Kiedyś pracując w holenderskiej rzeźni miałem do czynienia z takimi wieprzami. Były ogromne i miały wielkie racice.
Ja tylko zajmowałem się tymi racicami – bebechy rozprówano im na innym stanowisku.
I strasznie tam cuchnęło.
Antybiotykami.
A co się tyczy Kalisza – smród jest innego rodzaju.
No ale póki co niech sobie jegomość żyje :-)’
Pażyjom, uwidim. 🙂
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.