Tok-fm to radio bardzo specyficzne. Szczególnie chyba w wydaniu Janiny Paradowskiej i Grzegorza Chlasty(Hlasty?) – osoby o głosie pieszczącego się, opóźnionego umysłowo, nastolatka. Dziś, jako że jechałam z mężem, w charakterze pasażera, musiałam ulec w wyborze stacji. Pan Grzegorz gościł dziś Piotra Gabryela oraz Wojciecha Mazowieckiego. (aha, zapomniałam dodać, że wcześniej zdążyłam się załapać na końcówkę wywiadu z panią Piterą. Pani Pitera głos miała jak zwykle, czyli perlisty, a Pan Grzegorz oschły. Aż trudno mi było uwierzyć, że to on). Z dwóch gości to Mazowiecki, którego bym o to nie podejrzewała, wykazywał się nieco większym stopniem krytycyzmu w stosunku do PO, ale zszokował mnie sam temat: okazuje się mianowicie, że PO twierdzi, iż gdyby rządził PiS, Polska byłaby bankrutem. Przywykłam […]
Tok-fm to radio bardzo specyficzne. Szczególnie chyba w wydaniu Janiny Paradowskiej i Grzegorza Chlasty(Hlasty?) – osoby o głosie pieszczącego się, opóźnionego umysłowo, nastolatka. Dziś, jako że jechałam z mężem, w charakterze pasażera, musiałam ulec w wyborze stacji.
Pan Grzegorz gościł dziś Piotra Gabryela oraz Wojciecha Mazowieckiego. (aha, zapomniałam dodać, że wcześniej zdążyłam się załapać na końcówkę wywiadu z panią Piterą. Pani Pitera głos miała jak zwykle, czyli perlisty, a Pan Grzegorz oschły. Aż trudno mi było uwierzyć, że to on).
Z dwóch gości to Mazowiecki, którego bym o to nie podejrzewała, wykazywał się nieco większym stopniem krytycyzmu w stosunku do PO, ale zszokował mnie sam temat: okazuje się mianowicie, że PO twierdzi, iż gdyby rządził PiS, Polska byłaby bankrutem.
Przywykłam do wielu absurdów, idiotyzmów i haniebnych zachowań w wykonaniu dziennikarzy, ale dzisiejszy temat po prostu zaparł mi dech w piersiach. Nie dość bowiem, że rządząca partia recenzuje partię opozycyjną (nie muszę dodawać, że w normalnych krajach dzieje się dokładnie odwrotnie), to jeszcze recenzuje nie jej poczynania, tylko to, jak MOGŁABY się zachować.
Rozumiecie to Państwo? Z tego, że w czasach koniunktury (i to dużej) Piś obniżył ileś tam podatków, PO wysnuwa wniosek, że to samo PiS robiłby w czasie dekoniunktury!
To mniej więcej tak, jakbym ja powiedziała o sąsiedzie: w 2006 roku, gdy był dyrektorem, kupił sobie Hondę, wię za rok, gdy straci pracę, kupi sobie drugą taką samą …
A obecni w studiu trzej "dziennikarze" o poważnych i zatroskanych głosach na serio roztrząsali, czy gdyby teraz rządził PiS, to Polska byłaby większym bankrutem, niż obecnie, czy nie … Bo przynajmniej Mazowiecki przyznał, że Polska JEST bankrutem.
Oczywiście, żaden z "poważnych" dziennikarzy nie zastanowił się, jaki wpływ na obecną sytuację ekonomiczną i gospodarczą Polski miały afery Misiakowe, hazardowe, stoczniowe, likwidacja KDT, odebranie dotacji Rydzykowi oraz ścianie wschodniej, a jaki – korupcjogenna budowa Orlików. Nie, "poważni" dziennikarze zastanawiali się, co by zrobił PiS …
A moi młodzi, wykształceni, z dużych miast znajomi twierdzą, że obciachem jest czytać Gazetę Polską czy Fakt …