RUCH ŚLĄZAKOWSKI NA GÓRNYM ŚLĄSKU
02/08/2011
527 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
Happening Forum Młodych PiS 16.07.2011 w Katowicach. Wręczamy liderowi RAŚ działający zegarek i trylogię henryka Sienkiewicza
21.07 br. w ramach cyklu spotkań „Śląsk Polskę stanowi” analizowałem historię i działalność ruchu ślązakowskiego (i jego obecnych emanacji czyli Ruchu Autonomii Śląska i Związku Ludności Narodowości Śląskiej) na Górnym Śląsku. Czas po kolejnym Marszu Autonomii to bardzo dobry moment. Spotkaniom z cyklu patronuje Katowicki Klub „Gazety Polskiej”.
Podczas Marszu Autonomii oficjalnie jedynie deklarowano zabiegi o nadanie autonomii zgodnie z projektem statutu organicznego nie tylko Województwu Śląskiemu ale wszystkim regionom w Polsce. Warto przeanalizować na podstawie historii o co naprawdę chodzi autonomistom (RAŚ) i separatystom (ZLNŚ).
Ruchy ślązakowskie istniały na Górnym Śląsku od schyłku XIX wieku. Za protoplastów regionalnych formacji politycznych można uznać obóz „Katolika” Adama Napieralskiego oraz górnośląski oddział Partii Centrum. Przed 1914 r. Partia Centrum odgrywała kluczową rolę polityczną na obszarze Górnego Śląska.
W okresie walki o powrót Górnego Śląska do Polski koncepcja powstania autonomicznego lub niezależnego państwa górnośląskiego była lansowana przez Śląską Partię Ludową i Związek Górnoślązaków. Tajny Komitet Górnośląski usiłował przekonywać władze państw Ententy do powołania takiego państwa. Ślązakowcy mieli poparcie niemieckich przemysłowców w terenu Górnego Śląska – księcia pszczyńskiego, dyrektorów generalnych zakładów Donnesmarcków i Schaffgotsów. Jak przekonywał Niemców Ewald Latacz „utworzenie niepodległego państwa uchroni Górny Śląsk przed wcieleniem do Polski, by mógł powrócić do Niemiec w sprzyjających warunkach”. Oficjalnie jednak w swoich organach prasowych ślązakowcy deklarowali związki gospodarcze państwa śląskiego z Polską lub Czechosłowacją. Liderzy górnośląskiej Partii Centrum księża Carl Ulitzka i Ludwig Skowronek podnieśli ideę powołania autonomicznej Prowincji Śląskiej jako nowego landu w ramach Niemiec. Koncepcję zaprezentowano w prasie niemieckiej pod hasłem „Śląsk Ślązakom”. Z górnośląskiego oddziału Partii Centrum powstała Katolicka Partia Ludowa (KVP) skupiająca zarówno zwolenników opcji autonomii w ramach Niemiec jak i niepodległości Śląska (poseł Józef Musioł z Bytomia). Przed plebiscytem liderzy KVP i Związku Górnoślązaków poparli opcję niemiecką.
Po klęsce koncepcji niepodległościowej część separatystów poparła obóz polski (bracia Reginkowie) a część niemiecką (Teofil Kupka, Anzelm Stroka, Ewald Latacz). Autonomię obowiązującą w Polsce uznano za lepsze rozwiązanie wobec braku nawet takiej formy upodmiotowienia Ślązaków po stronie niemieckiej. W okresie plebiscytów często współpracowali ze stroną niemiecka, także z jej tajnymi służbami jak Teofil Kupka usiłujący rozbijać od środka Polski Komisariat Plebiscytowy. Teofil Kupka był szefem Wydziału Organizacyjnego Polskiego Komisariatu Plebiscytowego. Po konflikcie z Korfantym Kupka wyprowadził część pracowników i ze wsparciem niemieckim zaczął wydawać pismo „Wola Ludu” wzywające do głosowania za Niemcami. Kupka został zastrzelony prawdopodobnie przez polską bojówkę. Tuż przed plebiscytem Ewald Latacz wzywał do głosowania za Niemcami, bo to rzekomo miało zapewnić szansę na państwo górnośląskie. Po plebiscycie i podziale Górnego Śląska separatystyczny Związek Górnoślązaków przestał funkcjonować.
Po stronie polskiej powstał Związek Obrony Górnoślązaków z liderem Janem Kustosem. Kustos domagał się przestrzegania zapisów statutu organicznego gwarantującego autonomię oraz krytykował Korfantego za sprowadzanie urzędników z Galicji. W wyborach do rady miasta Katowice w 1926 r. ruch Kustosa uzyskał 4 mandaty. Radni ślązakowcy podzielili się – dwóch po stronie polskiej, dwóch po niemieckiej. Ponieważ wybory przedstawiciela strony niemieckiej na przewodniczącego rady odbyły się z naruszeniem prawa wojewoda Michał Grażyński wprowadził zarząd komisaryczny. W późniejszych latach nastąpiło kilka rozłamów na rzecz obozu Korfantego lub sanacji. Ślązakowcy zaczęli wzywać do głosowania na listy niemieckie w wyborach do Sejmu Śląskiego.
W 1925. r. Jan Kustos spotkał się z działającym na niemieckiej części Górnego Śląska autonomistą ks.Carlem Ulitzką. Obydwaj mieli zadeklarować działanie na rzecz zjednoczenia „swojej gornośląskiej ojczyzny”. W 1922 r. Carl Ulitzka miał uznać, że postulat powołania landu na obszarze niemieckiej części Górnego Śląska utracił rację bytu. Spotkania z Kustosem odnowiły ten postulat. Linią polityczną KVP była obrona prawa ludności miejscowej do modlitwy w swoim języku. W Czechach działał Józef Kożdon jako burmistrz czeskiego Cieszyna z poparciem radnych niemieckich, polskich i ślązakowskich. W 1938 r. po wkroczeniu Polaków na Zaolzie został zdymisjonowany.
Dojście do władzy narodowych socjalistów i radykalizacja postaw mniejszości niemieckiej ograniczyła pole dla autonomistów i separatystów. W 1933 r. Ewald Latacz wstąpił do NSDAP i do końca wojny działał w związku narodowo-socjalistycznych prawników. Józef Kożdoń został nagrodzony przez niemieckiego starostę Frysztatu jako zasłużony bojownik o niemieckość a Niemcy wprowadzili na Śląsku Cieszyńskim kategorię „narodu ślązackiego” w spisie policyjnym. W 1944 r. Carl Ulitzka został aresztowany.pod zarzutem udziału w zamachu na Hitlera. Po wojnie wraca na krótko do Raciborza, ale w końcu wraca do Niemiec.
Jan Reginek w II RP był radnym pod Rybnikiem. Jako polski działacz plebiscytowy trafił do obozu w Auschwitz i tam zginął. Ewald Latacz został uwięziony w sowieckiej strefie okupacyjnej na terenie przyszłego NRD i poddany procesowi denazyfikacji.
Podsumowując – autonomiści czy separatyści wobec braku szansy przeforsowania postulatu niepodległego państwa wspierali różne większe państwa. Mimo narodzenia się idei autonomii po stronie niemieckiej (katolicka Partia Centrum) postulat zrealizowano tylko w II Rzeczypospolitej tworząc autonomiczne Województwo Śląskie. Ideę autonomii strona niemiecka odrzuciła, mimo tego większość ruchów ślązakowskich skupiała się na krytyce państwa polskiego i preferowała opcję niemiecką.