Rokowania w Stambule

Proszę obejrzeć analizę filmową nt. rokowań Zachód-Iran, jakie zaczęły się w sobotę w Stambule.

Niestety, nie miałem dość czasu, aby opracować ten obraz, choć jest tego wart. Mam nadzieję, że język angielski jest na tyle dostępny większości Czytelników, że sobie z tym poradzą. Materiał ten dowodzi, że na świecie ujawnia się zdanie drugiej strony, i że ani media ani eksperci nie boją się otwarcie mówić o niegodziwości szykowanej wojny, narasta jej powszechna krytyka i pojawia się dużo uczciwych informacji i argumentów. Z ekranu irańskiej PressTV mówią: Phil Wilayto pisarz z Richmond USA, Chris Bambery, Szkot, analityk polityczny z Londynu i Benjamin Schett, publicysta i researcher z Wiednia.

Jaka szkoda, że u nas, w Polsce na próżno by oczekiwać nie tylko uczciwej dyskusji na ten temat, ale i zwykłych rzetelnych informacji. A przecież chodzi tu o sprawę, która może rozstrzygnąć o dziejach świata i być początkiem III wojny światowej. To, jak się w Polsce relacjonuje i komentuje także te sprawy, rzuca fatalne światło na poziom dziennikarstwa i mediów, na poziom elit intelektualnych i ekspertów, a także na poziom polityków.

Tak jak za komuny nadal obowiązuje haniebny serwilizm, tym razem wobec nowego Wielkiego Brata i obezwładniający strach przed tym, aby się komukolwiek narazić. A przecież trzeba mówić: taka Polska – mała, tchórzliwa, wćwiczona w pokorną wasalność i konformizm, Polska która nawet boi się samodzielnie myśleć, nie jest godna naszych przodków. Taka Polska po prostu nie przetrwa żadnej moralnej próby kiedy i na nas przyjdzie godzina, a „wśród serdecznych przyjaciół”  psy na zająca się rzucą .  

Bogusław Jeznach