Polsce coś takiego, co nazywa się Konstytucja RP i że tam właśnie wyraźnie zapisano, że: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”?"
I faktycznie, panamska ITI podrozuje po sadach w Warszawie i regionie, procesujac sie z osobami ktore smialy powiedziec o ITI cos niezatwierdzonego przez oficjalna biografie dla ciemnego ludu.
Jak pamietamy oficjalna rzadowa wersja powstania ITI jest nastepujaca: w 1984 roku dwoch mlodych zdolnych Jan Wejchert z Dublina i Mariusz Walter z Warszawy, wybrali ze skarbonki 4 tys marek niemieckich czyli 2 tys $ i zalozyli spolke polonijna ITI. I wkrotce stali sie milionerami.
Propagowanie innych wersji otwiera droge procesom sadowym: cywilnym i karnym.
Rozne rozprawy odbywaja sie regularnie, od jednego do kilku razy w miesiacu. Na rozprawy przybywaja ladnie ubrani panowie Walter lub Kostrzewa, dostawiani do sadu przez kierowcow, do nich dolaczaja z reguly pracownice ITI gotowe przyniesc wode mineralna prezesowi, kiedy wyschnie mu gardlo z emocji (ze strachu ?).
Prezesi dyktuja pytania swoim adwokatom, co wyglada dosyc komicznie. Maly telewizyjny prompter bylby bardziej efektywny.
Jedna z ostatnich rozpraw sadowych miala miejsce w Sadzie Rejonowym dla Warszawy Woli. Nastepne odbeda sie 4 i 10 pazdziernika. Te rece ktore zostaly podniesione na ITI, zostana urzedowo obciete.
Mozna zrozumiec to ze obrona honoru ITI jest prioritetem dla panow Waltera i Kostrzewy, tym bardziej ze maja aktualnie duzo wolnego czasu. Ale jezdzenie Jaguarem z Wiertniczej do sadu rejonowego na ul. Kocjana na Bemowie zajmuje sporo czasu, a do tego sa korki (bo Polska jest w budowie).
Czy nie latwiej bylyby zaaranzowac rozprawy w sadzie pani Anny Marii Wesolowskiej, w studiach ITI ? Blizej, wygodniej, latwiej, woda i kawa dla prezesow na miejscu. Adwokaci moga czytac pytania z promptera.
A gdyby wyrok sadu nie byl taki jak trzeba, to zawsze mozna zrobic drugie nagranie.
Z Panamy przez PRL do III RP, czyli o wplywie Wizjonerskiej Strategii Inwestowania (WSI) na Polske -- czytaj cala prawde calodobowo -- na www.wsi24.pl oraz Facebook / Goodbye ITI -- i mysl samodzielnie, bez TVN24 !!