Bez kategorii
Like

Rozgrzany Dworak

10/05/2011
492 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Na ławie oskarżonych zasiedli m.in. redaktorzy naczelni „Gazety Wyborczej” i „Polityki” Adam Michnik i Jerzy Baczyński, wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w Urugwaju Jarosław Gugała…

0


 Jak mogliśmy się ostatnio dowiedzieć, KRRiT po przewodnictwem Jana Dworaka „wezwała Radio Maryja do zaniechania emisji audycji, które mogą zawierać treści dyskryminujące ze względu na narodowość. Krajowa Rada uznała tym samym skargę słuchacza, która dotyczyła m.in. nadanego w marcu wywiadu z prezesem USOPAŁ Janem Kobylańskim”

Oto ten fragment wywiadu:

"My nie jesteśmy przeciw nikomu. Ale my chcemy, żeby była u nas w Polsce demokracja. Niech będzie tylu przedstawicieli Polaków katolików, ile nas jest w Polsce, a nie taka parodia, że dzisiaj w rządzie czy w parlamencie Polaków prawdziwych nie ma nawet 30 procent. My od paru lat bez przerwy publikujemy i mówimy: muszą w Polsce rządzić Polacy, muszą rządzić w swojej Ojczyźnie, w swoim kraju. Jak długo będą rządy, które nie są polskie, to będzie gorzej i gorzej. My zawsze możemy tylko mówić, zbudźcie się i starajcie się iść w sposób demokratyczny do wyborów. Przygotujcie listy. Żadnych list partyjnych. Listy na Polaków, na Polaków, o których wy wiecie i znacie ich pochodzenie"

Dworakowi podpadł również Stanisław Michalkiewicz za tę wypowiedź:

"za sprawą "Gazety Wyborczej", która jak w wielu innych sprawach, również i w tej kieruje się pobudkami wypływającymi z solidarności rasowej, USOPAŁ, a w szczególności jego walne zebrania, mają w pewnych środowiskach reputację czegoś w rodzaju sabatu czarownic"

Wyłowienie tych dwóch „skandalicznych” wypowiedzi z polskich mediów, w których Polaków przyrównuje się do zwierząt w ogrodzie zoologicznym i nazywa swołoczą. Gdzie na oczach milionów widzów wtyka się polskie flagi w psie gówna, albo parodiuje ukrzyżowanie Chrystusa. Gdzie bezkarnie uchodzi lżenie głowy państwa czy drwiny z młodzieńca, który ośmielił się zaśpiewać patriotyczną piosenkę. Gdzie można śmiało i bez skrępowania wzywać do zastrzelenia prezesa największej opozycyjnej partii, a jeżeli jeszcze komuś mało to oczywiście trzeba go jeszcze wypatroszyć, a trofeum w postaci skóry sprzedać gdzieś w Europie.

Skąd ta nagła wrażliwość KRRiT?

Odpowiedź jest prosta. Jan Kobylański jest poza zasięgiem miejscowych cyngli. Mieszka daleko, bo aż w Urugwaju, jest bardzo bogaty i niezależny, a co najbardziej boli, 19 salonowym kłamcom, oszczercom i paszkwilantom z polskich mediów wytoczył proces, który toczy się już ponad dwa lata.

Warto przypomnieć w skrócie jak można gnoić nad Wisłą niewinnego człowieka bez żadnej reakcji ze strony KRRiT.

Na ławie oskarżonych zasiedli m.in. redaktorzy naczelni "Gazety Wyborczej" i "Polityki" Adam Michnik i Jerzy Baczyński, wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w Urugwaju Jarosław Gugała, były naczelny "Rzeczpospolitej" Grzegorz Gauden oraz dziennikarze Mikołaj Lizut i Jerzy Morawski.

Jak reaguje towarzystwo z Czerskiej, jeżeli ktoś próbuje przed sądem bronić swojego dobrego imienia niszczonego przez Gazetę Wyborczą? Jak na prawdziwych hipokrytów przystało nazywa się to oczywiście tak:

„Kobylański atakuje”,Kobylański ciągnie przed sąd”.

