Bez kategorii
Like

Ryszard C. wniósł aport.

29/01/2011
375 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Jak słyszę Ryszard C. , morderca Marka Rosiaka, działacza PiS z Łodzi był przez 2 lata członkiem PO. Jak to się dzieje, ze ta wiadomość została ukryta przez niezależnych dziennikarzy przez te wszystkie miesiące? Cóż, zapewne w taki sam sposób i w taki sam sposób, jak wiadomość o tym, że First Lady pochodzi z ubeckiej dynastii, już mniejsza o pochodzenie etniczne tej dynastii. Oczywiście, mam na myśli, że nie było to ciekawe, dlatego nikt nie sprawdził i nie spytał, a nawet, jak spytał, to się zadowolił oburzonym „no, co Pan!”. Znacznie ciekawsze było, gdy pewien schorowany członek Prezydium Sejmu ubrdał sobie, że on też był potencjalna ofiarą, to zleciało się tych niezależnych dziennikarzy całe stado, ów chory człowiek trafił do […]

0


Jak słyszę Ryszard C. , morderca Marka Rosiaka, działacza PiS z Łodzi był przez 2 lata członkiem PO. Jak to się dzieje, ze ta wiadomość została ukryta przez niezależnych dziennikarzy przez te wszystkie miesiące? Cóż, zapewne w taki sam sposób i w taki sam sposób, jak wiadomość o tym, że First Lady pochodzi z ubeckiej dynastii, już mniejsza o pochodzenie etniczne tej dynastii. Oczywiście, mam na myśli, że nie było to ciekawe, dlatego nikt nie sprawdził i nie spytał, a nawet, jak spytał, to się zadowolił oburzonym „no, co Pan!”.

Znacznie ciekawsze było, gdy pewien schorowany członek Prezydium Sejmu ubrdał sobie, że on też był potencjalna ofiarą, to zleciało się tych niezależnych dziennikarzy całe stado, ów chory człowiek trafił do księgi Guinnessa za najdłuższe przebywanie na wizji kiedykolwiek, no, może poza Neilem Armstrongiem i Edwinem Aldrinemw czasie lotu Apollo na Księżyc. No, ale przypadkiem zbiegło się to z generalną linią propagandy rządowej, ze Ryszard C. nie nienawidził PIS, tylko, ot, tak wszystkich polityków, więc jakże można w jakikolwiek sposób oskarżać Donalda Tuska i jego ludzi o jakąś propagandę nienawiści? A, że mówił co innego? Co to, szaleńcowi wierzycie???

 

 

Zatem zrobiono numer na miarę Goebbelsa- wstrząsająca historia, jak to opatrzność uchroniła najlepszego ze swych podopiecznych, co to mu już 8 kul w pierś leciało, ale się ponownie narodził, tylko mu mróz po plecach przeszedł, czy jakoś tak, streszczam z pamięci wypowiedź Wicemarszałka Sejmu.

 

Otóż po morderstwie Dziurawy (od tych 8 dziur w piersiach, nawet stygmaty mu się zrobiły)Stefan przeczytał jakiegoś maila, który uznał za takie dlań zagrożenie, ze dostał ochronę BORu, po chwili, jak się wydaje, zreflektował się, że to jakby trochę śmieszne, więc ZONK!!- już po zaledwie tygodniu zastanawiania się ( a przedziwnym przypadkiem w przeddzień pogrzebu Marka Rosiaka, co za sq.. ska podłość, swoją drogą!) „przypomniało się”, że morderca był widziany w jego biurze. Nie wiadomo, przyszedł pogadać, jak wariat z wariatem, przyszedł po namaszczenie i podładowanie morale, po naboje, po instrukcje, można długo gdybać, nie wiadomo. W końcu, może przyszedł właśnie po adres do PiSu, bo zapomniał?

 

Ale Dziurawy Stefan wymyślił sobie, a raczej jemu wymyślono, a on ma zaburzoną zdolność rozumienia otaczającej go rzeczywistości, więc przyswoił bez wahania, zgodnie z powiedzeniem „strach ma wielkie oczy”, że Ryszard C. przyszedł go zabić. Już w młodości wykazywał się ponadprzeciętną odwagą w czasie przesłuchań, więc nic dziwnego, że i teraz plastycznie i w 3D stanęła mu w oczach salwa 8 naboi przeszywająca mu piersi – wizzzg, wizzzg, wizzzg!!!

 

Jak przyszło jednak do bliższych wyjaśnień ( swoja drogą, co za bezczelność dziennikarzy, niechybnie pisowskich, tak nikczemnie i jątrząco sprawdzać słowa najlepszego syna umęczonej Ojczyzny! Nie wszyscy jeszcze dorośli do swej funkcji! No, ale już niedługo tego rozpasania!), to zaczęło się robić dziwnie. Okazało się, że Dziurawy Stefan usłyszał od jakiejś pani, ta pani zaś od portiera, zatem reporterzy Telewizji Polskiej jak i telewizji TVN zaprezentowali nagrania z rozmowy z portierem pilnującym łódzkiego biura Platformy. To ten portier miał widzieć w tragiczny dzień Ryszarda C. który miał dopytywać o Niesiołowskiego, a potem o adres biura PiS. A tu portier mówi, ze nie pamięta, żeby był w biurze Ryszard C. Przychodzi dużo ludzi. Był jakiś człowiek, ale nie pytał o biuro PiS i w ogóle on nic nie wie i proszę dać mu spokój.

