1. Ostatni tydzień był niezwykle niepokojący dla funkcjonowania walczących z głębokim kryzysem kliku krajów strefy euro. Grecja i Irlandia, które od wielu miesięcy korzystają już z pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego i pozostałych krajów strefy euro, w dalszym ciągu mają kłopoty z wywiązywaniem się z nałożonych na nie rygorów. Do tych krajów lada tydzień dołączy chyba Portugalia, bo sytuacja jej finansów publicznych jest coraz gorsza. Dług publiczny Grecji mimo drakońskich oszczędności budżetowych i jednoczesnych podwyżek podatków ciągle rośnie i na koniec 2011 według Eurostatu przekroczy 150%. Irlandia w związku z ogromnym pakietem pomocowym przygotowanym dla własnych banków, gwałtownie powiększyła wielkość swojego deficytu finansów publicznych do ponad 30% PKB w roku 2010 i w konsekwencji jej dług publiczny na koniec 2011 roku zbliży się do […]
1. Ostatni tydzień był niezwykle niepokojący dla funkcjonowania walczących z głębokim kryzysem kliku krajów strefy euro. Grecja i Irlandia, które od wielu miesięcy korzystają już z pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego i pozostałych krajów strefy euro, w dalszym ciągu mają kłopoty z wywiązywaniem się z nałożonych na nie rygorów.
Do tych krajów lada tydzień dołączy chyba Portugalia, bo sytuacja jej finansów publicznych jest coraz gorsza.
Dług publiczny Grecji mimo drakońskich oszczędności budżetowych i jednoczesnych podwyżek podatków ciągle rośnie i na koniec 2011 według Eurostatu przekroczy 150%.
Irlandia w związku z ogromnym pakietem pomocowym przygotowanym dla własnych banków, gwałtownie powiększyła wielkość swojego deficytu finansów publicznych do ponad 30% PKB w roku 2010 i w konsekwencji jej dług publiczny na koniec 2011 roku zbliży się do 110% PKB. Rząd, który wprowadził i podwyżki podatków i duże cięcia budżetowe właśnie został zmieciony po zarządzonych wcześniejszych wyborach parlamentarnych.
Ciągle przed przyznaniem się do niewypłacalności , a przynajmniej do kłopotów z obsługą swojego zadłużenia broni się Portugalia. Rząd tego kraju podwyższył podatki i poważnie ograniczył wydatki budżetowe, ale ciągle niejasna jest sytuacja kilku banków tego kraju ,które są zaangażowane na rynku nieruchomości. Ale i bez ujawnienia tych długów i wzięcia ich na siebie przez portugalski skarb państwa, dług publiczny tego kraju na koniec roku 2011 przekroczy 90% PKB.
2. Na tą ciągle pogarszającą się sytuację tych krajów, w oczywisty sposób reagują rynki finansowe windując rentowność ich obligacji. Wprawdzie zarówno Grecja jak i Irlandia od jakiegoś czasu nie plasują swoich obligacji na rynku pierwotnym ale ich rentowność na rynku wtórnym wzrosła w przypadku Grecji ponownie do blisko 13%, a Irlandii do 9,55%.
Są to poziomy rentowności obligacji 10-letnich, które gdyby zostały zaakceptowane przez rządy tych krajów, dałyby jasno do zrozumienia inwestorom, że w przyszłości mogą nie być obsługiwane przez emitenta.
Szybko rośnie także rentowność obligacji portugalskich. W ostatnim tygodniu wyniosła ona już 7,63%, a jeszcze 2 miesiące temu niewiele przekraczała 6%. Tak gwałtowny przyrost rentowności obligacji w zasadzie jest ostatecznym sygnałem, że kraj ten nie poradzi sobie o własnych siłach z obsługą długu publicznego.
3. W tej sytuacji obradujące w nocy z piątku na sobotę w Brukseli, kraje strefy euro na swoim pierwszym oficjalnym szczycie podjęły kolejne decyzje, które mają uwiarygodnić ich politykę ratowania państw peryferyjnych tej strefy.
Powiększono do 440 mld euro możliwości finansowe Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej co oznacza, że teraz już jego środki powinny wystarczyć na pokrycie potrzeb pożyczkowych nie tylko Portugalii ale także Hiszpanii. Przyjmuje się bowiem za pewnik, że jeżeli z pomocy tego funduszu będzie musiała skorzystać Portugalia to nieuchronnie kolejnym podopiecznym funduszu stanie się także jej sąsiad Hiszpania.
Obniżono również odsetki jakie ma zapłacić za pożyczone od funduszu pieniądze Grecja z 5,2% do 4,2% rocznie i wydłużono okres spłaty udzielonej temu krajowi pomocy finansowej z 5 lat do 7,5 roku ale jednocześnie Grecja została jednak zobowiązana do przeprowadzenia radykalnego programu prywatyzacji z którego przychody mają wynieść aż 50 mld euro.
Naciskano także na Irlandię od której w zamian za obniżenie oprocentowania udzielonej jej pomocy finansowej, żądano podwyższenia stawki podatku CIT, ale nowy irlandzki premier nie uległ.
Czy to wszystko wystarczy aby uspokoić rynki finansowe, nie wiadomo. Być może dopiero skorzystanie z pomocy MFW i Unii przez Portugalię i Hiszpanię ustabilizowałoby sytuację, bo na razie nikt nie chce nawet myśleć jaką pomoc należałoby zorganizować, gdyby takiej pomocy wymagały Włochy.
Ich dług publiczny przekroczy bowiem na koniec 2011 roku 120% PKB i zbliży się do poziomu 1,5 biliona euro. Struktura tego długu jest jednak na szczęście taka, że w większości jest on finansowany przez samych Włochów i dlatego kraj ten ciągle bez problemów go obsługuje.