Media Watch i recenzje
Like

RKW i SYSTEMOWI „ANTY-SYSTEMOWCY” ? część 2

23/07/2015
1141 Wyświetlenia
1 Komentarze
17 minut czytania
RKW i SYSTEMOWI „ANTY-SYSTEMOWCY” ? część 2

Za sprawą Pawła Kukiza w mediach coraz głośniej o sprawie Jednomadatowych Okregów Wyborczych (JOW). Czy to niemieckie ogólnopolskie gadzinówki jak Fakt ,Dziennik, Newsweek ,a nawet te regionalne, czy to żydokomunistyczna Gazeta Wyborcza, czy lewackie szmatławce pokroju Rzepy, Polityki, czy nawet wreszcie mający uchodzić za niezależną-polską prasę GaPol ,po rzekomo prawicowego Miki’ego z Korwina wszystkie one jak jeden podjęły we wszystkich obszarach przekazu szeroko skonsolidowany atak propagandowy na idę wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do wyborów parlamentarnych i jej propagatora Pawła Kukiza .Po niezłym wyniku wyborczym uzyskanym przez tego ostatniego, nagle okazało się ,że zarówno propagowana przez niego idea wdrożenia JOW ,jak i on sam stał się wrogiem publicznym całości systemowych mediów II PRL. Tym intensywniej prowadzonym atakiem medialnym im bliższy termin referendum.

