Czym ma martwić się premier Tusk czy minister Sikorki…_Przecież za wierne służenie niemieckiej kanclerz, którą żartobliwie okrzyknięto już patronką Europy, otrzymają w przyszłości niezłe posadki…i czym tutaj martwić się.
Nadziwić się nie mogę, że naród, który tyle wycierpiał od obcych i sąsiadów, tak szybko zapomina o krzywdach i pcha się w nowe sidła zniewolenia. Przepraszam, to nie naród, to jego politycy będący na usługach europejskich salonów. Czym ma martwić się premier Tusk czy minister Sikorki…Przecież za wierne służenie niemieckiej kanclerz, którą żartobliwie okrzyknięto już patronką Europy, otrzymają w przyszłości niezłe posadki…i czym tutaj martwić się. Media mainstreamowe pokornie przyjęły wiadomość o tym, że Polska też będzie ratować bankrutów… Przecież to im nie zagraża, upadek Polski, co tam, TVN czy Polsat równie dobrze może służyć Niemcom czy Francuzom, a nawet Rosjanom. Dla nich najważniejszy jest pieniądz. Nie doczekałem się nawet krótkiego wywiadu z premierem w publicznej telewizji czy radiu, bo po co, wyborcy rozjaśniać sytuację…musi być przekonany, że tak trzeba, bo to w interesie Unii Europejskiej…i tak nas robią na szaro każdego dnia…Aby tego było mało, to jeszcze gloryfikują na siłę Jaruzelskiego. Wmawiają społeczeństwu, że jest bohaterem narodowym…a sam generał, co roku przeprasza za swoje czyny…widocznie mocno dręczy go sumienie…mówi, że gdyby stanął ponownie przed dylematem wprowadzenia stanu wojennego, to zrobiłby to samo w podobnych okolicznościach…poczekajmy, może otrzyma światło i łaskę nawrócenia wyzna, że jest największym żyjącym polskim zbrodniarzem razem z Kiszczakiem i innymi…krew z rąk tak szybko nie zejdzie sama i nie pomogąmedia mainstreamowe…Stan wojenny trzeba wreszcie rozliczyć…
Doktor socjologii, dziennikarz, niezależny publicysta. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Zainteresowania: polityka wschodnia (Ukraina, Rosja, Białoruś), Francja, Polonia świata, poezja, problematyka społeczna, współczesna rodzina, problematyka regionalna