Oczywiście, kiedy największy pieniacz III RP, Adam Michnik ciąga po sądach swoich krytyków jest to wtedy „obrona swojego dobrego imienia”, „dochodzenie swoich słusznych praw”.

Przypomnę jeszcze, że od lat każda krytyka Władysława Bartoszewskiego napotykała na zmasowany odpór środowiska Agory i „najwybitniejszych autorytetów i dziennikarzy”. Koronnym argumentem salonu były zawsze słowa w stylu: Jak można tak mówić o sędziwym, zasłużonym człowieku, więźniu obozu Auschwitz i posiadaczu najlepszego polskiego życiorysu?

Nie powstrzymało to jednak wyżej wymienionych od kampanii nienawiści, kłamstw i pomówień wymierzonych w, jak się okazało, Bogu ducha winnego, 88 letniego wieloletniego więźnia Pawiaka, Auschwitz, Mauthausen, Gusen, Gross Rosen i Dachau.

Oto próbka możliwości salonu w niszczeniu niewinnych, lecz niewygodnych. Wystarczą same tytuły:

„Zbrodniarz sponsorem Ojca Rydzyka?”

„Za garść złotych monet”

„Kobylański szmalcownikiem?”

„Ścigany sponsor ojca Rydzyka”

„Ekstradycja milionera”

„Fałszywka Kobylańskiego”

„Podwójne życie don Juana”

„IPN o sprawie Kobylańskiego. Wydali rodzinę żydowską gestapo.”

A teraz typowa próbka kłamliwego paszkwilu w wykonaniu Lizuta:

„Po wojnie Kobylański trafił do Austrii, potem do Włoch, błyskawicznie dorobił się wielkich pieniędzy. W 1952 r. wyjechał do Paragwaju. Nie ma na to dowodów, ale wszystko wskazuje, że za pomocą siatki Odessa, wspomagającej ucieczkę z Europy nazistów i ich współpracowników. W tym czasie rządził krwawy dyktator gen.Stroessner, który udzielał schronienia nazistowskim zbrodniarzom wojennym”.

Oto mamy wieloletniego więźnia niemieckich obozów koncentracyjnych uciekającego w 1952 roku kanałem, z którego korzystają naziści, tylko niestety nie ma na to żadnych dowodów. Gdzie ucieka? Oczywiście pod skrzydła rządzącego wówczas Paragwajem krwawego dyktatora Alfredo Stroessnera.

I tak oto polski patriota i ofiara niemieckiego nazizmu staje się sama podejrzana o nazizm i hitlerowskie zbrodnie.

Komu by się chciało sprawdzać, że gen. Stroessner dokonał zamachu stanu dopiero w 1954 roku, a Kobylański trafił do Paragwaju dwa lata wcześniej, wraz z włoską grupą biznesmenów zachęconych do inwestowania przez ówczesny paragwajski rząd? Kto będzie dochodził tego, że tak naprawdę to paragwajski polityk, R.L. Petit, który w Włoszech, jako pełnomocnik paragwajskiego rządu namawiał między innymi Kobylańskiego do wyjazdu zginął właśnie podczas zamachu stanu dokonanego przez Stroessnera, którego Kobylański nigdy osobiście nie poznał?

To, co robi Dworak to nic innego jak zamach na wolność słowa i insynuowanie antysemityzmu. Dlatego też panu przewodniczącemu przypomnę treść Konstytucji RP:

Art.54

1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

A więc,

Antysemityzm bez względu na to, co się przez to słowo rozumie może być społecznie nieakceptowany, jest jednak jedynie poglądem, zatem zarówno wyznawanie jak i głoszenie go jest nie tylko dopuszczalne, ale powinno być również objęte ochroną prawną.

0

kokos26

„Drzewo wolnosci trzeba podlewac krwia patriotów i tyranów”

174 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758