0


B29S1jmIcAAiS7J

RKW i SYSTEMOWI „ANTY-SYSTEMOWCY” ? część 2

Wybiórcza demokracja II PRL kontra JOW-y

Nagle wszelcy agitatorzy bolszewiccy bądący na etatach dziennikarskich wysokonakładowych gadzinówek, tych z prawa, z lewa , za granicy ,podjęli temat zagrożenia demokracji w Polsce , jakim dla jej istnienia mają stać się JOW-y. W całej przestrzeni medialnej (oczywiście poza tym wolnościowym obszarem internetu ) przywołując wyssane z palca i nagminne powielane opowieści o „zabetonowanych” przez JOW demokracjach, w tym także brytyjskiej, zaczęto epatować ochy i achy jaki to JOW rzekomo stanowi degenorogenny polityczny system wyborczy. Nasilony ton tej propagandy, winien od razu skojarzyć się z zakłamaną propagandą wg np. której namiestnik KomuRuski miał wygrać wybory 2015 już w pierwszej turze uzyskując 70 % poparcia.
Rozpoczęto więc medialny jazgot nad rzekomo utraconym dobrem, jakby rzeczywiście w Polsce istniał dotąd jakiś naprawdę demokratyczny system wyborczy. Jakby istniała jakaś równość praw, a system władzy nie byłby dla ogółu obywateli „zabetonowany”, jakim faktycznie jest od 1944r! Niestety wbrew ogółowi łże-pismaków i medialnych papug parlamentarny system wyborczy I i II PRL nie ma i nigdy nie miał żadnego związku z demokratycznym charakterem.
Warto tu choćby wrócić do tzw. ,,pierwszych częściowo wolnych wyborów”, jakie odbyły się 4 czerwca 1989r. Owe ,,częściowe wolne wybory” w istocie stanowiły niewiążące nikogo swym wynikiem referendum zaufania do ( lub raczej braku wiarygodności) sytemu władzy. System ten nie dostał ani jednego procenta poparcia społecznego. Jak to jednak w ,,demokracji ludowej” bywa nie miało to żadnego wpływu dla wyników owych ,,wyborów”. Stanowiąca dotąd aparat sowieckiej okupacji w Polsce komunistyczna nomenklatura zagarnęła w sposób jawny pulę 67% miejsc w Sejmie. Nie dość tego: na obsadę pozostałych kandydatów do 33% sejmowych miejsc, wyłonionych w ,,pierwszych wolnych wyborach”, Polacy nie posiadali żadnego wpływu. Wyreklamowany reżimową propagandą, jako ,,solidarnościowa strona” przy okazji nagłośnionej mistyfikacji ,,okrągłego stołu”, wyłoniony do sejmu OKP ( Obywatelski Klub Parlamentarny) nikogo społecznie nie reprezentował. Ani społeczeństwa, bo te zostało przy doborze kandydatów ,,strony opozycyjno- solidarnościowej” w ogóle pominięte, ani choćby NSZZ ,,Solidarność”, która jako nielegalna jeszcze podczas przedwyborczych ustaleń nie miała możliwości zgodnie ze statutem dokonać wyboru swoich przedstawicieli. ,,Opozycyjni” kandydaci tzw. parlamentu kontraktowego jak i każdego późniejszego, zostali wycwelowani i odtąd wyznaczeni spośród własnych agentów- głównie żydowskiego pochodzenia- przez Służbę Bezpieczeństwa na fałszywą elitę polityczną w II PRL. Odtąd też karykaturę demokratycznych ,stanowiły dalsze „wybory parlamentarne” w tej tzw. III RP . Wbrew podstawowym zasadom demokratycznej elekcji , jaki stanowi pięcio- , czy choćby przynajmniej, cztero-przymiotnikowy charakter wyborów: powszechne, tajne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne, w tzw. ,,III RP’’ wszystkie one miały jedynie dwu-przymiotnikowy charakter z całkowitym odrzuceniem zasady równości, bezpośredniości i proporcjonalności
Co jeszcze ciekawsze taki 5 -przymiotnikowy charakter przeprowadzania wyborów wynika nawet narzuconej Polakom przez sfałszowane jak zwykle przez PKW referendum na temat przyjęcia ustawy , zwącej się odtąd ,,Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej” :
art. 92 ust.2,, Wybory do Sejmu są powszechne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne oraz odbywają się w głosowaniu tajnym”. Tymczasem wszystkie kolejne uchwalone ordynacje wyborcze łamały ten artykuł , onej Konstytuty odrzucając elekcyjne zasady równości ,proporcjonalności i bezpośredniości.
Niestety większość polskiego społeczeństwa urodzona i wychowana w niewoli, żyjąc od 70 lat w systemie ,,demokracji ludowej” nie miała skąd się dowiedzieć na czym polega równy ,bezpośredni bądź proporcjonalny charakter wyborów. Z jednej strony z oczywistych względów zarówno nie przewidywał wyjaśnienia tego zagadnienia w I PRL jak i II PRL program ,,wychowania obywatelskiego’’ Z drugiej strony zaś zawłaszczone na użytek lichwiarskiego reżimu polskojęzyczne środki przekazu odmieniające w wszystkich przypadkach rzeczowniki „zagrożenia dla demokracji” w swych pokrętnych rozważaniach skrzętnie pomijają znaczenie tych kluczowych dla prawdziwie demokratycznej elekcji przymiotników!