No cóż, najwyraźniej niezrozumiał mądrości etapu. Według tej mądrości, ofiara jest CO NAJMNIEJ współwinna zbrodni, bo bezczelnie prowokuje mordercę. W istocie to ofiara jest bardziej winna, a morderca jest właściwie ofiarą, bo najpierw zmuszona jest popełnić zbrodnie w dobrej wierze, a potem ma ( z pewnością) wyrzuty sumienia.

Ciekawe, warto by było poznać wykładnię Wiodącego Tytułu Prasowego, czy to samo dotyczy wspołwiny Żydów za Holocaust, Ormian za mordy z 1914 roku? Niewątpliwie wielu Żydów, a juz na pewno Ormian pyskowało swoim oprawcom, używało jątrzącego języka nienawiści, zwłaszcza stojac pod murem, gdy juz nie mieli nic do stracenia. Niewątpliwie musiało to wywoływać wzburzenie żołnierzy z plutonów egzekucyjnych, podobnie, jak jątrzący język Jarosława Kaczyńskiego wzburzył samotnego bojownika z Czestochowy. Jak to się zadziwiająco złozyło, że ten samotny bojownik został wyposażony w broń i ostra amunicje, jak wiadomo dostępną powszechnie, niczym wiertarka. Każdy, kto sie wzburzy, może sobie pójśćdo Castoramyi kupić. Podejrzewam, ze wiadomość, że był ten „samotny szaleniec” dawnym sbekiem, nie jest taka bez znaczenia. Ale moze ja po prostu jestem paranoikiem.

Ciekawostka, Wyborcza juz po paru godzinach sugerowała, ze ów morderca słuchał Radia Maryja. Jak wiadomo, jest to ulubiona stacja ubeków i ludzi nienawidzących PiSu, więc sugestia Wyborczej jest jak najbardziej logiczna. Jeszcze zanim znalazła jakiegos taksówkarza, który im powiedział o tym RM, juz Mazowiecki – Junior, chyba najgłupszy z tej całej ekipy, wygłupił się logicznym wywodem, ze przecież , skoro był opętany nienawiścią, to NA PEWNO był fanem RM, Gazety Polskiej i Naszego Dziennika a nie Wyborczej! LOGICZNE????? Aż mnie szczerze rozczulił ten biedny człowiek, wielce szanowny redaktor Mazowiecki, znaczy się, swoim umysłowym kalectwem, tak, jak mnie zawsze rozczula rozczula szczeniaczek z wyłupionym oczkiem, albo kotek ze zmiażdżona łapką.

Obawiam sie, że nadchodzi czas „samotnych szaleńców”, którym ktoś systematycznie i metodycznie wciska nienawiśc do opozycji, pozbawioną cech ludzkich, którym ktoś do ucha szepcze- „zrób coś,nie stój z boku, zabij wroga! Trzeba bronić demokracji, świeckości państwa, wolności seksualnych, będziesz bohaterem”, ktorym potem, ktoś wklada do reki broń, załatwia ostra amunicje i znika w cieniu.

I jak zawsze w takich razach od stworzenia świata pojawiają siędyżurni obiektywni,neutralni obserwatorzy, namawiający szlachetnie OBIE strony, czyli mordujących i mordowanych, do umiaru i rozsądku. Czy w Katyniu, albo w Auschwitz też nawoływalibyście obie strony do umiaru i spokoju, by nie powiększać liczby ofiar ( bo przecież w wyniku szamotania moglyby byc tez ofiary po stronie strażnikow, czyli zupełnie niepotrzebne, dodatkowe, których można uniknać, prawda?!)

Ale, do rzeczy, bo mnie zdryfowało. Otóż Jarosław Kaczyński przypomniał ten oczywisty fakt, że morderca był z PO, a ofiara z PiS, ( natychmiast poszedł smsowy przekaz dnia PO – SZALENIEC!), co jakby nieco utrudnia rządowym propagandzistom powtarzanie swoich kalek o faszystowsko- kaczystowskim zagrożeniu demokracji. Tak się bowiem składa, ze to pisowców mordują i tak się też głupio składa, ze mordują peowcy. To znaczy utrudnia, ale tylko trochę, bo wszak BYLI peowcy, w dodatku nie płacący składek, więc wszystko jest OK. Może Ryszard C. nie miał akurat gotówki na spłatę zaległych składek, postanowił zatem wnieść swojej Partii tak zwany, znany w kodeksie cywilnym aport w naturze, w wykonanej usłudze?

P.S. nie mogę się powstrzymać, by nie zacytować komentarza dnia jednego z najgłupszych peowskich blogerów. Szkoda byłoby, by taka perełka zaginęła bez śladu:

„Fakt, że Ryszard C. był przez rok członkiem PO świadczy tylko o tym, że
Platforma jest partią otwartą i może wstąpić do niej każdy. W tamtym okresie (było to rok 2004) Ryszard C. nikogo nie zamordował. Politycy Platformy, którzy krytykowali wypowiedź Kaczyńskiego NIE WIEDZIELI, że sprawca był w Platformie, więc nie kłamali, a jedynie nie mieli pełnej informacji i to nie pozwoliło im wyciągnąć trafnych wniosków. Nie wiem z czego robisz sensację. Zarzucanie politykom PO złej woli, to mocno naciągany argument.”

Z litości nie podaje autora. Byłoby to nieetyczne znęcanie się.

P.P.S

Bardzo się cieszę i jestem dumny, bo mój blog zajmuje na razie pierwsze miejsce w konkursie. Dziękuję, także w imieniu misia polarnego Rudolfa i zaprzyjaźnionego stada morsów!

Będę bardzo wdzięczny za SMS na numer 7122, z treścią D00041. Przy czym, 000 to trzy zera, a nie ”o”.

 http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

0

Seawolf

Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha

151 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758