Z doniesień rosyjskich mediów wynika, że wśród kibiców jest grupa, która zaplanowała prowokowanie Polaków. Chcą rozwinąć podczas meczu transparent z napisem „Smoleńsk”, a nad nim puszczać papierowe samolociki – pisze „Gazeta Wyborcza”.
– Dowiedziałem się o tym pomyśle od ludzi bliskich środowisku kibiców – powiedział "Gazecie" Aleksiej Lebiediew, szef działu sportowego dziennika "Moskowskij Komsomolec", który jako pierwszy poinformował o szykującej się prowokacji w swoim blogu.
Pogłoska o samolocikach pojawiła się w środę. Tego dnia minister sportu Witalij Mutko spotykał się z przedstawicielami Wszechrosyjskiego Związku Kibiców, by powiedzieć im, jak mają się zachowywać w Polsce. Zorganizował to spotkanie, bo media rosyjskie ogłosiły, że w naszym kraju kibic może być aresztowany za to, że na koszulce ma sierp i młot. Część kibiców zapowiedziała, że skoro Polacy im grożą, to oni Polakom pokażą i sierp, i młot, i Lenina, i Stalina.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prezes Wszechrosyjskiego Związku Kibiców Aleksandr Szprygin zaprzecza informacjom o możliwej prowokacji, transparencie "Smoleńsk" i samolocikach. Nazywa to "wytworem rozpalonej wyobraźni".
To jednak nie wszystko. 12 czerwca fani z Rosji będą chcieli przejść przez Warszawę na mecz Polska-Rosja, poinformował wczoraj prezes Wszechrosyjskiego Związku Kibiców Aleksandr Szprygin. Dzisiaj przedstawi stołecznym władzom wymagane dokumenty. Rzeczniczka ds. projektu Euro 2012 w stołecznym ratuszu Marta Brzegowa powiedziała, że jeśli wniosek spełni określone przez miasto wymogi, zostanie rozpatrzony pozytywnie.
Policja oblicza, że w marszu na stadion może wziąć udział nawet 10 tys. gości z Rosji.
Więcej: http://wyborcza.pl/1,75478,11887880.html