W tym miejscu, aby ukazać fikcyjny charakter demokracji ,,III RP’’ warto odnieść się do znaczenia owych pojęć. Pojęcie równość wyborów w Polsce w ogóle nie istnieje na poziomie czynnego prawa wyborczego min. poprzez brak kontroli społecznej nad całością procesu liczenia głosów. Wobec braku jakiejkolwiek możliwości utrzymania ważności własnego i każdego innego głosu. które trafiając już na poziom okręgu są poza społeczną kontrolą i dla finalnego wyniku dowolnie fałszowanego przez resorciaków PKW nic nie znaczą ,gdy prawdziwy wynik nie pasuje klice rządzącej. Szczególnie beznadziejnie wygląda sprawa równości wyborów na tle biernego prawa wyborczego ,które jak wspomniano wcześniej od 1989r dotyczy jedynie ściśle określonej, zamkniętej dla ogółu kasty wycwelowanych przez bezpiekę jej agentów- zresztą w tym celu także opłacanych sowicie z państwowej kasy . Dotyczy to zresztą także niemal całego post-magdalenkowgo układu zrówno propagandowo- medialnego, jak również policyjno-prokuratosko-sędziowskiego . Stąd JOW-y winny dotyczyć nie tylko parlamentarzystów, lecz jak to jest w prawdziwych demokracjach, także prezesów sądów i prokuratur rejonowych, jak i powiatowych komendantów Policji z pośród nie powiązanych z tymi resortami zawodowo cywilnych obywateli !
Co do bezpośredniości wyborów. Wybory owszem są bezpośrednie, ale jedynie w przypadku elekcji prezydenckich? Nie są już takowe dla parlamentarnych .W przypadku ich naprawdę bezpośredniego charakteru , wyborcy z całego okręgu głosują bezpośrednio na kandydata na posła. Nie na partię, nie na listę, ale bezpośrednio czy to na Brauna, czy na Cejrowskiego, na Kukiza, na Nowaka, na Kowalskiego. W ten sposób oddane na naszego Kowalskiego głosy nie przejdą na jakiegoś Szechtera umieszczonego na partyjnej liście z wyższym numerem startowym, niż ów Kowalski. Otrzyma je bezpośrednie wyłącznie ten ,na którego oddano owe głosy. W przypadku zaś odbywanych u nas wyborów nie-bezpośrednich znany nam z uczciwości Kowalski ma być jedynie przynętą na złapanie naszych głosów przez urzędującego zwykle w Warszawce a mającego na partyjnej liście w naszym okręgu jedynkę Szechtera ,a który ,,ma gdzieś” interes wyborców kowalskiego . Stosowana zaś do ,,wyborów” praktyka ogólnopolskich i okręgowych list partyjnych stanowi właśnie złamanie zasady bezpośredniości wyborów. I tu kłania się sprawa JOW-ów. Gdyż to właśnie JOW-y zapewniają bezpośredni charakter elekcji. Z drugiej strony, co warto wiedzieć: JOWy zapewniają też proporcjonalny charakter elekcji
Co oznacza, że wybory są proporcjonalne? To, że w określonym okręgu preferencje wyborcze lokalnej społeczności mają najbardziej możliwe do zrealizowania przełożenie do rozdziału przypadających na okręg mandatów. Zasada proporcjonalności jest możliwa na dwa sposoby. Najprostszym sposobem jest podzielenie kraju na jak najmniejsze okręgi ,których liczba jest równa liczbie wybieranych posłów.( w omawianym przypadku byłoby to 460 okręgów ) Są to właśnie te atakowane w szwabo- i żydo-mediach tzw. jedno- mandatowe okręgi wyborcze. Jeden mandat otrzymuje, oraz przechodzi do parlamentu ten, kto od społeczności tworzącej okręg, dostał najwięcej głosów w tym okręgu, kandydując czy to jako członek jakiejś partii czy jako nie zrzeszony.
To samo o JOW głosił zresztą już ponad sto lat temu oficjalny program ustrojowy niepodległościowej Polskiej Partii Socjalistycznej –Frakcja Rewolucyjna (PPS) :Są i różne inne sposoby zapewnienia przedstawicielstwa proporcjonalnego, alech je pominiemy. Najprostszy jednak sposób przystosowania przedstawicielstwa do zdania ludności jest: jeden poseł na jeden okręg.”
Warto tu wspomnieć, iż w tak chwalonych przez okupacyjne innostranyje media , okręgach wielo-mandatowych owa proporcjonalność może być i winna być jedynie realizowana w sposób , polegający na tym ,że wyborca ma prawo wyboru tylu kandydatów , ile mandatów na okręg przysługuje, minus jeden . Tak też wypadku większości okręgów wyborczych na obszarze ,,III R.P.” otrzymujących wg ordynacji siedem mandatów, każdy wyborca zgodnie zasadą proporcjonalności winien wybierać sześć nazwisk kandydatów. Tymczasem w uchwalonych i mających nas obowiązywać ordynacjach mogliśmy dokonać tylko jednego skreślenia , co oznaczało nie tylko złamanie zasady proporcjonalności, lecz także to, że każdy z nas nie miał wpływu na przyznanie mandatu sześciu z pośród siedmiu mandatów przypadających na nasz okręg. I to ma być Demokracja?!
