Zjednoczoną Europę usiłują stworzyć nie od dziś. Nie udało się to Napoleonowi, nie udało się Hitlerowi. Francja i Niemcy miały być gwarantem tego Frankensteina którego stworzono teraz. Na drodze do sukcesu stoją Narodowcy. W Polsce też.
Dziwicie się że nawet patriotyczna opozycja (PiS) traktuje narodowców jak morowe powietrze. PIS podobnie jak Prezydent stał się sabotażystą ruchu narodowego i kadłubowe obchody Święta Niepodległości kamufluje swoimi odrębnymi pozorowanymi imprezkami. W sumie najważniejsze w nich będzie nie utrwalanie dążeń Polaków do przywrócenia samodzielnej i niepodległej Polski, ale jakieś wystąpienie Prezesa nie wnoszące nic nowego.
Czy jednak można się dziwić że ktoś kto wynegocjował nasze poddaństwo względem Brukseli posłusznie realizuje jej politykę uśmiercania i izolowania tradycji narodowych.
Zakładany system współzależności wewnątrz Unii miał zmienić bieg europejskiej historii i wykluczyć wojny. Zbliżenie Niemiec i Francji miało być tego gwarantem. Wychodzono z założenia że przyczyną konfliktów zawsze był nacjonalizm.
Przez ostatnie 500 lat w Europie następowały większe i mniejsze zmiany, natomiast generalnie układ polityczny się nie zmienił. Działo się tak ze względu na wojny, ale czasem też zmiany następowały w wyniku oddziaływania sił politycznych lub ekonomicznych.
Tak było do 1991 r. Kiedy to upadło ostanie europejskie imperium -CCCP. Upadek ten miał swoje globalne konsekwencje. Wydarzenia na Placu Tiananmen w Chinach również zdeterminowały ten kraj na wiele pokoleń. Chiny podjęły i kontynuują proces przemian ekonomicznych ale partia komunistyczna twardo trzyma władzę. Japonia doświadczyła kryzysu ekonomicznego i straciła swój impet. Kiedy w od 1993r. zaczął obowiązywać Traktat z Maastricht dając początek unii Europejskiej otworzył się w Europie nowy rozdział w kierunku stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy na wzór i dla równowagi względem USA.
Wszystko to stało się w bardzo niestabilnych warunkach w momencie kiedy tak naprawdę nie wiadomo co naprawdę czeka świat. Przez ostanie 20 lat czuć szykujące się ,dziejące się zmiany, przechodzenie od starego do „nowego porządku świata”.
Zanim nastanie nowe muszą się zdarzyć cztery rzeczy:
Kryzys ostatnich dwóch lat przyczynił się do interwencjonizmu państwowego w sferze ekonomicznej nawet na tych rynkach finansowych które nie podlegały wpływom i kontroli rządowej. Programy naprawcze (bailouts) stworzyły sytuacje w której decyzje polityków i banków centralnych maja większe znaczenie niż operacje rynkowe.
Kryzys finansowy ma ogromny wpływ na Europę, do której zaczynało przenosić się centrum światowe centrum grawitacyjne. Zbiorczo ekonomia Europejska lekko przewyższała ekonomie USA. Europa szczyciła sie tym że ma inne podejście do wydarzeń międzynarodowych niż Ameryka, polegając na rozwiązaniach politycznych i ekonomicznych i sprzeciwiając sie interwencjom militarnym. Ponadto Europa stała się głównym konsumentem- szczególnie produktów chińskich( importując z Chin więcej niż USA). Sukces projektu EUROPA sprawiał wrażenie że wchłonięcie poprzednich generacji to sukces.
Stało się jednak tak że pytanie „czym będzie nowa Europa” zostało zastąpione innym: ” czy przetrwa”? Jednak dokonane przemiany pozostawia i tak trwały ślad i w Europie i będą też miały swoje globalne konsekwencje.
Zakładany system współzależności wewnątrz unii miał zmienić bieg europejskiej historii i wykluczyć wojny. Zbliżenie Niemiec i Francji miało być tego gwarantem. Wychodzono z założenia że przyczyną konfliktów był nacjonalizm. Dopóki nie zostaną powstrzymane zapędy nacjonalistyczne (narodowe) nie uda się powstrzymać wojen. Przykładem tego była wojna w Jugosławii.Ruchy narodowe w Europie muszą być powstrzymane.
Będziemy tego świadkami po raz kolejny. Narodowcom będzie zakładany kaganiec. Szkoda że rękę do tego przyłożą i Kaczyński i Sakiewicz i paru innych samozwańców. Szkoda że w takiej sprawie chodzą na pasku Brukseli. W ten sposób mamy : „Zaproszenie na Społeczne Obchody Narodowego Święta Niepodległości pod patronatem Jarosława Kaczyńskiego”. Następuje renowacja PRL-wskiego „czynu społecznego”. Teraz w czynie społecznym można obchodzić święto narodowe. I to obchodzić dosłownie – bo z daleka od innych.
Jeden komentarz