SĄD CZY SPÓŁKA WIELORODZINNA?
13/08/2011
568 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Jeśli mamy załatwić jakiś wpis czy wypis to ok, lecz jeśli do sądu udajemy się po sprawiedliwość to tam jej na pewno nie uzyskamy
Od dawna wszystkim wiadomo, że do pracy w sądzie na stanowiska
oprócz sprzątaczki łatwo dostać się nie można pomimo odpowiedniego wykształcenia.
Praca tam jest bardzo szanowana i bywalcy wiedzą, że na ogół pracują tam całe rodziny oraz bezpośrednio przez nich osoby protegowane.
Aby pracy nigdy im nie zabrakło i wciąż była potrzeba zatrudnienia bliskich, sędziowie wykorzystując swoja wiedzę przeciągają sprawy tak długo jak się tylko da, jeśli dotyczy to spraw cywilnych a najlepiej majątkowych to okres trwania spraw niejednokrotnie trwa tak długo, że kończy się przy udziale kolejnego pokolenia
zainteresowanych stron
.
Są to sprawy na ogół błahe takie na trzy góra cztery rozprawy.
Z takich spraw pracownicy sądów mają zapewnione pewne utrzymanie i tworzą wrażenie potrzeby kolejnego zatrudnienia ze względu na nawał pracy. Takie postępowanie przynosi im dalsze korzyści w postaci uznania za dobrą pracę, które to sami sobie wystawiają po koleżeńsku
.
Jeśli mamy załatwić jakiś wpis czy wypis to ok, lecz jeśli do sądu udajemy się po sprawiedliwość to tam jej na pewno nie uzyskamy. Sędzia nigdy się nie myli i to można udowodnić, bo odwołując się do kolejnej instancji uzyskamy odpowiedź potwierdzającą to stwierdzenie.
Oczywiście zupełnie prywatnie pracownicy wzajemnych sądów bardzo często się znają i spotykają.
To jednak nie ma znaczenia, ponieważ decyzje wydawane są prawidłowo zgodnie
z prawem i są słuszne.
Strony postępowań zmuszane są do karkołomnych prób wyjścia z impasu, jaki stworzył im sędzia prowadzący, lecz to tylko przedłuża całą sprawę i ten kilku czy kilkunastoletni okres jednej sprawy zrzuca się na strony, które same tworząc herezje wydłużały jej bieg.
Często któraś ze stron dodatkowo cierpi przez bezpośrednie decyzje sądu a nawet dochodzi do wcześniejszych zgonów osób prześladowanych przez rodzinę i dodatkowo przez sąd.
Ponieważ odbywa się to w świetle prawa, więc próbuje nam się wmówić, że ta norma jest słuszna i trzeba się do tego przyzwyczaić.
Tak czy owak Sąd, jako organ stanowiący prawo, prawo własne stanowi i niema to nic wspólnego z prawem właściwym za pomocą, którego możemy otrzymać sprawiedliwy wyrok czy uporządkować sprawy rodzinne.
Jest to nowa nieformalna działalność „spółka rodzinna bez odpowiedzialności” nastawiona wyłącznie na utrzymaniu stanowisk pracy i pewnych dochodów, a więc gdzie powinniśmy załatwiać nasze sprawy i po co nam taki Sąd?
W kraju tworzy się coraz więcej nikomu niepotrzebnych stanowisk jednocześnie likwidując te potrzebne produktywne i przynoszące dochody.
Czy jeszcze powstanie coś nowego, do władzy i sądów społeczeństwo już straciło zaufanie, bo działają na szkodę społeczeństwa.
Myślę, że istnieje poważna potrzeba zmian sił politycznych a tym samym zmian sposobu myślenia z uwzględnieniem zwykłych obywateli w tym państwowym biznesie.