Jak więc widać obecna forma wielomandatowych okręgów wyborczych jest ściśle oparta na zasadach sowieckiej demokracji, co stanowi ,że one państwo ustrojowo nie stanowi żadnej „demokratycznej III RP”, lecz jako II PRL polityczną żydobolszewicką ciągłość z
I PRL!
Kolejnym złamaniem priorytetowych zasad demokratycznych wyborów stanowi zatwierdzanie ich wyniku bez wymogu uzyskania frekwencji, nie tylko 51%, ale w ogóle jakiegokolwiek jej progu. Oznacza to ,że przy obecnie funkcjonującym oligarchiczno-ubeckim systemie wyborczym owa sejmowa kasta wycwelonych przez ubecję politruków wybierze się „leganie” sama, nawet przy 1% frekwencji! Czyli wbrew pozostałej 99%- owej większości polskiego społeczeństwa, która nie ma na kogo głosować, bo wg przepisów ordynacji odmawiającej biernego prawa wyborczego ogółowi Polaków, Naród Polski nie może wystawić swoich własnych przedstawicieli !
Stąd ów wściekły atak beneficjentów II PRL zarówno na osobę Kukiza jak i samych JOW-ów. Po prostu w przypadku wdrożenia Jednomandatowych Okręgów Wyborczych przy utrzymania kontroli RKW , co najmniej już spora część, a może i większość obecnych stałych etatowych biesiadników Sejmu z ul. Wiejskiej, już na następną kadencję i żadną inną się nie załapie. Co za tym idzie? Zapewne wstrzymana zostanie dalsza destrukcja prawa i uprawianie dywersji gospodarczej w naszym kraju na rzecz zagranicznego lobby , przez chroniących za immunitetem swą przestępcza działalność dotychczasowych posłów-samozwańców kiszczakowskiej Bandy Czworga . Co w dalszym ciągu może jedynie skutkowość wykreowaniem własnej autentycznie polskiej elity politycznej z Kukizem, z Braunem, Cejrowskim i im podobnym wyklętym politykom na czele i trwałym wyjściem kraju z morderczego uścisku bolszewickiej ośmiornicy. W tym choćby i częściowo nowym układzie parlamentarnym, możliwe wreszcie będą do pozytywnego przegłosowania, a tym samym do ich legalnego przeprowadzania ze skutkiem wiążącym, kluczowe dla dalszego istnienia Polski antysystemowe referenda:
I –Czy jesteś za secesją Polski ze struktur Unii Europejskiej i powrotem do statutu Niepodległego Państwa Polskiego?
II- Czy jesteś za przywróceniem funkcjonowania oryginalnej polskiej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1935 ze wszystkimi jej skutkami jak kasacja całości bolszewickiego ustawodawstwa lat 1944-201?
III- Czy jesteś za powszechnym prawem ogółu Polaków do obrony własnej , miru domowego i prawa przywrócenia prawa do posiadania nieograniczonej ilości rejestrowanej broni palnej z pełną osobistą odpowiedzialnością za jej przestępcze użycie?
Te wrześniowe referendum za JOW-ami to dla nas jedyna szansa, na dokonanie autentycznych politycznych zmian w dotychczasowym PRL ! ONI –nasi okupanci- wszyscy to wiedzą. Dlatego przez zawłaszczone media ujadają niczym wściekłe, a raczej skowyczą jak przerażone psy na Kukiza , na jego ruch, i JOW-y. MY też powinniśmy to wiedzieć i masowo przeprzeć tą inicjatywę we własnym, jak najlepiej pojmowanym interesie.
Jednak poza nieznanym wynikiem przyszłego wyniku referendum, będzie jeszcze jedno „ale”…. Bądź pozytywny wynik za JOW zostanie zignorowany przez „wybierany” wg w/w antydemokratycznych zasad PO-PISeldowoZeteselowski parlament, albo wyniki onego referendum uznane zostaną za nie konstytucyjne wg de facto radzieckiego rodowodem tzw.Trzybunału Konstytucyjnego.
A po tym chyba już wszyscy z obecnymi lemingami włącznie będziemy wiedzieli ,że jest to jedynie tradycyjna bolszewicka zabawa w demokrację i poza represjami zaangażowanych w nią, bądź to w ruchu Kukiza (z nim samym włącznie) bądź w RKW osób, nic nowego z niej nie wyniknie.
I wtedy nam Polakom, jeżeli mamy żyć godnie jak wolni ludzie, a nie kołchozowi niewolnicy ,nie pozostanie żaden inny wybór oprócz konieczności trwałego fizycznego odsunięcia onych osobników, zawłaszczających parlament w Polsce i wszystkie rządowe resorty – ICH urzędową deratyzację!

Koniec części drugiej

Eugeniusz Kościesza

0

Kościesza

Oświadczam, że wszelkie moje publikacje internetowe udostępniam wszystkim użytkownikom za darmo: każdy użytkownik ma prawo darmowego ich kopiowania, powielania w internecie i linkowania do nich bez zmiany treści . Nie wyrażam zgody na żadną inną „ochronę praw autorskich” moich publikacji w Internecie.

73 publikacje
1 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758