Demokracja, kryzys i gospodarczy pat… Czy to jest to o czym marzyliśmy? Cóż przede mną wakacje. Okres wielkich zmian i wielkich wyzwań, które tylko dobijają się do mnie jak dobra nowina, która chce się wybić na powierzchnię. Czuję, że będzie ciężko o tyle, o ile będę w stanie zdobyć w sobie na tyle dużo siły wewnętrznej, aby nadąrzyć za postępującym światem.
Ale do rzeczy… Afera taśmowa, która wstrząsnęła Polską nie tylko obnarzyła hipokryzję oraz nieudolność obecnej władzy… tak naprawdę zamieszanie spowodowane ponad rocznymi nagraniami najwyższych urzędników państwowych powinno skłonić nas do zadania sobie pytania. Kto tak naprawdę rządzi w Polsce? Ile ośrodków władzy prócz wybieranych demokratycznie w Polsce istnieje? Komu zależy na takim, a nie innym obrocie sytuacji związanej z tą aferą. Po wnikliwej analizie możemy wyszczególnić kilka najważnijeszych grup nacisku w Polsce: lud jako grupa legimityzująca władzę, związki zawodowe, grupy nacisku (np. urzędnicy), służby specjalne, obce wywiady. To rozproszenie realnej władzy pomiędzy tak różne grupy jest charakterystyczne dla rządów demokratycznych ogółem.
W krajach realnego socjalizmu była partia, w krajach autorytarnych jakaś grupa oligarchów, w krajach totalitarnych władza skupiona jest wokół autorytetu wodza, w monarchii natomiast wokół powagi królewskiej rodziny. Każdy ustrój posiada swoje zalety i wady, jest to myślę oczywiste, jednakże we wszystkich ustrojach z pominięciem demokracji mamy jasność w tym kto kieruje państwem, a co za tym idzie, bierze pełną odpowiedzialność za daną społeczność. W kontekście tym warto byłoby powiedzieć czym była Arabska wiosna, gdzie między innymi został obalony autokratyczny przywódca Muamar Kaddafi.
Władza utożsamiona z jedną osobą prowadzi do jej obalenia w rozumieniu jednostki – złego przywódcy. Nienawiść nie objawia się stricte w nienawiści do establishementu, a ma raczej wymiar spersonifikowany. Po zabiciu Kaddafiego i wygnaniu jego rodziny, znaczna część bliskich współpracowników reżimu szybko odnalazła się w nowej rzeczywistości i została zaakceptowana przez mieszkającą tam ludność ze względu, iż lud widział problem jedynie w bezustannej władzy dyktatorskiej. Warto dodać W przypadku demokracji jeżeli dotykają ją pewne choroby, to są one utożsamione raczej z sitwą, grupą osób, tzw. Establishementem aniżeli z jedną konkretną osobą. Wynika to z rozpłynięcia odpowiedzialności, a wzmacnia ją zamiana ekipy rządzącej co 4 lata. Nikt rozsądny nie powie, że ktokolwiek mógłby samodzielnie doprowadzić kraj w 4 lata do rozkwitu bądź ruiny, wynika to bezpośrednio z ograniczeń czasowych. Jednak w ustroju demokratycznym potężniejszym czynnikiem hamującym proces innowacji i zmian są poszczególne grupy trzymające władze, których interesy często stoją w sprzeczności ze sobą.
Związki zawodowe walczą z pracodawcami. Służby specjalne z innymi służbami specjalnymi o władzę czego potwierdzeniem jest fala ‘’samobójstw’’ m.in. gen. Petelickiego. Opozycja walczy z rządem, lud walczy z chorym państwem i jego patologiami, natomiast urzędnicy i inne grupy o swoje przywileje. Ta spirala wiecznego wyrywania sobie jednej kołdry doprowadzi do całkowitego jej rozdarcia. Gospodarka Polski upada. Przemysł praktycznie nie istnieje, a państwo Polskie dokonuje gigantycznych inwestycji w infrastrukturę, która jedynie generuje kolejne koszty. Polska wyspecjalizowała się w biedzie… tak w biedzie… Fundusze Unijne pozwoliły na bardzo wydajną produkcję… jabłek oraz innych owoców. Państwo dławi wszystkich podatkami, aby zachować wpływy i przywileje grup, które w danym momencie mają największy wpływ na państwo. System emerytalny upada, a uzdrowieniem jego miała być nacjonalizacja OFE. Jak zwykle ktoś pomylił się w kalkulacjach. Najważniejsze pytanie, które przed nami stoi brzmii: Czy w Polsce wreszcie zapanuje porządek? Czy potrzeba nam może dyktatora na miarę Piłsudkiego?
Konserwatywny-liberał, miłośnik doktryn politycznych i nauk idących z książek Machiavellego.