Wybaczcie staremu, że od chwili wbicia sobie do głowy słynnej maksymy, którą jeszcze w osiemnastym wieku wygłosił założyciel dynastii Rothschildów Mayer Amschel Rothschild, na wszystko co się w Polsce ostatnio dzieję nie może patrzeć inaczej, jak na operację fałszywej flagi. Zawsze gdzieś za uszami siedzi: „Pozwólcie mi emitować i kontrolować pieniądze narodu, a nie będę dbał o to, kto stanowi prawa.”
Naszym ekonomicznym okupantom naprawdę nie zależy na tym jakie będą stosunki Trybunału Konstytucyjnego do całej reszty systemu politycznego państwa. Narodowi rzucono więc tego „fałszywego szeląga” z Kaczyńskim na awersie i Petru na rewersie. Niech się trochę pobawi w godzinach nocnych na sali sejmowej i trochę na świeżym powietrzu w pokojowych demonstracjach.
Tymczasem, w poniedziałek zaczynają biec zawite terminy wymiany członków Rady Polityki Pieniężnej. I co – i cicho. Już na giełdzie pojawiły się nazwiska:
– dr. Marka Chranowskiego
– prof. dr hab. Eugeniusza Gatnara
– Jerzego Kropiwnickiego
– dr hab. Henryka łona
– dr hab. Grażyny Ancyparowicz
– prof. Jerzego Żyżyńskiego
Kto jest kto jest tutaj…
Deal rządu PiS z banksterami idzie w najlepsze o czym pisałem tutaj… Teraz chodzi jedynie o to, aby nie pozostawić przypadkowi obsady stanowisk w Radzie Polityki Pieniężnej.
Fałszywa flaga wygląda dobrze. Bydełko hodowane do celów wyborczych zostało poinformowane, że to demokracja przeszkadza w uszczęśliwieniu tegoż: 500 zł na drugie dziecko, obniżeniem progu podatkowego i skróceniem wieku emerytalnego. Kaczyński – za Fryderykiem Nietzsche – wie, że pospólstwo śmierć ojca to jeszcze wybaczyć może. ale grabieży ojcowizny nigdy. Pieniądze się należą więc staną za Jarosławem. Podpowiadam więc pieśń na kolejną demonstrację, w której to władza będzie dawała odpór KOD-owi:
„ Jak jeden mąż,jak jeden mążstaniemy teraz
jak jeden mąż, jak jeden mąż zań każdy padnie,
nie damy, nie damy prezesa,
włos z głowy mu nie spadnie”.
Śpiewaliśmy coś podobnego wtedy, gdy w Polsce operacje fałszywej flagi organizowały frakcje „moczarowców”, „natolińczyków” i „puławian”. Przyda się, bo czasy jakby takie same.
Już wiemy, że zmiana formuły wydatkowej pozbawi nas wyjątkowo bezszelestnie jakichś 30 mld zł tutaj… . Teraz chodzi o to, aby znowu społeczeństwo ugotować podwyżkami cen jak przysłowiową żabę. Powolutku, aby czasem nie wyskoczyła z kipieli.
Tylko babski oddział pretorianek Kaczyńskiego może wierzyć w to, że banki i sklepy wielkopowierzchniowe nie odbiją sobie podatków w zwyżce cen. Oczywiście nie uczynią tego natychmiastowo. Mają w tym wprawę, będą działali powoli. Rada Polityki Pieniężnej będzie się musiała zmierzyć z całym wektorem oddziaływań inflacyjnych. Chodzi o to aby tam byli ludzie Rothschilda.
Wyobraźcie sobie państwo, że oto cały skład RPP osiąga zgodność co do tego, że banki komercyjne mogą zarachować sobie nie więcej niż 3% odsetek, a całą resztę byłyby zobligowany do przekazania na rachunek pozabudżetowych dochodów skarbu państwa. Załóżcie, że to stanowisko znalazłoby się w podstawowym jego dokumencie przekazywanym sejmowi jakim są Założenia Polityki Pieniężnej. RPP może to zrobić i Trybunał Konstytucyjny nie miałby nic do tego! Byłoby to jednak coś najgorszego, co mogłoby wydarzyć się Międzynarodowemu Żydowi. Bądźcie pewni. On takich momentów nie przesypia. On chce mieć pewność.
Co by się stało?. Mówiłem o tym obszernie
Ale przypomnę.
1. System bankowy dysponowałby 3% od sumy pożyczek 1 249 507,3 mln zł = 37 485 mln zł. Jest to kwota, w zupełności pokrywająca koszty działania systemu bankowego w Polsce.
2. Na rachunek pozabudżetowych dochodów skarbu państwa mogłoby wpłynąć 6% od sumy pożyczek co daje 74 970 mln zł.
Jest to kwota pokrywająca z nawiązką wszelkie obietnice wyborcze wszystkich partii politycznych z kampanii wyborczej, a nie tylko PiS-u
No to już wiesz drogi czytelniku, że moment wyboru składu nowej Rady Polityki Pieniężnej musi być czymś przykryty. Po 20 -tym stycznia nie będzie potrzebny już ani Trybunał Konstytucyjny, ani Kijowski, ani Petru.
Bawcie się więc dobrze. Orkiestra jeszcze gra.